Przychodzę dziś do Was z małych samochwalstwem.
Otóż zauważyłam dnia wczorajszego, że nie mogę się uczesać bez efektu tzw. rozczochrańca.
Nieważne bowiem jak gładko i idealnie kitę zwiążę - i tak wszędzie małe włoski (baby hair) będą mi wystawać.
Postanowiłam zatem rozgryźć ów problem rozczochranej fryzury z bliska i chwyciłam w ręce swe lusterko.
I oto co w jego szklanej tafli zauważyłam:
mały bałagan na głowinie... |
normalnie jak antenki! |
a tu zarastające zakola |
Co mi spowodowało taki włosowy, bujny szał?
Podejrzewam jednego sprawcę jakim są...
pestki dyni! |
Włosiska (duże i małe) rosną niczym rośliny po nawozie Substral.
Takiego wysypu małych włosków już dawno nie miałam i jestem niezmiernie szczęśliwa, że dynia daje "kopa" dla baby hair.
Oprócz porostu, spostrzegłam także unormowanie w zakresie wypadania włosów.
Zamiast 60 - wypada mi ok. 30 dziennie.
Ale nic to!
Oprócz bowiem efektów włosowych, są także efekty paznokciowe.
Szpony - mimo, że są krótko obcięte z racji na ŁZS - są twarde jak stal i nie rozdwajają się.
A to naprawdę zakrawa o cud, jeśli wezmę pod uwagę fakt ciągłego molestowania ich lakierem.
Ale to także nie wszystkie zalety dyniowe!
Cera także wygładziła mi się i ładnie oczyściła.
Już nie nakładam litrów korektora, aby zakamuflować to i owo.
A zwykle w okresie wiosennym mam dosłownie "syf-atak".
Polecam zatem wszystkich włosomaniaczkom i ceromaniaczkom dynię!
To lepsze niż wszystkie suplementy diety razem wzięte.
Kathy Leonia
a ja tak za dynią nie przepadam :(
OdpowiedzUsuńjeju kochana ja dynię kocham :D ale to smak Ci nie pasuje?
Usuńdokładnie tak, bardziej wolę ziarna słonecznika :)
Usuńja nie;D
Usuńja mam ciagle te zarastające zakola i drugą grzywke i nie wiem co z tym robić bo tak mi przeszkadza przy zwiazywaniu włosów :P zawsze wszystko mi odstaje :P
OdpowiedzUsuńja doszłam do wniosku że lepiej mieć busz na głowie niż nie mieć nic:D
Usuńw takim razie zakupię :D zwłaszcza że uwielbiaj ją wcinać :D
OdpowiedzUsuńkupuj na kilogramy:D ja właśnie kolejną paczke wykończyłam i nie zważając na deszcz biegnę do sklepu:D
UsuńCiekawy post.:D Komuś to się przyda.;P
OdpowiedzUsuńwszystkim:D
UsuńOoo w takim razie ja już pędze do sklepu po te pestki dyni ! Wielkie dzięki za ten post <3
OdpowiedzUsuńnie ma za co:)
Usuńteż się boję fryzjerów, wczoraj obcięła mi chyba z 5 cm z długości :C
OdpowiedzUsuńoooo, muszę kupić te pestki koniecznie!
ok tak:)
UsuńNo takie banalne rozwiązanie, a ja już tyle chemii nakupiłam do kudłów :D Ale też mam baby hair jupi!!!!
OdpowiedzUsuńprosto i tanio:D
Usuńjuż mówiłam, że spróbuję, bo jestem ciekawa bardzo :D
OdpowiedzUsuńi dobrze;D
UsuńLubię pestki dyni:)
OdpowiedzUsuńto jak ja:)
Usuńhmmm ciekawe rozwiązanie;) nie wiedziałam
OdpowiedzUsuńteraz już wiesz:D
UsuńNie wiedziałam, że pestki działają takie cuda !! też muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńno pewnie:)
UsuńOd jutro wcinam pestki dyni! Mi powoli zarastają zakola i nie mogę się tymi bejbikami nacieszyć :D
OdpowiedzUsuńa wcinaj:)
Usuńnawet bym nie przypuszczała,że dynia ma takie właściwości:P
OdpowiedzUsuńa widzisz:)
UsuńOj to koniecznie muszę sobie kupić pestki :D
OdpowiedzUsuńTo jak już masz 3 miesiące za tym to pamiętaj, żeby sobie zrobić miesiąc przerwy, bo niestety organizm się przyzwyczaja i potem dynia już nie zrobi takich cudów ;(
ja nie robię przerwy za bardzo to lubię:)
UsuńHhahah, wypróbuję :D.
OdpowiedzUsuńkoniecznie;)
Usuńnigdy nie wpadłabym na to że dynia tak działa :)
OdpowiedzUsuńhttp://iimaginative.blogspot.com/
a widzisz;)
Usuńpo powrocie do domciu trzeba będzie się zaopatrzyć w pestki dyni :D
OdpowiedzUsuńjuż drugi dzień jestem w Niemczech, a internet jak widać mam ;)
w wolnej chwili dodam jakiś nowy post ;D
ha trzymam za słowo:)
UsuńJa bardzo lubie pestki dyni, lecz zawsze zapominam o kupieniu... Zazdroszczę Ci systematyczności i wytrwałości :):)
OdpowiedzUsuńja je lubię;)
Usuńi co byłas u tego dentysty ? :>
OdpowiedzUsuńnie widziałam, że dynia ma takie właściwości :)
nie nie byłam:) przeszło:)
UsuńNigdy bym nie podejrzewała dyni za takie rezultaty :O
OdpowiedzUsuńa widzisz:)
UsuńI z przyjemnością dodaję do obserwowanych, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńmiło:)
Usuńja mam właśnie odwrotny problem - mam za dużo tych baby hair :( mam tak od zawsze i za nic na świecie nie mogę się tego pozbyć... :/
OdpowiedzUsuńto ciesz się:)
UsuńMuszę wypróbować kurację dyniową, pestki bardzo lubię, tylko obawiam się, że za dużo bym zjadła od razu jak bym się dopadła do paczuszki.
OdpowiedzUsuńwyobraź sobie, że w dzieciństwie moja babcia dawała nam dyniowe pestki, "żebyście nie miały robaków"
hahaha ^^ każdy sposób dobry by dziecko witaminki zjadło:D
UsuńSłyszałam już o tym kiedyś :D
OdpowiedzUsuńPo tym poście na pewno kupię pestki dyni :)
OdpowiedzUsuń