Witajcie!
Jak w tytule...
Oblałam egzamin na prawko po raz siódmy.
Czynności obsługowe, rękaw, górka - bez błędów.
40 minut jazdy po mieście - bez błędów.
Zakręt prowadzący do ośrodka egzaminacyjnego - błąd przy skręcie w lewo, niedopatrzenie znakowe.
Zagrożenie w ruchu.
Negatyw.
Płacz, dół, łzy, złość do świata całego, a przede wszystkim do samej siebie...
Nigdy bowiem nie byłam tak blisko...
Nigdy jak teraz nie czułam już tego plastiku wymarzonego w dłoni...
Ale paradoksalnie zawsze wcześniej patrzyłam na znaki.
Uważałam.
Ten jeden, decydujący raz - głupią pewnością - zawiodłam samą siebie...
Kathy i Leon w dole
PS. Kto mi poleje wódki na pocieszenie?
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
środa, 21 stycznia 2015
38 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak to mówią... 'mówi się trudno i prze się dalej...' ;)
OdpowiedzUsuńByło tak blisko kochana... :*
OdpowiedzUsuńWirtualnie Cię mocno przytulam!
OdpowiedzUsuńJa jak zmierzałam ku PORDowi to jechałam z myślą "a co jak dojadę i na miejscu mnie obleje? przecież może i tak zrobić" po drodze jeszcze za szybko wyłączyłam kierunek i pkt poleciał jeden... :)
OdpowiedzUsuńNo teraz to już będziesz musiała zdać! Widać, że z egzaminu na egzamin dojeżdżasz coraz dalej! Trzymam mocno mocno kciuki za Ciebie! <3
Zostało mi sporo wódki po zrobieniu wczorajszej wcierki (ot, uznałam że mniej niż połówkę nie opłaca się kupować, bo wychodzi nieekonomicznie), mogę Ci polać całą szklankę! Trzym się:* cholerka no...szkoda strasznie, że nie pykło, ale w końcu musi pyknąć!
OdpowiedzUsuńwspółczuję z serca całego... rozumiem ból....
OdpowiedzUsuńNapij się, wytrzeźwiej, a następnie zapisuj się na kolejny egzamin. Na pewno w końcu zdasz!
OdpowiedzUsuńWódka tu nie pomoże:) trzeba walczyć dalej:)
OdpowiedzUsuńDo 8 razy sztuka ;) Głowa do góry następnym razem na pewno zdasz :)
OdpowiedzUsuńszkoda, myślę że nie warto się tak denerwować.
OdpowiedzUsuńZamiast wódki proponuję wino ;)
OdpowiedzUsuńi powodzenia następnym razem! przynajmniej będziesz miała co opowiadać!
Następnym razem będzie zdane! :*
OdpowiedzUsuńOjoj bidulinka :) chętnie bym sie napiła tej wódki z Tobą na pocieszenie ale jestem matka karmiąca:( Ściskam mocno !!!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie, ja tam wierzę, że w końcu ci się uda!
OdpowiedzUsuńKochana na pewno ci się w końcu uda <3
OdpowiedzUsuńPróbuj aż do skutku! :*
OdpowiedzUsuńNie płacz mi tu tylko. Byłaś już tak blisko więc kolejny raz już musi się udać! :)
OdpowiedzUsuńOoo :-\ ja też mam doła. Trzeba jakoś do przodu kochana !!!
OdpowiedzUsuńOby ósmy raz był szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry, następnym razem na pewno zdasz :)
OdpowiedzUsuń"Jeśli zaobserwujesz to daj znać." - daje znać :)
Następnym razem zdasz i Ty nam polejesz! :D
OdpowiedzUsuńWodki Ci wprawdzie nie poleje, bo mam uraz do tego trunku, ale czerwonego wina stawiam Ci cala butelczyne, jak wolisz, to i skrzynka piwa moze byc! Napij sie, odstresuj, jutro pozdychaj, a pojutrze lec ustalac kolejny termin. Bylo tak blisko, ale wyrzutow do siebie absolutnie nie miej. byc moze i bylas wyluzowana, jednak podswiadomosc tyka. Olanie znaku niekoniecznie swiadzczy o Twojej pewnosci ;) Zachowac zimna krew w tak stresujacym momencie to nie lada wyzwanie ;/ 3maj sie Leos, buziaki Ci sle, doczekasz sie wreszcie, zobaczysz! :***
OdpowiedzUsuńojejku wspólczuję;< trzymaj sie !!!
OdpowiedzUsuńza bardzo sie przejmujesz ;) musisz podejsc do tego bardziej na luzie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki, nie poddawaj się. :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby teraz się udało... :)
OdpowiedzUsuńZna chyba każdy ten bol porażki, a zdanie egzaminu w tych czasach jest bardzo trudno. Nawet jak się jest wyluzowanym pewnym siebie etc, po prostu to nie ten dzień :)
OdpowiedzUsuńWalcz :)
Kochana bardzo Ci współczuję to straszne uczucie kiedy już jest się tak blisko celu :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :)
Oj faktycznie szkoda, byłaś tak blisko. Ale może nie ma co się załamywać tylko jeszcze raz podejść, ale z większym luzem, bo może nerwy za bardzo Ci przeszkadzają :-)
OdpowiedzUsuńPoleję Ci wódki, przychodź :)
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem jak się czujesz...
OdpowiedzUsuńCałą flachę Ci dam nawet!
OdpowiedzUsuńOjej, następnym razem na pewno się uda! :*
OdpowiedzUsuńBiedactwo :( Wydaje mi się, że po prostu musisz trafić na życzliwego egzaminatora! Bo błedy na egzaminie popełnia każdy. Stres jest naprawdę ogromny, rozumiem, że jest ciężko ale zagryź zęby i próbuj!
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie z koleżanką. Życzliwy egzaminator to podstawa. Ja tez na egzaminie popełniałam drobne błędy.
Usuń:)
OdpowiedzUsuńma taka moc, że od samego wąchania mozna się upić ;)
byłas już bardzo blisko - znaczy juz wszystko wiesz i umiesz, dawaj następny raz!!!!
Też jeden egzamin tak oblałam na finiszu. Uszy do góry :)
OdpowiedzUsuńA wódki Ci poleję - pij, póki nie kierujesz, bo potem już nie będzie tak prosto :)
Mi udało zdać się za pierwszym na szczęście, ale to też wielkim fartem
OdpowiedzUsuń