Dziś TAGowa pora.
Pytania zadała zacna Ola.
Zaczynamy więc:
1. Za jaką cechę najbardziej cenię swojego najlepszego przyjaciela?
Mój najlepszy Przyjaciel jest od tego, by być cierpliwym w chwilach, gdy ja jestem kłębkiem nerwów. Wiem, że mogę do Niego zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Zawsze mnie wysłucha i doradzi.
2. Moją ulubioną porą roku jest...
Wiosna. Tak jak kwiaty i drzewa budzą się do życia, tak i Leon wstaje z lenizmu zimowego, czując kopa do działania.
3. Pizza czy spaghetti?
Z racji na to, że nie lubię makaronów, które jawią mi się od dzieciństwa jako tzw. tłuste kluchy (trauma po solidnych okrasach smalcowych babuniowych), preferuję pizzę. A jeśli jest to pizza ze szpinakiem i pieczarkami - mogę jeść ją codziennie!
4. Romantyczny piknik czy kolacja przy świecach?
Na starość wyrosłam z sentymentalizmu piknikowego czy świeczkowego. Zatem preferuję równie romantyczne upicie się w pubie.
5. Mój najpiękniejszy dzień w życiu...
Ciężko mi się odnieść do takiego jednego, konkretnego momentu. Z bieżących wydarzeń najmilej wspominań dzień zdania prawa jazdy: Klik!
6. Moja największa wtopa, z której teraz się śmieję...
Największa wtopa lat młodzieńczych to historia opowiadającą o tym, jak sądziłam, iż rodzona babcia chciała mnie "otruć" kropelkami Olbas Oil. Zainteresowanych zapraszam tu: Klik!
7. Co w sobie lubię najbardziej?
Myślę, że najbardziej lubię w sobie empatyczność w stosunku do innych ludzi. Szybko umiem "wczuć się" w nastrój drugiej persony. Często, niejako nieświadomie, przechodzą na mnie żale, smutki i radości znajomych/nieznajomych których spotykam w pracy, na ulicy itp. dzięki czemu wiem, jak podejść do tego czy innego człowieka i złapać z nim nić porozumienia.
8. Ulubiony gatunek muzyki.
Za sprawą pewnego zioma lubuję się od dwóch lat w ciężkich brzmieniach. Ukochany zespół Edenbrige i pieśń przewodnia ostatniego czasu: Klik!
9. Na moich paznokciach częściej można podziwiać odżywkę czy lakier do paznokci?
Nie mam odżywek do pazurów. Noszę zatem najczęściej delikatne odcienie lakierowe typu jasny róż, fiolet, niebieski. Jak mi się spodoba dany kolor, np. ten: Klik!, męczę go dopóty się butla z zawartością nie skończy.
10. Wymarzone wakacje.
W tym roku zakochałam się na nowo w Szczawnicy: Klik! I wiem, że chcę tam wrócić. I to nie raz, nie dwa, ale ciągle.
Kto chce, niech się zaTAGuje razem z Leonem i odpowie na powyższe pytania.
Kathy
Ja wałsnie chciałam jechac do szczawnicy moze za rok sie uda:)
OdpowiedzUsuńPolecam piekne miasto!
UsuńTeż byłam w Szczawnicy! Co prawda kilka lat temu.. Ale widoki przepiękne jak i cały spływ dunajcem jest wart każdej złotówki! :-)
OdpowiedzUsuńA spacer wokol Dunajca - bajka:)
Usuńupicie się w klubie < 333 uwoelbiam hahaha
OdpowiedzUsuńNo co xd czasem trzeba
UsuńHa! Ja tez byłam w Szczawnicy!
OdpowiedzUsuńKiedy?;)
UsuńSpodobał mi się motyw z romantycznym upiciem się w pubie :D a jakie jeszcze zespoły lubisz? :)
OdpowiedzUsuńSirenia, Metalica, Alien :)
UsuńTeż uwielbiam wiosnę kochana :)
OdpowiedzUsuńTo piona;)
UsuńMoją ulubioną porą roku też jest wiosna.
OdpowiedzUsuńWiosenne dziewczynk z nas:)
UsuńRozśmieszyły mnie niektóre odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńJa za to najbardziej chyba lubię jesień wieczorami :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam pizzy ze szpinakiem i pieczarkami. Muszę kiedyś sobie taką zrobić :))
Też najbardziej lubię wiosnę.
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś w Szczawnicy, bardzo ładne miejsce też bym chętnie tam wróciła :)
OdpowiedzUsuńhaha, mam podobnie - jak mi się jakiś lakier spodoba, to maluję do wykończenia:D
OdpowiedzUsuńMilo bylo poczytać coś o Tobie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajnie jest dowiedzieć się czegoś więcej na Twój temat :-)
OdpowiedzUsuńTeż wybrałabym pizzę :D
OdpowiedzUsuńMuszę zaproponować mojemu "romantyczne upicie się w pubie", bo jak żyję, to jeszcze tego nie przeżyłam :D
OdpowiedzUsuńLeon, ja też lubię szpinak, a empatia to ma mocna strona :D
OdpowiedzUsuńja uwielbiam makarony i mogłabym je jeść na każdy posiłek w ciągu dnia, to moja zguba
OdpowiedzUsuńChciałabym odwiedzić Szczawnicę skoro tak zakochałaś się w tym miejscu. :-) Haha rozbawiła mnie ta odpowiedź o romantycznej kolacji - coś w tym jest haha. :D
OdpowiedzUsuńFajnie cię poznać od tej strony. Też uwielbiam wiosnę ;). Co prawda do makaronu urazów nie mam, ale pizza tu zdecydowanie wygrywa.
OdpowiedzUsuńBiedna babcia co sobie myślala:)
OdpowiedzUsuńCoś nas łączy - wiosna! :D I pizzę też uwielbiam, chociaż jak makaron dobrze zrobiony, to nie pogardzę. Nie lubię z kolei placków i babek ziemniaczanych - przez babcie właśnie :D
OdpowiedzUsuńLubię każdą porę roku, ale wiosnę chyba najmniej bo ciągle kicham i mam katar - uroki bycia alergikiem ;)
OdpowiedzUsuńrównież najbardziej lubię wiosnę :))
OdpowiedzUsuńja makarony to mogłabym jeść codziennie, kocham po prostu ! :)
OdpowiedzUsuńTeż bym wybrała pizze, ale w inne wersji. Nie przepadam za szpinakiem :D
OdpowiedzUsuńHahaa, historia z babcią niezła!
OdpowiedzUsuńTeż lubię wiosnę najbardziej.
OdpowiedzUsuńZ wybranie ulubionej pory roku zawsze mam problem, ale wydaje mi się, że chyba najbardziej lubię jesień :)
OdpowiedzUsuńNie masz odżywki do paznokci? Jakoś mi ciężko w to uwierzyć ;)
OdpowiedzUsuńo proszę widzę że nie tylko ja nie przepadam za makaronem:)
OdpowiedzUsuńmuzyka też mnie zaskoczyła:)
UsuńJa też najbardziej lubię wiosnę :)
OdpowiedzUsuńMój blog - klik
no ciekawie, a o te cięższe brzmienia bym Cię nie posądzała ;)
OdpowiedzUsuńZdziwiło mnie że nie masz żadnych odżywek do paznokci bo często je malujesz :D
OdpowiedzUsuńJa to lubię makaron ale pizzą nie pogardzę ale najbardziej kocham sushi:)
OdpowiedzUsuńu mnie już dawno żadnego tagu nie było
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że lubisz szpinak. Ja próbowałam, ale moje kubki smakowe tego nie tolerują.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na 4 - genialne ;D
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś odwiedzić Szczawnicę:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pizza! ♥ Moje myśli ostatnio zbyt często krążą wokół jedzenia. W każdym bądź razie już po tych kilku pytaniach i odpowiedziach na nie muszę stwierdzić, że wydajesz się być bardzo fajną osóbką :)
OdpowiedzUsuńale ładnie jest w tej Szczawnicy :) musze kiedyś tam pojechać!
OdpowiedzUsuńNie mogę, babcia i otrucie, dobre :)
OdpowiedzUsuńSzczawnica za dziecka się tam wyjeździłam...:) ostatnio byłam tam w 2013 :)
OdpowiedzUsuńFajnie Cię bliżej poznać :D
Nie lubisz makaronu? :p a ja dziś miałam makaron z sosem na obiad :p
OdpowiedzUsuńWidzę, że również zostałaś nominowana przez Olę i też odpowiedziałaś dopiero dzisiaj ;) Usmiałam się z upicia w klubie ;) wino i wódka też są romantyczne ;) obs. ;)
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, która zakochała się w Szczawnicy, kurczę, muszę kiedyś zwiedzić Bieszczady :) Co do makaronów to nie wiedziałam, że ich nie lubisz:)
OdpowiedzUsuńZdolność empatii to cudowna cecha. A co do pizzy i makaronu - PIZZA zdecydowanie <3
OdpowiedzUsuńTeż jestem empatyczna, ale czasem to może zgubić (ci mniej empatyczni potrafią to wykorzystać) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie nr. 4 sprawiła, że zachichotałam pod nosem ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Szczawnicy, może kiedyś uda mi się wybrać :)
OdpowiedzUsuńJak będę miała chwilę to też odpowiem na te pytania.
OdpowiedzUsuńNie mam idealnej figury :'C
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię wiosnę, gdy słońce budzi o poranku, wszędzie jest zielono i jeszcze nie tak bardzo gorąco :)
OdpowiedzUsuńLubię te nominacje :)
OdpowiedzUsuńNominacja :) http://czasemtakjestczasemtakjest.blogspot.com/2015/10/dzien-194-nominacja-do-liebster-blog.html
OdpowiedzUsuń4 mnie rozwalilas :D Fakt jednak, iz ja rowniez wyroslam juz z tego pseudo romantyzmu ;)
OdpowiedzUsuńZrobię ten Tag u siebie :D
OdpowiedzUsuńW 4 najlepsza odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńSzczere odpowiedzi:)
OdpowiedzUsuń