Dziś kolejna recenzja czarnego mazidła do oczu.
Stwierdziłam, że muszę pospieszyć się w wykańczaniu moich tuszowych zbiorów, skoro nikt nie chce mi w tym pomóc (czyt. brak zainteresowanych na kupno produktów).
Tym razem ukażę Wam tusz Bell, który ma - zdaniem producenta - stymulować wzrost rzęs naszych.
Brzmi jak zwykle pięknie, ale pozwolę sobie opinię o tym produkcie zostawić standardowo na koniec niniejszej recenzyji.
Tak więc producent tak rzecze: "Tusz do rzęs Bell Bomb Lashes daje maksimum objętości. Stymuluje poza tym wzrost rzęs (dzięki zawartości phyto-energy cells). Specjalna, silikonowa szczotka pozwala na dokładne uniesienie i pogrubienie każdej rzęsy."
Bohater dnia tego:
Oko łyse:
Oko po trzech i pół warstwach tuszu:
Szczegóły:
Cena i dostępność: zakupiłam produkt ów w Biedronce, za ok. 9 zł.
Zapach: typowo "tuszowy"; ciężko dokładnie zidentyfikować, czym to "jedzie".
Konsystencja: czarna, gęsta. Nie wiem czy mój egzemplarz jest jakiś wybrakowany, ale po tygodniu (!) od pierwszego otwarcia, miałam już wrażenie, że tusz zaczyna powoli wysychać. Abym mogła nim się posługiwać dłużej niż tydzień, musiałam dodać kilka kropelek gliceryny do środka produktu.
Opakowanie i pojemność: zielony, plastikowy baniak, z chaotycznymi napisami w uroczo różowych i biało-czarnych kolorach. 9 gr pojemności liczy sobie.
Wydajność: słaba; po dwóch miesiącach widzę, że produkt już dobija dna.
Działanie: używam produktu tego od jakiś dwóch miesięcy. Mimo obietnic producenta, rzęsy mi nie urosły do jakiś niebotycznych rozmiarów, ani nie podkręciły się oszałamiająco. Na zdjęciu, widać co prawda, że tusz ładnie je wydłużył i uczernił, ale uwierzcie mi - uzyskanie tego efektu było naprawdę męczące. Czemu? A temu, że musiałam na oczy nałożyć prawie cztery warstwy produktu, co przy tej wymyślnej szczoteczce było naprawdę istnym wyzwaniem. Mówiąc krótko: zdecydowanie nie polecam. Po pierwsze: beznadziejna szczota, po drugie: szybkie wysychanie tuszu w opakowaniu, po trzecie: phyto-enegry cells jest w tym produkcie tyle, ile pierwiastków wielbłąda tkwi w mojej osobie.
Ocena: 2/5
A Waszym zdaniem, jaki tusz jest najgorszy w użytkowaniu?
Kathy Leonia
Nie miałam go, ale pewnie gdybym go widziała w sklepie to i tak bym nie kupiła, bo jakoś szczoteczka nie wygląda zachęcająco.
OdpowiedzUsuńFakt, na rzęsach wypadł całkiem ładnie, ale... malowane ponad 3 razy !? masakra :o zawsze kładę góra dwa razy, a czasem nawet tylu kłaść mi się nie chce ;)
Dobrze wiedzieć, że ten kosmetyk nie jest wart uwagi :)
no ja Ci powiem szczerze, że byłam ciekawa tej szczoty:D dlatego go wzięłam. Ale cóz, szczota jest beznadziejna i mimo że ta 3 warstwa łądnie zaczyna wyglądać, to zdecydowanie szkoda nerwów na takie bawienie się;p
Usuńtuszu nie miałam tego,ale pewnie bym się właśnie skusiła przez szczoteczkę,bo lubię różne, dziwne :D
OdpowiedzUsuńja tez lubię dziwne różne;p ale ta szczota jest za bardzo wymyślna nawet dla mnie;D
UsuńMoja koleżanka miała i bardzo chwaliła ten tusz ;)
OdpowiedzUsuńNo ja też grzywkę sama sobie obcinam ;D
a dobry efekt dawał u niej ten tusz?
UsuńPropozycja prawie że matrymonialna :D Ale bardzo chętnie! :D
OdpowiedzUsuńhaha super:)):*
Usuńzapraszam na konkurs http://pasjekaroliny.blogspot.com/2013/04/mini-rozdanie-z-okazji-200-obserwatorow.html
OdpowiedzUsuńok
Usuńja dla samej szczoteczki odłożyłabym go na półkę i nie kupowała. wrrrr...
OdpowiedzUsuńa ja się skusiłam..
Usuńwydaje mi się, że wszystkie tanie tusze są beznadzieje i bardzo szybko wysychają. Ja osobiście polecam tusze Rimmela:) sama użwyam takiego czarnego (extra super lash) w promocji można go dorwać za jakieś 18zł i sprawdza się świetnie:)) chociaż też jakoś zadowalająco długo nie ma żywotności. Ale rzęsy wytuszowane po nim są naprawdę dłuższe;))
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post;)
tusz Rimmela- NIE:P
UsuńOjeeeju... Moja siostra też go kiedyś w Biedronce kupiła i jej podkradłam. Nigdy więcej!
OdpowiedzUsuńdługo go używała?
UsuńBuciki już się sprzedały nie wiem czy były wygodne bo niestety kupiłam je na allegro własnie i okazały sie za duże więc nie miałam okazji w nich chodzić :(
OdpowiedzUsuńszkoda..:(
Usuńhehe dziwna ma ta szczotkę, ja najgorszy tusz mam z Marizy
OdpowiedzUsuńco Ci zrobił?;p
Usuńale efekt jest świetny ;) Nie lubie kupować tuszy , bo zawsze kupuje go godzinę , bo później i tak się okaże ,że jest jakiś beznadziejny . cieżko mi znależć odpowiedni tusz ;d I powiem szczerze ,że te tańsze, zwykłe są chyba najlepsze dla moich rzęs xd
OdpowiedzUsuńno ja szukam ideału nadal
UsuńJeszcze nigdy nie zakupiłam kosmetyków w Biedrze, a Twoja ocena końcowa nie zmieni chyba mojej postawy :)
OdpowiedzUsuńEfekt wydaje się bardzo dobry.:D
OdpowiedzUsuńwydaje się
UsuńMaybelline The Falsies Volum` Express FLARED, nigdy więcej :P. I max factor 2000 kalorii , też nigdy więcej :P.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
ok zapamiętam:)
Usuńszczerze? cienki :p po trzech i pół razach nałożenia tuszu powinnaś mieć rzęsy grube i do nieba! :P
OdpowiedzUsuńa no cienki:D jak Bolek;p
UsuńTa szczoteczka jest chyba za duża. :D
OdpowiedzUsuńhah oj tak ogromna;D
UsuńSzczerze mówiąc będąc w sklepie nie wzięłabym tego tuszu ze względu na szczoteczkę. Zawsze jak wybieram tusz do rzęs to otwieram każdy jeden tusz i ogarniam jak on tam wygląda "od środka" haha.
OdpowiedzUsuńJa w sumie najbardziej lubię tusze z Maybelline. Są fajne, ładnie podkreślają rzęsy i stosunkowo tanie:)
jak skończe swe tusze to też kupię z Maybe:)
UsuńStaram sie nie uzywac tuszu ;)
OdpowiedzUsuńw ogóle?;o
UsuńJa mam swój ulubiony i polecam go wszystkim i po taniości :D
OdpowiedzUsuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=37969
wiem mówiłaś chyba wcześniej:)
UsuńAjć, ta szczoteczka jest koszmarna ;O Tusz może i dał dobry efekt, ale za jakie poświęcenie? 3 warstwy tuszu? Gratuluję cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńno pobawić się musiąłam nieco dłużej:)
Usuńhmmm całkiem całkiem, choć efekt nie jest piorunujący. widzę, że warto zainwestować w coś innego :)
OdpowiedzUsuńdobrze mówiusz:)
Usuńno widać po samej szczoteczce, że może być słaby. Mi jeszcze nie trafił się żaden bubel z tuszy (nie wiem czy dobrze odmieniłam xd) do rzęs :)
OdpowiedzUsuńmasz pewnie długie rzęsy:)
UsuńZ essence sa najlepsze, ale zalezy jaka szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze:)
UsuńJa tam jeżeli chodzi o mascary, polegam raczej na avonie...
OdpowiedzUsuńno ja nie lubię avonowskich:)
UsuńMiałam go. Użyłam raz i poszedł w dobre ręce, bo ta szczoteczka była nie do przejścia. Wolę klasyczne kształty szczoteczek.
OdpowiedzUsuń