Jak zdążyłyście zauważyć, jeśli mam tzw. fazę na jakaś serię kosmetyków, to będę ową serię męczyła, dopóki mi się nie znudzi, lub gdy skończą mi się produkty w takiej gamie.
Dlatego też dziś po raz kolejny zaprezentuję Wam tusz z Bell, tym razem będzie to: Push Up Mascara. Gwoli ścisłości dodam, że wcześniej recenzowałam już dwóch jego mało interesujących braci: Klik! oraz Klik!
Czy tym razem bellowe, czarne mazidło spełniło me oczekiwania?
O tym zaraz się dowiecie, ale najpierw słów od producenta kilka: "Maskara zawiera woski otulające rzęsy - precyzyjnie pokrywające je od nasady, aż po same końce. W efekcie rzęsy zwiększają swoją objętość na całej długości. Lekka i elastyczna formuła tuszu unosi rzęsy, pozostawiając je naturalnie miękkimi. Dzięki specjalnie zaprojektowanej szczoteczce tusz nie skleja rzęs i sprawia, że są jednocześnie maksymalnie pogrubione. Maskara stworzona dla Pań pragnących uzyskać oszałamiający efekt sztucznych rzęs."
Bohater dnia i jego szczotka:
Oko gołe:
Dwie warstwy tuszu:
Szczegóły:
Cena i dostępność: Powyższy tusz ucapiłam w Biedronce. Kosztował ok. 8 zł.
Zapach: tusz pachnie tuszowo.
Konsystencja: dobra; nie jest ani za glutowata, ani za lejąca. Taka w sam raz, ot co.
Opakowanie i pojemność: uroczy różowy plastik z czarnymi napisami. 10 gr pojemności zacnej.
Wydajność: jak na razie dobra. Używam go od jakiegoś miesiąca, a nadal mam wrażenie, że tuszowa buteleczka pełna jest.
Działanie: w porównaniu do swoich beznadziejnych poprzedników: Klik! oraz Klik! ten okaz spisuje się fajnie. I to bardzo. Przede wszystkim, ma normalną, dobrze malującą i rozdzielającą rzęsy szczoteczkę, bez żadnych udziwnień i zagięć niepotrzebnych. Dalej, tusz uroczo wydłuża i pogrubia moje chińskie rzęsy, dzięki czemu wyglądają prawie jak firanka, a nie jak kłaczki zza krzaczka. Myślę, że gdybym pobawiła się w dokładanie kolejnych warstw tego tuszu na oczy, efekt byłby bardziej spektakularny. Nie mniej jednak te dwie warstwy produktu całkowicie mnie zadowalają. Jedyne, co mi się niezbyt podoba w tym mazidle to fakt, że trochę, minimalnie skleja rzęsiska. Ale to w sumie pikuś w porównaniu z efektem końcowym.
Ocena: 4/5
Kathy Leonia
PS. Ugryzłam się w dziąsło wczoraj i nie mogę mówić...
Nie byłby to problem w normalnych okolicznościach, ale tak się złożyło, że dnia dzisiejszego udaję się na babską posiadówkę intelektualną.
Ktoś mnie nauczy zatem do wieczora języka migowego?
Ja w migowym umiem pokazać kilka zwrotów, w tym słowo na "K" :D A żelki uwielbiam omnomnom! Szczególnie takie z posypką :D
OdpowiedzUsuńjuż widzę miny znajomych jak im gest ów prezentuję xd hahahahahahah śmiać też się nie mogę hahahahaha xd wariatka ^^ :*
UsuńNie miałam nigdy żadnego tuszu z bell bo raczej zawsze mam Rimmela albo Loreal :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie. Będzie mi bardzo miło jeśli weźmiesz udział :)
ja Rimmelów bardzo nie lubię..
UsuńNie miałam jeszcze tuszu z tej firmy. Na razie używam tuszu z Wibo oraz Golden Rose i mi wystarczą.
OdpowiedzUsuńwibo dobry?
Usuńwidać efekty:)
OdpowiedzUsuńto najważniejsze:)
Usuńoj wcale nie było tak kolorowo:)stosowałam 1000diet zanim to zrozumiałam, anorekcja,mi nie groziła bo chyba zabardzo kocham jeść:)
OdpowiedzUsuńto tym bardziej szacunek że właściwy tor diety znalazłaś;)
UsuńWygląda całkiem znoście na rzęsach :).
OdpowiedzUsuńJa nie pomogę w migowym, ale sama chętnie bym się na uczyła kilku zwrotów :P.
Buziaki :*.
myślałam że pomożesz ;p
UsuńNo ładnie Ci wydłużył rzęski ;)
OdpowiedzUsuńTo obejrzyj sobie serial Switched at Birth, dzieci zostały zamienione w szpitalu i jedna jest właśnie niesłysząca i można trochę podpatrzyć języka migowego :D
łe to długo trwa:D
Usuńfajny tusz ;P
OdpowiedzUsuńwłaśnie ciągle zapominam kupić xd
to się nazywa sklerozis:D
UsuńPush-up myślałam, że to się tyczy piersi, ale widzę, że rzęs również.
OdpowiedzUsuńZawsze zamiast gadania, pozostaje Ci słowo pisane-kartka+długopis i miłej babskiej posiadówki.
dziękować:)
UsuńEfekt wydaje się być dobry.:D
OdpowiedzUsuńtylko dobry?;p
Usuńnie najgorszy :) nie mialam nigdy tuszu Bell, moze sie skusze, cena jest przyjemna ;)
OdpowiedzUsuńcena niska kusi:)
Usuńz tego co widać na zdjęciach fajnie wydłuża rzęsy:) wypróbować zawsze warto:)
OdpowiedzUsuńpewnie że tak!
Usuńjakoś chyba nigdy nie przekonam się do tego typu tuszy, zdecydowanie stawiam na rimmel a z tańszych na essence :))
OdpowiedzUsuńZapraszam na Nowy post
i konkurs Giveaway
ja nie lubię rimmela i to bardzo:)
Usuńtrochę wina i już nie będzie bolało ;) :D
OdpowiedzUsuńzawsze można pisać na kartkach xD
to będzie bujna konwersacja;p
Usuń