Dziś będzie o rzęsach mazianiu.
Skupię się na maskarze z Verony z serii: Ingrid znanej jako Love Story Mascara Volume & Long.
Słowo od producenta: "Ultraczarna maskara Love Story dzięki unikalnej formule zawierającej specjalistyczne składniki gwarantuje rzęsom ekstremalną długość i maksymalną objętość. Specjalnie zaprojektowana szczoteczka pozwala na precyzyjne pokrycie rzęs, doskonale je rozdziela, zapewniając dodatkowo efekt perfekcyjnego uniesienia."
Skład: nie ma składu...
Mazidło w opakowaniu:
Zbliżenia:
Szczota dalej:
Szczota bliżej:
Oko gołe:
Oko z dwiema warstwami tuszu:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik ten ucapiłam w Intermarche i dałam bodajże 12 zł.
Zapach: tuszowy.
Konsystencja: czarna maź na rzęsiska.
Opakowanie i pojemność: pojemnik podłużny w srebrzystej, eleganckiej tonacji, ozdobiony czarnymi floresami w serduszka i linie.Pojemność: 7 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Specyfik spokojnie starczy na ponad pół roku używania.
Działanie: zacne. Zacznę może od tego, że zakup powyższego mazidła był czysto spontaniczny. Ot, wybierając się na którąś tam zimową imprezę, w trakcie już drogi na tramwaj, olśniło mnie, że przecież nie wytuszowałam się z wrażenia! Podkład był, puder był, pomadka też, ale rzęsy gołe. Zgroza! Tak być nie może. Jak ja chłopa oczaruję? Poleciałam więc w te pędy do pobliskiego marketu Intermarche i na chybił-trafił, wybrałam ten oto czarny sprzęt malunkowy. I powiem Wam, że gdy tylko pierwszy raz - w tramwaju notabene - pomalowałam nim rzęsy, zakochałam się. Produkt z Verony spełnia bowiem wszelakie obietnice mazidła czarnego idealnego. Przede wszystkim, świetnie pogrubia i definiuje rzęsy; włoski są czarne jak noc, wydłużone i takie kuszące. Dzięki temu spojrzenie nabiera głębi, gałka oczka jest otwarta, a sama baba czuje się jak milion dolców. Warto dodać, że niewątpliwym sekretem maskary jest jej szczota - skądinąd bardzo podobna do mego ulubione Loreal Telescopic: Klik! - która rozstawionymi silikonowymi ząbkami chwyta każdą rzęsę z osobna. Żaden włosek jej nie umknie! Produkt trzyma się ponadto w ryzach cały dzień, nie osypuje się, nie "panduje". Wspomnę również, że tusz z Verony jest delikatny dla nawet wrażliwych oczu! Wyrób mazidłowy jest także wydajny, tani i stosunkowo łatwo dostępny. Nawet po pół roku używania specyfik jest dalej mokry i gotowy do działania! Jeśli jeszcze nie miałyście tego cuda, to polecam!
Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Bardzo ładne opakowanie:). Mnie kazdy tusz odbija sie pod oczami. Teraz używam jakiegoś z SB i jest w miare
OdpowiedzUsuńOpakowanie eleganckie:)
UsuńEfekt bardzo ładny, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńOpakowanie ładne. Aczkolwiek na rzęsach nie podoba mi się. Byłam pewna , że tak napiszesz a tutaj takie zaskoczenie :-o .
OdpowiedzUsuńCzemu Ci sie nie podoba?
UsuńOgólnie bardzo mi się podobają Twoje rzęsy, ale jak użyłaś tego tuszu to jakoś nie podoba mi się on ..
UsuńEfekt na rzęsach nie przypadł mi do gustu :P
OdpowiedzUsuńMi sie podoba:)
UsuńNiedawno kupowałam nowy tusz do rzęs, więc tym razem spasuje. Ale jak tylko skończy mi się mój produkt, to pomyślę o powyższym.
OdpowiedzUsuńJaki masz teraz?
UsuńDla mnie za bardzo skleja rzęsy.
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam:)
UsuńDobrze, że umieściłaś ten wpis, bo wiem jaki tusz kupić:p
OdpowiedzUsuńOż Ty! To TY! A ja się zastanawiałam co się z Tobą dzieje;p ok. tyle słowem wstępu:P
OdpowiedzUsuńej, fajnie, że robisz testy, a ja ostatnio mam bzika na punkcie kosmetyków;p ale tusz już mam swój ukochany :D
Fajnie że znalazłaś produkt dla siebie. :)
OdpowiedzUsuńLubie takie szczoteczki ale chyba rzeczywiście trochę skleja rzęsy. Jednak ja może nie powinnam się wypowiadać bo o i le dążę do perfekcji w makijażu o tyle rzęsy wolę w wydaniu możliwie najbardziej naturalnym, lekko przeciągam je tuszem.
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie szczoteczka:) :)
OdpowiedzUsuńMam go i już wiem, że muszę go otworzyć. =D
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że naprawdę ładnie wydłuża rzęsy :)
OdpowiedzUsuńU mnie również się sprawdził - próbowałam innych maskar z ingrid, ale ta jest najlepsza :) A opakowanie... cudo!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńlubię takie szczoteczki
OdpowiedzUsuńChyba bym go polubiła, Wibo Growing Lashes daje lepszy efekt ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
fajny:) a ja nadal nie umiem zrobic zdjecia oka:(
OdpowiedzUsuńtakie szczoteczki to ja lubię:) Dość fajna, ale ja jeszcze potrzebuję lepszego efektu - mam krótkie rzęsy.
OdpowiedzUsuńŁadny efekt ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest zadowalający :) A opakowanie jest śliczne - sama bym się pewnie na niego skusiła :D
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie zaobserwowana :D
ja nigdy nie miałam, ale daje fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo dobry tylko ja nie lubię takich szczoteczek w formie grzebyków. Wolę standardowe. :-) Teraz w Rossmannie promocja to muszę się wybrać po jakiś tusz. :-)
OdpowiedzUsuńNo proszę spontaniczny zakup, a jaki udany :)
OdpowiedzUsuńZ Ingrid miałam kilka lakierów i primer, za tę cenę mogły być ;)
OdpowiedzUsuńStrzał w 10 po prostu!
OdpowiedzUsuńBardzo fajną szczoteczkę ma ten tusz :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny :-)
Pozdrawiam :-)
ooo i nawet tani jak na tusz :)
OdpowiedzUsuńAle beka! Ja właśnie aktualnie mam ten tusz:) no co za zbieg OKOliczności. Ja mniej zadowolona jestem z ttego mazidła... nabyłam w hebe za 7.99
OdpowiedzUsuńale opakowanie mi sie bardzo podoba, zwłaszcza te wypustki aksamitne!
UsuńOstatnio kupiłam tusz z Eveline i mi nawet się spodobał, co dziwne :D
OdpowiedzUsuńGreat post:) kiss
OdpowiedzUsuńhttp://denimakeup95.blogspot.it/
Fajne opakowanie. Tuszu nie znam, i raczej nie poznam bo nie mam dostępu do kosmetyków tej marki (a jeśli mam, to nie rzucają mi się w oczy ;)).
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest ładne, a efekt na rzęsach całkiem dobry :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie podoba mi się jaki efekt jest po tym tuszu...
OdpowiedzUsuńefekt na rzęsach wygląda okropnie... może powinnaś je wyczesać?
OdpowiedzUsuńAckzolwiek sama często zpaominam pomalowac tuszem oczu haha zazwyczaj jak idę na jakiś melanż xD
Ma bardzo fajną szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńJa się przyzwyczaiłam do dużych szczoteczek, dawno nie miałam silikonowej ;)
OdpowiedzUsuńEfekt na rzęsach jest straszny. Posklejane, bardzo mało, a do tego krzywe. Plus jedynie taki, że widać znaczne wydłużenie. :)
OdpowiedzUsuńAkurat się zaopatrzyłam w mascary na tych wszystkich promocjach. Ale, ale... z wielką chęcią bym przetestowała coś z Ingrid, bo póki co nic od nich nie miałam. No i skoro godny polecenia :D Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJak moglas nie wytuszować rzęs? Tak sobie pomyślałam.
OdpowiedzUsuńA potem prYpomnialam sobie ze tez wyszłam bez tuszu jeden raz ;)
Efekt bardzo ładny! Śliczne rzęsy:)
nigdy o niej nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, nigdy wcześniej o słyszałam. Ma fajną szczoteczkę i myślałam, że efekt będzie świetny, jednak moim zdaniem trochę za bardzo skleja. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJakoś tak skleja....
OdpowiedzUsuńale opakowanie ma ładne :D
Trochę zbyt skleja rzęsy, ja wolę takie naturalne jednak :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - jestem na kupnie - więc kupię, a co! Po drugie - czemuż dopiero teraz zauważyłam, że też jesteś soczewkomanką?! :D
OdpowiedzUsuńJa mam tragiczne rzęsy, krótkie i wypadajace, tylko sztuczne chyba je uratuja ;(
OdpowiedzUsuńMi też na rzęsach średnio się podoba...
OdpowiedzUsuńTuszu nie znam, ale ma fajną szczotkę ;)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi się podoba, zastanawiam się tylko, czy tusz nie uczula.
OdpowiedzUsuńo! moja ulubiona szczoteczka! wielbie tusze z takimi szczoteczkami! <3
OdpowiedzUsuńLubię kiedy tusz ma taką szczoteczkę. :P
OdpowiedzUsuńu nas w szkole mozna sie zapisac w kazdym momencie, nawet jak sa miejsca to jest mozliwosc dolaczenia do istniejacego juz kursu :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że efekt jest imponujący!
OdpowiedzUsuńŚredni efekt na rzęsach.
OdpowiedzUsuńMa przyciągające wzrok opakowanie i ładnie rzęsy podkreśla, a jak nie robi pandy to już w ogóle super, póki co mam bana na tusze ;))
OdpowiedzUsuńMuszę zapomnieć się wytuszować i wtedy znajdę idealną maskarę.
OdpowiedzUsuńTo jest patent! :)
Efekt jest bardzo ładny :)
urocze opakowanie :) Nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zamierzam wypróbować ten tusz. Masz naprawdę piękne rzęsy! :))
OdpowiedzUsuńNa rzęsach wygląda nie ciekawie :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Pierwszy raz widzę ją na oczy, nie wiedziałam nawet, że ta marka ma tusze.... Gapa!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tusz. Niestety znalazł się już projekcie denko, ale na pewno kiedyś do niego wrócę.
OdpowiedzUsuń:*
Ostatnio nie lubię takich szczoteczek więc pewnie bym po niego nie sięgnęła
OdpowiedzUsuńAle Ty masz piękne rzęsy Kochana. Ja też kiedyś kupiłam tusz do rzęs w desperacji i jest do dziś moim ulubionym :)
OdpowiedzUsuńNieźle się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń