Witajcie!
Dziś sobie porozmawiamy o tabletkach na kudły Vitapil.
Obietnice producenta:
Skład i sposób użycia:
Listek z tabletkami:
Pojedyncza dawka:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik swój dorwałam w Rossmanie na promocji, gdzie dałam za niego ok. 30 zł. Normalna cena to mniej więcej 40 zł.
Zapach: bez zapachu.
Konsystencja: tabletka zielona coś a'la błotko shrekowe sproszkowane.
Opakowanie i pojemność: tabletki pakowane w blistery. Tonacja: biało-zielona. Pojemność: 60 tabletek.
Wydajność: w porządku. Produkt wystarczy na dwa miesiące użytku - 60 dawek.
Działanie: sympatyczne. Specyfik stosowany regularnie wzmacnia i odżywia włosiska nasze. Jak go dawkuję? Codziennie rano, w trakcie śniadanie, jedna tabletka popita herbatką - myk do przełyku! Tu ważna rada: nie bierzcie suplementu na czczo... Zawroty głowy, mdłości i wymioty murowane... Nie pytajcie lepiej skąd to wiem. Nie mniej jednak czas powrócić do recenzji. Vitapil mam więc coś ok. miesiąca, a już zauważyłam poprawę co do jakości stanu czupryny i kudłów. Paznokcie stały się twarde i mocne, nie rozdwajają się przy końcówkach - a miały niestety ostatnio z tym kłopoty - i rosną w tempie niebotycznym. Skóra głowy z kolei, targana alergicznymi pyłkami i stresami, uspokoiła się, wyciszyła i produkuje tzw. baby hair w tempie zatrważającym. Włosy wypadają w ilościach normalnych, nie rozdwajają się i wyglądają na zadowolone. Jeśli do tego powyższego dodam wydajność kuracji, łatwą dostępność - śmiało można próbować. Jedyne co niezbyt jest dla mnie fajne, to wysoka cena regularna... Dlatego też polecam czaić się ino na promocje Vitapilu!
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
poniedziałek, 11 maja 2015
51 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie miałam, ale moje włosy i paznokcie nie rozdwajają się i w sumie są mocne.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za. Gdy miałam problemy z wypadaniem włosów jadłam właśnie tabletki z Biotyną (chyba Biotebal czy jakoś tak) i naprawdę działał. Także ja biotynę będę polecać każdemu, mi służyła bardzo. Czasem trzeba się wspomóc tabletką :) Działań bambusa na włosy nie znam, ale na pewno nie zaszkodzi. pozdrowionka! :)
OdpowiedzUsuńWiele osób widzę, że je zachwala. Na jesień wypróbuję chyba :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, mam mocne włosy, więc nie potrzebuję takich specyfików, ale witaminy są ważne dla organizmu.
OdpowiedzUsuńmoja skóra głowy także targana jest alergiami :/
OdpowiedzUsuńbrałem te tablety calkiem ok .. jednak kuracja bioxsine poki co wygrywa :)
OdpowiedzUsuńMnie tabletki pomagają tylko na chwile:/ Na włosy wolę wcierki - dają lepszy efekt.
OdpowiedzUsuńJa obecnie nie mogę brać żadnych suplementów poza tymi, które zaleci moja pani ginekolog.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię tabletek, wolę pić zioła, np. pokrzywa jest bardzo dobra na włosy
OdpowiedzUsuńJa boje sie jakichkolwiek tabsow, bo cosik mi zoladek siada...
OdpowiedzUsuńJa też raczej nie łykam takich tabletek, osobiście preferuję raczej zmianę diety, a jesli o niej mowa, ostatnio odkryłam rewelacyjne działanie rzeżuchy na pojawienie się mnóstwa babyhair:P Polecam zasadzic rzeżuchę koniecznie w ziemi i zajadać codziennie po 2-3 łyżki:))
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować na włosy :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie stosuje juz drugi miesiąc,ale takich efektów nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńJa na włosy piję codziennie dwa kubki skrzypokrzywy i efekty są :D
OdpowiedzUsuńMuszę zakupić bo moim włosom przyda się wzmocnienie po zimie. :-)
OdpowiedzUsuńPolecam.Naprawdę dobra kuracja;))
OdpowiedzUsuńW promocji bym się chyba skusiła.
OdpowiedzUsuńNie znoszę łykania tabletek, unikam jak mogę. ;)
OdpowiedzUsuńJa tam ogólnie nie przepadam za żadnymi tabletkami...
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie łykałam takich tabletek... ogólnie dość sceptycznie podchodzę do tych witaminek co mają zdziałać cuda... ale jak komuś pomaga, to tylko się cieszyć;)
OdpowiedzUsuńkiedys je brałam:)chyba trzeba znowy zainwestowac
OdpowiedzUsuńja nie lubię tabletek i nie łykam nawet tych co muszę;)
OdpowiedzUsuńNie lubię brać tabletek, więc tym razem się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńE nie miałam i nie chcę używać :p
OdpowiedzUsuńJa od lat jestem wierna tabletkom Silica. Świetnie się sprawdzają, robią co maja robić i nie ma po nich problemów nawet jeśli wezmę je na czczo. Ale być może i ten suplement kiedyś przetestuję :)
OdpowiedzUsuńUżywałam, i na mnie średnio takie specyfiki działają;)
OdpowiedzUsuńa nie wiedziałam, że daje takie objawy po zjedzeniu na czczo ;)
Skłodowska by się zawstydziła znając dzisiejsze zawartości kobiecej łazienki;p
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana co do tego typu suplementów. Nigdy ich co prawda nie brałam, bo nie wierzyłam w ich magiczne działanie. Moje przekonania potwierdziła pani dietetyk, która całym sercem zalecała przyjmowanie witamin w postaci warzyw i owoców. Co prawda włosy mam zniszczone, a na paznokcie nakładam odżywkę żeby się nie rozdwajały... Te tabletki byłyby dla mnie idealnie, ale jest jeszcze jedno "ale"... Nienawidzę łykać tabletek. Dlatego pewnie się nie skuszę :3
OdpowiedzUsuń"coś a'la błotko shrekowe sproszkowane" - uwielbiam Twoje określenia :D Kurcze spróbowałabym, gdyby nie to, że nie lubię się faszerować tabletkami i właśnie szukam jakiejś odżywki na te moje czerwone włosie...
OdpowiedzUsuńCiekawe, muszę coś takiego wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńBrałam je i u mnie tez działały :)
OdpowiedzUsuńto se zrób! dala Bozia rączki? dała Bozia nuszki? :D
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie lubię brać tabletek więcej niż muszę.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miała hopla n punkcie włosów, tabletki brałam, aż w końcu do dermatologa poleciałam, a ile specyfików mi ta lekarka wypisała! Aż się wkurzyłam, przestałam brać, bo nic nie dawało;p
OdpowiedzUsuńZdecydowanie czuję się zachęcona :D
OdpowiedzUsuńNie lubię łykać takich poprawiaczy urody. :)
OdpowiedzUsuńThis is so beautiful dear!
OdpowiedzUsuńxoxo;
BEAUTYEDITER.COM
LIKE BEAUTYEDITER.COM ON FACEBOOK
FOLLOW BEAUTYEDITER.COM ON BLOGLOVIN
Moje włosy po ciąży to istna tragedia, wypadło mi ich tyle, że już nie wiem co począć. Ciekawe czy Vitapil dałby radę.
OdpowiedzUsuńkiedyś chyba to łykałam
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie używałam, ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńMoje kudły piszczałyby ze szczęścia :)
OdpowiedzUsuńNie mam najlepszych wspomnieniem ze stosowaniem suplementów diety do porostu włosów, ale dobrze, że Ty jesteś zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie muszę brać tabletek, bo włosy i paznokcie mam mocne, ale ostatnie dwa miesiące jem tak łyżkę pestek dyni i to prawie codziennie jako dodatek do sałatki owocowej i jestem w szoku jak bardzo urosły mi włosy. Spróbuj Leonku :)
OdpowiedzUsuńJak działa na paznokcie to chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy dostane je w niemczech. niestety tu mieszkam i muszę wymyślać różne specyfiki na moje włosy:(
OdpowiedzUsuńMiałam, przyjmowałam i dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie, żeby nie zapomnieć :P Teraz robię przerwę od suplementacji, ale potem pewnie powrócę :P
OdpowiedzUsuńFajnie, ze tak dobrze sie spisuja i super, ze wpadlas na to, zeby brac je przy sniadaniu ;p
OdpowiedzUsuńteż brałam vitapil i bardzo mi pomógł :) a paznokcie dzięki niemu odżyły i stały się bardzo mocne. Fakt, trzeba go brać po posiłku bo można się źle poczuć
OdpowiedzUsuńBiorę teraz tyle leków, że na samą myśl o kolejnej tabletce jest mi niedobrze, nie muszę jej brać na czczo... ;p
OdpowiedzUsuń