Z racji na fakt, iż dalej mi źle i smutno na duszy, musiałam czymś ukoić swe rozdygotane w bólu beznadziei serce.
I tak przed wczorajszą robocizną, nogi same Leona poniosły do pobliskiej drogerii Rossman, gdzie po kilku minutach buszowania pomiędzy półkami sklepowymi,nastąpiło - niejako - ukojenie i pociesza.
Jedynym stratnym był ogołocony portfel, ale tak już na świecie jest, że ktoś cierpi, by cieszyć mógł się ktoś.
Oto co wpadło w łapy Leona:
Green Pharmacy, szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się Nagietek Lekarski, ok. 6 zł |
Rival De Loop Clean & Care, żel do mycia twarzy z peelingiem, ok. 4 zł |
Kolorówka:
Lirene, fluid matujący nr 13 Capuccino, ok. 10 zł |
Nivea, Fruity Shine Peach, brzoskwiniowa pomadka do ust, ok. 8 zł. |
Na dłoni:
od góry: fluid, od dołu: pomadka ochronna |
Szampon to mój niezbędnik od ponad dwóch lat.
Zainteresowanych odsyłam do recenzji dwóch poprzednich jego braci tu: Klik! i tu: Klik!
Peeling z Rivala zaciekawił mnie promocją i dobrymi opiniami w Internecie.
Zobaczymy jak u mnie się spisze.
Fluid z Lirene to zakup również pod wpływem promocji i tzw. musu.
Poprzednie bowiem mazidło tego typu mi się przeterminowało tak więc musiałam ratować się czymś na szybko.
Pomadka z Nivea z kolei to zachciewajka.
Tak patrzyła się na mnie z półki sklepowej i mówiła: "Weź mnie, weź i przygarnij".
I tu niestety zdrowy rozsądek - mam 3 podobne tego typu specyfiki z Isany jeszcze - przegrał z manią zakupową...
Nie mniej jednak humor się troszkawo poprawił i mam nadzieję, że Leon wróci do formy.
A Wy coś ostatnio upolowaliście?
Kathy i Leon
Zakupy przeważnie poprawiają kiepski nastrój:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą pomadkę z Nivei :)
OdpowiedzUsuńZakupy są najlepszym sposobem na poprawę humoru :)
OdpowiedzUsuńŻel z Rival de Loop miałam i bardzo go lubiłam :)
tez lubie najbardziej zakupy na poprawe humoru:)
OdpowiedzUsuńLeonie Ty Zakupowy Potworze :D
OdpowiedzUsuńSzamponik świetny kochana <3
OdpowiedzUsuńZakupy kosmetyczne mi też poprawiaja humor :D
OdpowiedzUsuńŚwietne nabytki! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńA pomadkę z Nivea uwielbiam i sama niedawno tez kupiłam.
Oj uwielbiam poprawiać sobie humor zakupami :D ostatnio kupiłam sobie soczewki niebieskie cudo, nowy eye liner, dwa zestawy cieni i w dodatku wybrałam się na koncert to mi poprawiło humor myślę na długi czas ;).
OdpowiedzUsuńja sobie postawiłam bana na zakupiska kosmetytczne... mam tego stanowczo za duuużo!!! no wyjatkiem sa kosmetyki które dopiero do mnie przybęda paczką z Polski:)ale teraz póki nie pozb ede sie zapasów nioe kupie już nic:)
OdpowiedzUsuńpewnie przepuściłaś pół wypłaty na te zakupy:P
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuję ten szampon bo zaczęły mi się przetłuszczać i wypadać włosy ostatnio :/ I zastanawiam się czy nie spowodował tego mój obecny szampon Radical :/
OdpowiedzUsuńJa ostatnio upolowałam pastę z liściem manuka do twarzy z ziaji, bardzo byłam jej ciekawa zobaczymy czy się sprawdzi. Obecnie testuję ;)
OdpowiedzUsuńMa ten żel :-) też go kupiłam na promocji :-) :-)
OdpowiedzUsuńJa sobie upoowałam kremy do twarzy z Tołpy i do tego dostałam za 1 grosz płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńA czemu Leon się smuci?
OdpowiedzUsuńŁadne zakupy:)
Wiem już... doczytałam się wczoraj.
UsuńGłówka do góry :*
ja upolowałam maseczkę mineralną Avon. Życzę uśmiechu!
OdpowiedzUsuńZnam tylko pomadki Nivea :)
OdpowiedzUsuńStary, niezawodny sposób na poprawę humoru - zakupy:D ja jak doła mam to lecę do cukierni bo wuzetkę albo gigantyczną kremówę, zawsze działa;D ale chyba naj naj sposób na poprawę humoru to ćwiczenia fizyczne, godzinny trening i taki wyrzut endorfin, że czuje się jak na jakich dragach;D
OdpowiedzUsuńDobrze Leonku, że już lepiej z nastrojem:) trzym sie;)
Ja teraz czekam na wypłatę, więc w przyszłym tygodniu będę robić kosmetyczne zakupy.
OdpowiedzUsuńTe pomadki z Isany są całkiem całkiem, ale ta Nivea brzoskwiniowa jest bezkonkurencyjna, przynajmniej dla mnie. nie moge się od niej uwolnić. :) cuuuudnie pachnie i smakuje, dobrze nawilża, na długo starcza, kolorek ma łagodny. dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńOj mi zakupiska też poprawiają humor, niestety :D ;)
OdpowiedzUsuńco do kolorówki to ja rozglądam sie za zestawem pędzli:))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio staram się nie wydawać.. a tak mi się marzy Północne Mydło Detoksykujące od Skarbów Syberii... i tak szkoda wydawać pinionszki! :(
OdpowiedzUsuńI tak długo żadnych zakupów sobie nie robiłam, ani kremów ani kolorówki nic no! Jak tak można w końcu to ja mam się czuć dobrze. Raz się wybiorę. Albo... w końcu zrobię to zamówienie z Oriflame..
Aale zakupy :) ho,ho!
OdpowiedzUsuńPlanuję kupić ten szampon :)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z GP ale nie zachwycił mnie do tego stopnia by wypróbować inne wersje.
OdpowiedzUsuńMam ten peeling z Rival de Loop i jest świetny. Nie jest zbyt mocny, ślicznie pachnie i dobrze oczyszcza :)
OdpowiedzUsuńLubię pomadki Nivea. :-)
OdpowiedzUsuńPomadka super, lubię takie zachciewajki ;)
OdpowiedzUsuńPomadka super, lubię takie zachciewajki ;)
OdpowiedzUsuńWażne, że zakupiska poprawiły choć trochę humor! ;)
OdpowiedzUsuńPeelig mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńZakupy w sam raz, nie aż takie duże, a jak poprawił humor choć trochę to warto :))
OdpowiedzUsuńNie lubię tego szamponu :D
OdpowiedzUsuńPoszalal Leos i oby humor na dlugo pozytywnym zostal :*
OdpowiedzUsuńMi zakupy również poprawiają humor :)
OdpowiedzUsuńMi zakupy również poprawiają humor :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, uwielbiam ,,nowości":)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten szampon, więc czekam na recenzję! :)
OdpowiedzUsuńNic tak nie poprawia humoru jak babskie zakupy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te szampony ;)
W moim przypadku zakupy nie pomagają na zły nastrój. Potem czuję się jeszcze gorzej, bo wydałam pieniądze :D
OdpowiedzUsuńNo bo jak przejść obok pomadki i jej nie kupić? Nie da się! Musi być! O matko, uwielbiam to:) Ja nigdy nie przejdę obojętnie. Aktualnie właśnie mam z tej samej serii Nivea, tyle że arbuzową i świetna jest. I co z tego, że noszę ich ze cztery? Przyda się i ta! ;-)
OdpowiedzUsuńMi ten szampon nie służy, bardzo przetłuszcza moje tłuste już włosy ;(