GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

czwartek, 26 stycznia 2017

1332. Recenzja: Laura Conti maseczka ujędrniająca Q10 + algi z glinką

Witajcie!

Dziś się pomaseczujemy.

Będę mówić o produkcie Laura Contii maseczka ujędrniająca Q10 + algi z glinką.

Słowo od producenta: "Dzięki zastosowaniu koenzymu Q10 i kompleksu witaminowo-proteinowego maseczka idealnie wygładza, pielęgnuje, odżywia i regeneruje skórę. Chroni przed skutkami starzenia. Wygładza zmarszczki, złuszcza martwe komórki naskórka, łagodzi i koi podrażnienia. Maseczka dostarcza skórze odpowiednio dobrany kompleks składników, m.in. ekstrakt z alg morskich, witaminę E oraz proteiny roślinne. Komfort użycia podnosi delikatny, świeży, relaksujący zapach. 

Sposób użycia: nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, nie nakładać na okolice oczu i ust. Pozostawić na skórze 10 - 15 min. Zmyć ciepłą wodą. Stosować 1- 2 razy w tygodniu. "


Bohaterka w opakowaniu:






Od producenta:



Skład:




Na dłoni:




Na twarzy:




Szczegóły:

Cena i dostępność: specyfik dostałam w ramach giftów ze spotkania blogerek, o którym pisałam tu: Klik!. Normalnie można go znaleźć w drogeriach, gdzie kosztuje ok. 4 zł.

 Zapach: glinkowy.
Konsystencja: błotna.
 Opakowanie i pojemność: pojemnik plastikowy w charakterze tubki w tonacji pomarańczowo-białej i czarnymi napisami producenta nań. Pojemność: 4 ml.
  Wydajność: średnia. Opakowanie starczy na 2-3 razy glinkowania się.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że lubię glinki. Nie wyobrażam sobie życia swego bez tych wesołych błotnistych ziomków. Maseczka ujędrniająca z  Laura Conti wpisała się idealnie w moje wymogi glinek idealnych. Przede wszystkim używana regularnie - raz w tygodniu na 15-20 min - oczyszcza i odświeża naszą skórę. Twarz prezentuje się promiennie, jest pełna blasku i świeżości. Nie zauważyłam co prawda efektu ujędrnienia facjaty - być może za rzadko używałam produktu - ale też nie oczekiwałam efektu widocznego jak po liftingu. Glinka łatwo się aplikowała, szybko zastygała; usunięcie/zmycie także nie stanowiło problemu. Produkt nie zapchał mnie ani nie podrażnił. Myślę, że jeszcze nie raz do tejże glinki wrócę jak mi tylko wpadnie ponownie w oko na półkach sklepowych. Jeśli więc szukacie taniego, dobrego i łatwo dostępnego ziomka do oczyszczania skóry - polecam. 
 Ocena: 4/5

Miałyście?


Kathy i Leon

69 komentarzy:

  1. Nie miałam bo nie używam, ale moja siostra czasem nakłąda jakieś maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i ja wypróbuję tej maseczki. Obecnie mam szał na maseczki w płachcie, które są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ja jestem nie przestawiłam się na płachtowość maseczek:D

      Usuń
  3. This tipe of mascara uses to be good for me.
    Have a lovely day!

    OdpowiedzUsuń
  4. na szczęście jeszcze nie mam skóry dojrzałej,jeszcze mam czas na takie maseczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja używam mazideł nie patrząc czasami na to do jakiego wieku są przeznaczone xd

      Usuń
  5. Może się skuszę. Nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie, od razu to ujędrnianie w tytule wydawało mi się zbyt piękne aby było prawdziwe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. wieki nie miałam maseczki z saszetki

    OdpowiedzUsuń
  8. Odeszłam od maseczek na rzecz dobrej jakości kremów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie glinki podrażniają, więc jak już używam to tylko z dodatkiem jakiegoś olejku :)
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może wypróbuję choć średnio lubię maseczki zamknięte w saszetkach:) ale działanie ma przyzwoite :)

    OdpowiedzUsuń
  11. As the product contains parabens, I wouldn't be able to use it :(
    Have a lovely day

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet jej nie widzałam, a firma ze zmywaczem do paznokci mi się kojarzy ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Never tried it. Have a great day! :D
    Vesna - Home Chic Club

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam, teraz stosuję maseczkę z alg :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tej maseczki nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  16. A chętnie bym ją wypróbowała ! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam glinke sypką i z takiej robię sobie maseczki .

    OdpowiedzUsuń
  18. Wolę glinki w proszku do mieszania sobie samej :) No i w ten sposób jest jeszcze więcej taplania w błocie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze nie miałam tej maseczki. :)
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  20. ooo maseczka glinkowa- to co lubię :) Świetnie sprawdza się przy cerze tłustej!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja w ogóle rzadko używam jakichkolwiek maseczek...

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie używam takich maseczek, ale mogłabym się przekonać do nich :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Clay masks are always the best)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawe czy ta maseczka byłaby dobra dla mojej wrażliwej cery. Doczytam o tym jeszcze :) Zostanę sobie tutaj i czekam na kolejne wpisy urodowe :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie wpadła mi w oko ta maseczka.

    OdpowiedzUsuń
  26. Warta wypróbowania na własnej buźce. * Też świeci słoneczko i nie ma mrozu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja nie miałam ale wygląda fajnie, może się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie używam jak na razie maseczek, ale ten produkt mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jakby doba miala wiecej niz 24h to pewnie mialabym czas by nakladac maseczki :D ale niestety :p

    OdpowiedzUsuń
  30. Jakby doba miala wiecej niz 24h to pewnie mialabym czas by nakladac maseczki :D ale niestety :p

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie miałam tej maski ale kocham zarówno algi jak i glinkę w kosmetykach :)

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  32. nigdy jej nie używalam, ale prezetuje sie zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Algi ok, ale glinek nie bardzo lubię....

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię glinki, ale ich zmywanie to istna masakra! :D

    OdpowiedzUsuń
  35. fajna ta maseczka, też bardzo lubię takie glinki, mimo iż zwykle ciężej mi się je zmywa. ;) ale do przeżycia. :)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Takowej jeszcze nie miałam, ale jeszcze pewnie przyjdzie pora ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Mnie nie przekonuje :)

    Zapraszam Cię do mnie na konkurs, do wygrania 6 kosmetyków w tym 2 ręcznie robione. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie miałam jeszcze takiej, ale może warto się przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  39. Nigdy nie miałam z nią doczynienia, dobrze że ci służy:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie miałam. Aktualnie nie mam nic z glinką.

    OdpowiedzUsuń
  41. Maseczki stosuję bardzo rzadko, mam jedną ulubioną oczyszczającą z łopianem. Twoja wygląda ciekawie, wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Niestety tego typu maseczki na naszej problematycznej cerze częściej robią coś złego niż dobrego :(

    OdpowiedzUsuń
  43. Rzadko i ja używam maseczek. Jeśli już to rozgrzewających, aby manualnie oczyścić skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Lubię maseczki z glinką.

    OdpowiedzUsuń
  45. Wszystkie maseczki z glinką bardzo lubię, więc pewnie prędzej czy później się na nią skuszę i wypróbuję;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Całkiem ciekawa.. mogłabym wypróbować. Ja ostatnio używałam glinki czerwonej.

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie miałam jej jeszcze.A może mam a nawet nie wiem...trochę kosmetyków z przesyłek jeszcze nie otwierałam ...
    Myślałam po opakowaniu, że to będzie maska w płachcie :P
    Wygodna się zrobiłam i te zmywalne jakoś mnie tak już nie przyciągają :>
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:

Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru