Witajcie!
Leon jest chory.
Od dnia wczorajszego.
Wirusy go bowiem dopadły znienacka, stłamsiły mu drogi oddechowe i gardło, w wyniku czego mówić, ani jeść nie może.
Powiecie pewnie, że Leona przewiało, zburzyło, przegrzało, zmroziło.
Guzik prawda!
Leon padł tylko i wyłącznie ofiarą łakomstwa swego...
Jakże to? Jedzenie nosicielem wirusów i bakterii przeziębieniowych?
Ano niestety...
Oto moja szokująca historia:
Wszystko zaczęło się w czwartek popołudniową porą.
Upiekłam mianowicie - częściowo z nudów, częściowo dla łasuchowania przy kawie - pierwszą w tym sezonie tartę.
Pyszną, wspaniałą, z kremem budyniowym, orzechami ziemnymi i galaretką.
Wstawiłam ją do lodówki na kilka godzin - aby doszła - i czekałam niecierpliwie wraz z poganiającymi sprzęt kuchenny domownikami na wesołą konsumpcję.
Gdy oto nadszedł moment kosztowania chwalebny, rzuciliśmy się na takie zimne ciasto jak wygłodniałe, iście dzikie psy dingo.
Wszystko działo się tak szybko.
Ot w jednej chwili tarta była.
Ot w drugiej chwili - znikła.
I to bez popity gorąca herbatką, bez odczekania chwilę, aż wypiek się nieco "dogrzeje".
Mogłam się już skapnąć przy pierwszych, szalonych gryzach, że coś jest nie tak, że trochę chłodem i mrozem mi tu zawiewa do paszczy.
Ale gdzie tam.
Człek w omamach gastrofazy nie myśli racjonalnie...
Wyrzuty sumienia po powyższej, łapczywej rozpuście pojawiły się dopiero rankiem dnia następnego wraz z bólem gardła, gorączką i katarem.
Jakby paradoksów było mało - inni domownicy mają się dobrze; jedynie Leon leży i kwiczy - a raczej chrząka - z rozpaczy.
Trzymajcie więc kciuki zań, by szybko wydobrzał i pamiętał już na całe życie, że zimne czy gorące obżeranie się w amoku głodomora jest złe!
Kathy z łezką współczucia w oku
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
niedziela, 24 maja 2015
54 komentarze:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szybko wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńMnie też rozłożyło, ale już w środę rano. :( w piątek do gardła i kataru doszło zapalenie ucha i trzeba było się wybrać do lekarza.. i witaj antybiotyku!
OdpowiedzUsuńZdrowiej :*
Bidula... Wracaj szybko do zdrowia!
OdpowiedzUsuńŻyczę jak najszybszego powrotu do zdrówka :):)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDużo dużo zdrówka łakomczuchu!
OdpowiedzUsuńO kurczę, współczuję Ci strasznie. Dużo zdrówka! Leż, kuruj się i wracaj do formy.
OdpowiedzUsuńbtw. los jest niesprawiedliwy, dlaczego za tak wspaniałe chwile uniesień trzeba tak srogo płacić?;p
Biedactwo. :< Dużo zdrówka! :* Wcale jednak się nie dziwię, bo sama pewnie pochłonęłabym z prędkością światła! :D
OdpowiedzUsuńzdrówka mooooc! :)
OdpowiedzUsuńLeon Ty łakomczuchu :D
OdpowiedzUsuńZdrowiej:)
OdpowiedzUsuńNiech Leon w takim razie wraca szybko do zdrowia!
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam tarty, życzę powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńZdrówka.! ;-*
OdpowiedzUsuńA ja lody codziennie pożeram ;)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia!
tak, 12 godzin praktyki ;) ale szczerze mówiąc można się przyzwyczaić ;)
OdpowiedzUsuńbardzo się uśmiałam czytając tą notkę! ;) nie z powodu Twojego przeziębienia oczywiście (szybkiego powrotu do zdrowia życzę! :*) ale z tego fajnego języka którym piszesz ( jest taki wesoły i zabawny!) :D
pozdrawiam! ;* ;)
ojej, biedna :( zdrowiej!
OdpowiedzUsuńja pamiętam jak zjadłam litr lodów na raz i to szybko.. tak mnie brzuch bolalal :(
Szybciutko wracaj do zdrowia ;))
OdpowiedzUsuńZdrowiej, zdrowiej :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że mnie nic nie złapie bo wczoraj pracowałam w plenerze i lało :(
Wracaj do zdrowia ! :)
OdpowiedzUsuńZauważyłem, że często chorujesz.
OdpowiedzUsuńZdrówka kochana :)
OdpowiedzUsuńZdrówka :))
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńZdrowiej kochana ! :)
OdpowiedzUsuńLeon, zawsze wiedziałam, że Ty obżartus jesteś! Zdrowiej szybko ! :)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę szybkiego powrotu do zdrowia :))
OdpowiedzUsuńGastrofaza zgubną bywa :D
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę:)
Leon, to raczej wirus Cię dopadł. Zdrowiej szybko i gwałtownie!
OdpowiedzUsuńzdrówka :*
OdpowiedzUsuńZdrówka !
OdpowiedzUsuńZdrowia! :) U mnie też bardzo szybko znikają wszelkiego rodzaju wypieki :)
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej dobra była :P łakomy Leon :)
OdpowiedzUsuńzdrówka!:)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę w takim razie ;)
OdpowiedzUsuńOj biedna :( zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie myślę, że ta tarta zimna to tylko zbieg okoliczności. :) Raczej po zimnej tarcie nie jest się od razu chorym. Od kilku dni coś Cię brało i w Tobie siedziała, a zimna tarta tylko mogła się ukazać i rozwinąć:) Na gardło zimne wcale nie jest najgorsze:)
OdpowiedzUsuńZdrowiej oczywiście !! :*
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia i na przyszłość nie atakuj tak jedzenia :)
OdpowiedzUsuńTy łakomczuchu!
OdpowiedzUsuńIleż to razy mnie tak zgubiło i doprowadziło do bólu gardła na przykład moje łakomstwo. A porównanie z psami dingo jak najbardziej trafne jeśli chodzi o rzucanie się na desery w moim domu :D Zdrowiej Kochana, mimo, że pogoda psia. Mam nadzieję, że Ci szybko przejdzie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia :*
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybciutko!
OdpowiedzUsuńOjejku nie pomyślałabym, że to Cię tak rozłoży :( Szkoda :(
OdpowiedzUsuńJa tak nie miewam, ale moja siostra wystarczy, ze sie wody chlodniejszej napije i gardlo zalatwione ;) Kuruj sie Leos, wspolczuje serdecznie :***
OdpowiedzUsuńZdrowia Kochana :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twooją formę pisemną ;)
Zdrowiej łakomczuszku nasz! :* :D
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrówka! :)
OdpowiedzUsuńzdrówka!
OdpowiedzUsuńTak szybko zniknęła, że nawet zdjęcia nie zdążyłaś zrobić :( Mam nadzieję, że już Ci lepiej :*
OdpowiedzUsuńZdrowiej kochana jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńw takim razie zdrowia dużo życzę:)
OdpowiedzUsuń"Człek w omamach gastrofazy nie myśli racjonalnie..." - genialne ;)
OdpowiedzUsuńWspółczuję serdecznie. W jaki to dziwny sposób można się pochorować...