Witajcie!
Dziś czas na hydrolację buzi.
Słowo od producenta: "Organiczny sok z aloesu wspomaga regenerację, intensywnie nawilża, pobudza produkcję kolagenu i działa przeciwstarzeniowo. Hydrolat aplikowany na skórę głowy wzmacnia cebulki i stymuluje wzrost włosów oraz łagodzi podrażnienia.
Sposób użycia: Rozpylić bezpośrednio na oczyszczoną skórę twarzy, szyi, ciała lub włosy.
- Działanie: chroni, nawilżające, redukuje zmarszczki, regeneruje, uelastycznia, wygładza, łagodzi podrażnienia
- Gramatura: ml
- Konsystencja: mgiełka
- Linie elitarne: nie
- Pielęgnacja specyficzna: nie
- Pojemność: 100 ml
- Pora stosowania: dowolnie
- Płeć: damski
- Rodzaj skóry: dojrzała
- Słońce: nie
- Typ skóry: mieszana/tłusta, normalna, sucha
- Linia produktowa: Pielęgnacja twarzy."
Produkt w okazałości:
Od producenta:
Skład:
Szczegóły:
Zapach: delikatny.
Konsystencja: wodna
Opakowanie i pojemność: opakowanie zielone, z atomizerem i czernią napisów od producenta. Pojemność: 100 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Taki specyfik starczy na trzy miesiące użytkowania.
Działanie: Zacznę od tego, że kocham produkty marki Aloesove. Miałam od nich już balsam do ust oraz żel pod prysznic i szampon 2 w 1 i bardzo owe mazidła lubiłam. Czy więc powyższy hydrolat spisał się równie zacnie? Jasne, że tak! Pokochałam działanie tego gagatka praktycznie już od pierwszego użycia. Ma on świetny, naturalny skład, na który składa się czysty sok z aloesu. Dzięki temu mam pewność, że moja skóra nie będzie podrażniona tylko pięknie odświeżona oraz nawilżona. Na uwagę zasługuje także wielofunkcyjność hydrolatu. Możemy go bowiem stosować jako tonik, mgiełkę do twarzy, a nawet jako składnik DIY maseczek. Wspomnę jeszcze, że hydrolat świetnie sprawdza się nawet przy wrażliwej skórze. Nie powoduje podrażnień, a wręcz przeciwnie, łagodzi wszelkie zaczerwienienia i uczucie ściągnięcia. Jak go używam? Rano i wieczorem po oczyszczeniu twarzy, spryskuję hydrolatem skórę, a następnie wklepuję delikatnie dłońmi. Możecie też spryskać nim twarz w ciągu dnia, gdy potrzebujecie odświeżenia. Podsumowując: dla mnie ALOESOVE Hydrolat z ALOESU to must-have w codziennej pielęgnacji. Jeśli chcecie zadbać o swoją skórę w sposób naturalny i efektywny, koniecznie wypróbujcie ten produkt. Jestem pewna, że równie szybko go pokochacie! Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Z aloesu nie miałam. Wcześniej używałam hydrolat z lawendy, a teraz już trzecie opakowanie wody różanej :)
OdpowiedzUsuńLooks amazing! Thanks so much for the review. I will keep it in mind.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać tego produktu.
OdpowiedzUsuńbeautiful post, have a nice week
OdpowiedzUsuń