GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

środa, 7 października 2015

859. Recenzja: Lirene Dermoprogram Max Slim ujędrniający peeling myjący

Witajcie!

Dziś będzie zdzierakowo.

Będę mówić o ujędrniającym peelingu myjącym od Lirene z serii Dermoprogram Max Slim.

Słowo od producenta: "Ujędrniający peeling myjący dzięki wyjątkowej formule opartej na kompleksie substancji aktywnych oraz wyciągu z zielonej herbaty, doskonale ujędrnia i wygładza skórę, przywracając jej delikatność i świeży wygląd. Drobinki peelingujące wraz ze składnikami nawilżającymi zapewniają skuteczne oczyszczenie skóry pozostawiając ją nawilżoną i miękką w dotyku.
 Orzeźwiająca kompozycja zapachowa pobudza, dodaje energii, działa antystresowo i odprężająco. 

Zalety:
- wspomaga skuteczność kuracji wyszczuplających,
- pobudza spalanie tłuszczu,
- nadaje skórze delikatność, jędrność i świeży wygląd."


Skład: 


Mazidło w butli:




Obietnice wytwórcy:




Na dłoni:





Szczegóły:

Cena i dostępność: specyfik znalazłam w Biedronce i dałam zań ok. 7 zł na promocji. Normalna cena: 12 zł.
 Zapach: ciepły, słodki, niczym zielona herbata pita w towarzystwie ogrodu pełnego kwiatów lilii.
Konsystencja: zdzierak do ciała całego.
 Opakowanie i pojemność: butla plastikowa w tonacji jasnej zieleni z czarnymi napisami. Pojemność: 200 ml.
 Wydajność: bardzo dobra. Mazidła starczy na jakieś 4 miesiące użytkowania.
Działaniezacne. Zacznę może od tego, że to moja pierwsza styczność z peelingiem od Lirene. Wcześniej moim ulubieńcem tego typu był ziom od Hean: Klik! Miałam być mu wierna po wsze czasy, ale cóż los bywa przewrotny! Traf bowiem chciał, że pewnego razu na promocji w Biedronce wpadł mi w łapska peeling od Lirene. I powiem Wam, że oczarował mnie. Przede wszystkim produkt świetnie zdziera naskórek martwy, dając oczyszczenie i robiąc miejsce nowej skórze. Po takim zabiegu - ja zawsze bawię się tak na wieczór co trzy dni za pomocą gąbki z tego postu: Klik! - skóra jest co prawda nieco zaczerwieniona, ale przez to lepiej ukrwiona. Dzięki temu wszelakie kremy i mazidła wchłaniają się lepiej. Drobinki peelingu są takie jakie lubię, czyli mocne i wyczuwalne. Mimo solidnej wielkości pipków peelingowych, specyfik nie podrażnia, nie uczula ani nie robi krzywdy nawet mocnym zdzieraniem. Poza tym, produkt świetnie pachnie, jest wydajny i łatwo dostępny. Jeśli ucapicie go na promocji, to zapłacicie mniej niż 10 zł! Polecam jednym i dobitnym głosem wołając: kupujcie!
Ocena: 5/5

Miałyście?

Kathy i Leon

66 komentarzy:

  1. Nie miałam ale chętnie wyprobuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zapach zielonej herbaty :)
    A niska cena i Twoja bardzo zachęcająca opinia sprawia, że na pewno poszukam go w biedronce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro tak polecasz to pewnie się skuszę:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię peelingi, tego nie miałam, na pewno się skuszę, jeśli jest taki dobry :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Miała go moja siostra, używałam parę razy, dość dobry, ale zbyt intensywny w zapachu jak dla mnie:)
    https://sweetcruel.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  6. moja kuzynka miała,podobał jej się ;D
    sama nie wiem dlaczego sama jeszcze się nie skusiłam na niego ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię kosmetyksy Lirene, ale tego jeszcze nie miałam. Na wykończeniu mam właśnie zdzierak, więc w niedługim czasie wyruszę na jakieś polowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, że jesteś zadowolona, bardzo duża wydajność.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam ale nie wiem czy to produkt dla mnie :D może kiedyś przygarnę żeby sprawdzić czy tak czy nie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Peelingi ta firma ma faktycznie świetne,ale kremy nigdy mi nie pasowały.Podoba mi się kolor tego peelingu.

    OdpowiedzUsuń
  11. O kurcze! Chyba muszę go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że ma SLES w składzie :( Wszędzie je wpychają :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Przekonałaś mnie, rozejrzę się za nim :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię pomarańczowy peeling Lirene.

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie by się to raczej nie sprawdziło

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam! dawnod awno temu i był calkiem wporzo :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej :)
    Nominowałam Cię do zabawy : NOMINACJA DO LIEBSTER BLOG AWARD 2015...
    Pozdrawiam i miłej zabawy :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię takie egzotyczne zapachy w peelingach, muszę wypróbować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Osobiście wolę mój czekoladowy scrub od Avonu :D Pachnie niesamowicie, działa cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oooo cieszę się, że wypadł tak dobrze, bo uwielbiam Lirene! :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam kosmetyki tej marki!!

    http://www.simplethingsbyjok.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten zapach by mi się pewnie spodobał ;)
    Ale wiesz, skład nie ten... Sama nie kupię, ale jak do mnie przywędruje, to go zużyje chyba ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zainteresowałaś mnie nim, myślę że się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam z Lirenez tej serii tylko balsam ujędrniający do biustu :P
    Peelingi uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapoluję na ten produkt. Teraz moja skóra potrzebuje mega ujędrnienia, a dodatkowo to peeling, więc super :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że tak wysoka nota, bo u mnie odpada w przedbiegach ze względu na skład. Parabenom mówię stanowcze NIE.

    OdpowiedzUsuń
  27. może kiedyś sprawdzę;) choć na razie jestem zakochana w peelingach z Joanny i nie zdradzam :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Skoro polecasz, to myślę, że wypróbuję ten peeling, tylko poczekam na jakąś jego promocję ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawa recenzja. Bardzo lubię peelingi ;), a ostatnio umacniam efekt specjalną masującą rękawicą (masuje, ale trochę trze ;))

    OdpowiedzUsuń
  30. Z chęcią wypróbuję, skoro polecasz.

    OdpowiedzUsuń
  31. Chce to na uda! *o*
    Nie zniknie bardzoooo długo, tak przynajmniej zakładam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam peelingi! A jak ten tak wysoko oceniasz to lecę kupić! :)

    OdpowiedzUsuń
  33. no proszę, nie spodziewałabym się:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Lirene mnie jakoś nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  35. z lirene miałam jedynie peeling enzymatyczny :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Nawet go nie widziałam wcześniej :P. Z zapachu pewnie bym była zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Będę go mogła polecić klientkom :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Też lubię peelingi z wyczuwalnymi drobinkami, a ten wygląda ciekawie, muszę sprawdzić, czy jest może gdzieś dostępny w mojej biedrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Tego peelingu nie miałam :) Zresztą, dobrze, że przeczytałam notkę, bo przypomniało mi się, że mój peeling do ciała kurzy się na półce... Nie ma to jak regularność :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Kosmetyki Lirene są całkiem fajne :) Ostatnio się do nich przekonałam.

    OdpowiedzUsuń
  41. Teraz jesienią i zimą ja muszę używać mocno natłuszczających kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Lubię konkretne zdzieraki, więc na pewno się za nim rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  43. 7 złotych moze bym dala, ale nie 12 zl ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Lubię produkty do ciała Lirene, ostatnio miałam żel peelingujący, ale pomarańczowy. :-)

    OdpowiedzUsuń
  45. ooo świetnie! właśnie szukałam jakiegoś dobrego peelengu :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ooo, jak drobinki mocne, to cos dla mnie :) Marke zawsze lubilam :)

    OdpowiedzUsuń
  47. A ja odkryłam ostatnio peeling Tutti Frutti, nie dość, że pięknie pachnie, to jeszcze zostawia na skórze warstwę olejku i świetnie nawilża. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Szalenie lubię peelingi w tej formie, uzywam ich raczej jako żelu pod prysznic niż typowego peelingu, świetnie się sprawdzają po siłowni.

    OdpowiedzUsuń

ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:

Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru