GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

sobota, 5 lipca 2014

415. Po taniości: Recenzja - All about Beauty, Gel purifying & refreshing sensitive, żel do mycia twarzy skóra wrażliwa

Witajcie!

Ponowna odsłona serii: "Po taniości". Tym razem gościć będzie w niej żel do mycia twarzy Gel purifying & refreshing sensitive, skóra wrażliwa z firmy All about Beauty.

Słowo od producenta: "Łagodny, nisko pieniący żel do twarzy z aktywną witaminą C. Przeznaczony do skóry ze skłonnością do trądziku. Unikalna formuła żelu, bez soli, oparta o detergenty roślinne, wzbogacona o wyciąg z zielonej herbaty oraz witaminy B5 i aktywną witaminę C pozostawia skórę nawilżoną oraz zachowuje równowagę płaszcza lipidowego. Aktywna witamina C wspomaga walkę z trądzikiem poprzez silne działanie bakteriobójcze; znacząco redukuje także widoczność porów".

Bohater w butli:




Na ręku:



Szczegóły:

Cena i dostępność: sklepy Tesco, cena ok. 4,50 zł; na promocji: 4 zł.
   Zapach: świeży, nieco trawiasto-cytrynowy; nie drażni nosa.
   Konsystencja: glutek do mycia facjaty
 Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, z elementami seledynowości i złota; pojemność 150 ml.
   Wydajność: świetna! Jedną butelkę niniejszego cuda kupiłam ze cztery miesiące temu, a została jeszcze połowa... Używam co drugi dzień, na zmianę z pilingiem.
   Działanie: cudowne. Zacznijmy od tego, że to ponownie specyfik do cery wrażliwej z serii All about Face: Klik! , który u mnie sprawdza się idealnie. Nie podrażnia, nie wysusza mi skóry, ale za to delikatnie usuwa zanieczyszczenia dnia codziennego. Kolejne pozytywy? Proszę bardzo - zwężenie porów, brak stanów trądzikowych. Skóra wygląda po nim promiennie i tak jakby szczęśliwie. Produkt użytkuję co rano, aby się pobudzić do wstawania i działania. Jeśli do tego wszystkiego dodam niską cenę, wspaniałą wydajność i łatwą dostępność - ot normalnie geniusz porannego mycia! Polecam i polecam jeszcze raz.
Ocena: 5/5

Miałyście?

Kathy i Leon, który się szykuje już na wieczorne biesiadowanie.

piątek, 4 lipca 2014

414. Wypadanie włosów a suszenie włosów w ŁZS

Witajcie!

Pamiętacie jak narzekałam jakiś czas temu na wzmożone wypadanie kłaków i jakie pierwsze oznaki depresyjności miałam z tego powodu?
Jak chciałam obcinać włosy na krótko i kupować perukę, coby ukryć i przytrzymać uciekające kudły?
Jak zaczynałam chodzić po ścianach i mieć stany lękowe że ostanę się łysa?

Na pewno pamiętacie.

Spieszę jednak donieść, abyście w mękach niepewności nie trwali - że oto nastał radosny dzień, w którym oświeciło mnie czemu tak się dzieje.
Mianowicie, wszystkiemu winne było nie złe odżywianie, nie stres, nie imprezy, ale... suszarka.

A konkretnie mówiąc jej brak.

Brzmi dziwnie?
Ano już spieszę z wyjaśnieniami.

 Zacznijmy może od początku, a mianowicie od tego, że w związku na fakt, że coraz cieplej na dworze, przestałam jakieś dwa miesiące temu suszyć włosiska do końca, mając nadzieję, na poskromienie puszenia się. I rzeczywiście - stan puchości powoli ustawał, ustępując jednakowoż miejsca wzmożonej emigracji włosowej.

Sądziłam że to naturalny stan rzeczy, tak jak zawsze w okresie letnim wzmożonego wypadania...
Teraz jednak coś mi się zdaje, że owe okresy sama sobie powodowałam unikaniem suszarki.

Oświecenie powyższe przybyło do mnie dnia przedwczorajszego, gdy bardzo się spiesząc, ponownie sięgnęłam po suszarkę.
Zaczęłam następnie czesać kudły, przygotowana na ponową wielką emigrację a tu szok - raptem kilka włosków tak jak przed okresem emigracyjnym.

Dziś sytuacja się powtórzyła - włosy wysuszone, mniej uciekinierów.

Dlaczego tak się dzieje?
A dlatego, że ŁZS na łepetynie, jako środowisko grzybotwórcze, bardzo lubi mokre i wilgotne powierzchnie - dotyczy się to nawet i skalpu. Dlatego też włos mokry, włos niewysuszony sprzyja rozrodowi paskudnego grzybacza. Teraz więc wszystko układa się w logiczną całość - więcej grzybów i łuski na głowie - więcej łoju i uciekających kudłów.

Szkoda u licha, że na to nie wpadłam wcześniej, zwłaszcza, że jesienią i zimą i wiosną problem wypadania mi nie dokucza, gdyż susząc włosy, unikam tym samym wilgoci na skalpie.

Tak więc dziewczęta borykające się z ŁZS, suszcie łepetyny!
Lepiej mieć puch na łbie niż zero kudłów...

Kathy Leonia

czwartek, 3 lipca 2014

413. Wielkie zakupiska!

Witajcie!

Jak większość przedstawicielek płci pięknej, wychodzę z radosnego założenia, że tydzień bez zakupów to tydzień stracony.
Dlatego też wybrałam się na łowy.

Tym razem jednak w ręce me wpadły jedynie skromne łupy akcesoryjne do włosów.

Oto i one w gromadzie:


A tu w zbliżeniu:
opaska, ok. 3 zł. bazarek

szczotka do włosów Goody, ok. 10 zł, Tesco

przyrząd do robienia koka, ok. 5 zł, bazarek

Czemu powyższe zakupy poczyniłam?
Ano, szczotka wiadomo, potrzebna do rozczesywania.
A że ów model miał interesujące wypustki masujące łepetynę, stwierdziłam, że spróbujemy.

Opaska z kolei, to produkt niezbędny podczas robienia makijażu, gdy chcemy utrzymać w ryzach nasze kudły, coby się nie uwaliły tym czy innym mazidłem.

Kok-przyrząd natomiast idealnie się nada, gdy nadejdą srogie upały.

Coś Waś zaciekawiło?

Kathy Leonia

PS. Melduję, że załatwiłam wczoraj prawie wszystko. Jeszcze tylko zanieść papierki do Urzędu Miasta co to się zajmuje kierowcami, zrobienie profilu kierowcy i można zapisywać się do szkoły jazdy!

środa, 2 lipca 2014

412. Szybki post na szybko

Witajcie!

Posta tego tworzę w oka mgnieniu, więc może być chaotyczny nieco.
Powodem owego pędu jest fakt, że za jakieś minut dziesięć wybywam załatwiać formalności odnośnie prawa jazdy.

Się zdecydowało to trzeba teraz działać, coby chęć nie przeminęła.
Czeka mnie więc dzień pełen przyjemności, do jakich to mogę zaliczyć: fotografa, lekarza i stanie w kolejce po jakieś tam papierki kierowcy.

Gdy to wszystko już odhaczę w pocie czoła, zamiast legnąć na krótką drzemkę, pędzić będę musiała do pracusi, gdzie zostanę aż do 21.

Cudowny dzień!
Dlatego wybaczcie nieobecność na blogach Waszych.

Kathy i Leon


wtorek, 1 lipca 2014

411. Po taniości: Recenzja - All about Beauty, Facial tonic purifying & refreshing sensitive, tonik do twarzy do skóry wrażliwej

Witajcie!

Dziś przybywam do Was z dawno nie widzianą odsłoną serii"  "Po taniości".

Zaprezentuję Wam mojego tonikowego ulubieńca.
I o dziwo nie będzie to cud-miód z Biedronki, ale cud-miód z Tesco z firmy All about Beauty.

Słowo od producenta: "Bezalkoholowy łagodny tonik, kojąco-nawilżający, zalecany do pielęgnacji wrażliwej, alergicznej oraz skłonnej do podrażnień skóry twarzy, oczu i dekoltu. Delikatna formuła toniku znakomicie nawilża i oczyszcza skórę. Zastosowane substancje aktywne w recepturze: wyciąg z zielonej herbaty, trawy chińskiej gwarantują intensywne nawilżenie a oliwa z oliwek pomaga łagodzić podrażnienia".

Bohater w butli:



Na dłoni:



Szczegóły:

 Cena i dostępność: do upolowania w Tesco, cena: ok. 4,50, na promocji - 3 zł.
   Zapach: delikatny, świeży ach nienachalny.
  Konsystencja: płyn przezroczysty do zmywania makijażu. 
 Opakowanie i pojemność: seledynowa delikatnie butla; pojemność: 200 ml.
   Wydajność: bardzo dobra. Jedno opakowanie starcza mi średnio na trzy miesiące codziennego, intensywnego demakijażowania się.
   Działanie: świetne. Jako posiadaczka wrażliwych gałek ocznych, szukam przede wszystkim produktu, który mnie nie "oślepi" podczas zmywania makijażu. Mam tu na myśli sytuację, gdy to np. podczas pośpiechu zamachniemy się i zamiast na powiekę, mazidło wleci nam do oczu. Zwykle podczas czegoś takiego doznaję przysłowiowej apokalipsy (zaczynam łzawić, mroczki mi się jawią przed oczami i nic nie widzę przez pewien czas) natomiast w przypadku specyfiku z All about face nic takiego się nie dzieje. Jak radzi sobie natomiast z demakijażem? Ano doskonale - mimo nieinwazyjnego składu dla gałek ocznych - tonik świetnie zmywa makijaż (wodoodpornego nie noszę). Wystarczy na chwilę przyłożyć wacik do powieki, potrzeć i już!  Delikatny a zarazem skuteczny? To lubię! Kolejne plusy? Wydajność, niska cena i dostępność. Jak dla mnie to nr 1 jeśli chodzi o toniki demakijażowe. Polecam wszystkim!
Ocena: 5/5

Znacie?

Kathy Leonia

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru