Kolejny raz mazidło do ust w roli głównej.
Będę gaworzyć o błyszczyku do ust z Astora z serii Shine Deluxe Jewel.
Słowo od producenta: "Pierwszy błyszczyk do ust z unikalnymi refleksami kamieni szlachetnych. Dzięki nim usta są wyjątkowo pełne, aksamitne i miękkie, lśnią długotrwałym blaskiem - aż do 6 godzin. Dodatkowo błyszczyk intensywnie nawilża i odżywia skórę warg dzięki zawartości mleczka pszczelego. Refleksy kamieni szlachetnych - diamentu, szafiru, granatu, rubinu, ametystu, bursztynu.
Opakowanie jest niezwykle nowoczesne, oryginalne i eleganckie.
Dostępny w kilku kolorach."
Bohater w opakowaniu:
moja wersja specyfiku jest bezbarwna |
Na ustach:
Cena i dostępność: produkt zakupiłam na Allegro, gdzie dałam ok. 10 zł za niego. Normalna drogeryjna cena to ok. 30 zł.
Zapach: przyjemny, słodki, niczym guma balonowa Huba-Buba.
Konsystencja: przezroczysta maź do nakładania na usta.
Opakowanie i pojemność: bezbarwne, minimalistyczne opakowanie z uroczym, diamentowym w kształcie wykończeniem górnym. Pojemność: 5,5 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Mazidło używałam mniej więcej 4 miesiące, codziennie - bez miłosierdzia - od rana do wieczora
Działanie: przyjemne! Zacznę może od tego, że nie jestem jakąś wielką fanatyczką i entuzjastką błyszczków. W swych zbiorach mam raptem dwa tego typu specyfiki (ten z Astora właśnie i błyszczyk z Sensique), a nie - jak większość niewiast - wykupioną połowę błyszczykowej drogerii. Przejdźmy jednakowoż do bohatera postu. Z racji na fakt, iż produkt jest bezbarwny, specyfiku z Astora używam jako pomadki ochronnej i blask nadającej. W tych obu rolach sprawdza się zacnie. Przede wszystkim genialne nawilża usta me, nie podkreślając przy tym suchych skórek. Ponadto, dzięki zawartości delikatnych, brokatowych drobinek, mazidło uwypukla naturalny kształt ust, niejako optycznie powiększając je. Wargi się błyszczą, wyglądają zdrowo, dziarsko i kusząco. Taki efekt trwa mniej więcej 3 godziny, po którym to czasie z chęcią powtarzam aplikację produktową. Błyszczyk z Astora jest także - na promocji - tani, wydajny, łatwo dostępny oraz cudownie pachnący. Jak tylko wykończę swój drugi błyszczyk z Sensique nie omieszkam kupić sobie kolejnych egzemplarzy diamentowego mazidła z Astora. Polecam ewidentnie i z przekonaniem!
Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Szczerze mówiąc nie przepadam za błyszczykami, ostatni raz miałam go na ustach w Sylwestra po półrocznej przerwie :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam :)
myheart-mymusic.blogspot.com
lubię błyszczyki, takie bezbarwne kupowałam jako nastolatka :D
OdpowiedzUsuńMoja kolekcja błyszczyków też jest znikoma.
OdpowiedzUsuńsie błyszczy jak trza xd
OdpowiedzUsuńja wolę błyszczyki, które dają mocny kolor na ustach a nie tylko ładny połysk.
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam błyszczyków non stop, teraz jednak wolę pomadki ochronne albo szminki.
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za błyszczykami... rzadko nakładam je na usta. Nie lubię gdy włosy kleją mi się do ust :P
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Zimą używam pomadek ochronnych. :-)
OdpowiedzUsuńNie lubię błyszczyków z tymi pałeczkami... irytujące ;D
OdpowiedzUsuń/ Obstawiam chłopaka :)
Jeszcze nigdy go nie widziałam na sklepowych półkach , świetny efekt na ustach <3
OdpowiedzUsuńkiedyś kupowałam tylko błyszczyki, a teraz tylko pomadki :P
OdpowiedzUsuńfajna recenzja :3 nie przepadam za błyszczykami ^^
OdpowiedzUsuńPoklikałabyś w link Sheinside w poście ? Z góry dziękuję <3
Obserwujemy? Zaobserwuj i poinformuj o tym u mnie a na 100% się odwdzięczę
stay-possitive.blogspot.com
chciałabym jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńCena drogeryjna trochę przesadzona, ale prezentuje się bardzo elegancko. Dobrze, że można kupić go o wiele taniej na allegro :)
OdpowiedzUsuńJak na tą cenę to wątpię, że naprawdę zawiera on autentyczne ślad tych kamieni. Może jedynie jakiś brokat, który ma je przypominać :) Ale plus za nawilżanie, zimą to bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńTu nie ma kamieni szlachetnych jedynie brokat. Diamentowa to tylko nazwa moja droga
UsuńNie używam błyszczyków, ale skoro się sprawuje, to może się skuszę ;) Tym bardziej, że jestem fanką Astora :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam błyszczyki szczególnie takie co " smakują " :D:D
OdpowiedzUsuńmnie zawsze strasznie drażnią szminki/błyszczyki, które mają jakiś intensywny zapach i smak ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO rany! zapomniałam, że też mam bezbarwny błyszczyk i od roku go nie używałam!
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że nutka zapachowa idealnie wpasowuje się w moje gusta :)
OdpowiedzUsuńod lat nie mialam takiego blyszczyka, generalnie nie przepadam tak jak ty za ta forma ;/
OdpowiedzUsuńwolę pomadki ;)
OdpowiedzUsuńwidzę że ideał znalazłeś Leonie:))
OdpowiedzUsuńprawie:)
UsuńA ja przechodzę teraz fascynację matowymi szminkami :)
OdpowiedzUsuńz jakiej firmy?:D
UsuńCene udalo Ci sie niezla wychachmecic ;D Ladnie blyszczy, wczesniej o nim nie slyszalam, ale jakby wpadl w moje lapki, chetnie bym smarowala ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale nie lubię przeźroczystych mazideł na usta :D Plus dla Ciebie za oszczędzenie dwóch dyszek ;)
OdpowiedzUsuńmam go:) nakładam pod niego koloroą pomadkę :)
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie ale cena w drogerii zabija :D
OdpowiedzUsuńNie cierpię błyszczyków, ale ładne opakowanie ma, fakt :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale teraz mam ochotę na zakup tego!:)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda na ustach.
Wygląda faktycznie zacnie, jednak osobiście jakoś błyszczyków nie lubię, już kilka lat nie używałam. Wolę szminki, pomadki;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę pomadki, błyszczyk zawsze klei mi włosy
OdpowiedzUsuńNie.miałam ale wolę pomadki lub balsamy do ust :)
OdpowiedzUsuńWygląda na fajny, może się skuszę ...
OdpowiedzUsuńUwielbiam błyszczyki, ale głównie te koloryzujące ;)
OdpowiedzUsuńA marki Astor mam chwilowo róż i puder :)
Nie przepadam za błyszczykami, ale ten wydaje się być okej ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za błyszczykami, wolę pomadki ochronne, ale to fajnie, że ten błyszczyk Tobie Kathy pasuje :)
OdpowiedzUsuńTo wcale nie takie proste i tanie jak się wydaje! :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten błyszczyk w kolorze fuksji i byłam z niego nawet zadowolona. Jedyna jego wada to niezbyt dobra trwałość,
OdpowiedzUsuńZacna błyszcząca tafla na ustach twych :D
OdpowiedzUsuńAle ja nie przepadam za błyszczykami ;)
Bardzo lubię tego typu mazidła. Ostatnio jednak nie rozstaje sie z pomadką ochronną Nivea o smaku brzoskwiniowym :)
OdpowiedzUsuń