Witajcie!
Dnia wczorajszego złamałam swoją żelazną, życiową zasadę...
Mantrę, którą praktykowałam przez wiele lat, od momentu, kiedy po raz pierwszy mnie ktoś zranił, przeżuwszy i wypluwszy serce me bezlitośnie.
Od tamtego czasu postanowiłam sobie bowiem, że nigdy, że nikt nie zrobi mi czegoś podobnego.
To ja będę osobą krzywdzącą innych.
Nie oni mnie.
Będę silna i nie uniosę, nie załamię się emocjonalnie.
Nigdy, już nigdy...
Przez długi okres czasu wszystko szło gładko - zdobywałam, raniłam, zdradzałam i zostawiałam, szukając nowych wrażeń.
Szukając ideału, który może tak naprawdę nigdzie nie istnieje...
Z czasem uspokoiłam się i ogarnęłam, tworząc relacje związkowe w charakterze przyjaźni.
By znaleźć nie motylki w brzuchu, ale po prostu zrozumienie i bezpieczeństwo na lata...
Ale szlak trafił wszystkie powyższe założenia.
Popłakałam się mianowicie przez faceta.
Przez osobę, która powinna być mi najbliższa, z którą układałam relacje swe już prawie rok.
Było dobrze, było spokojnie, ciepło.
Miałam nadzieję, że to jest ta przystań, w której będę tkwiła i kotwiczyła na zawsze.
Ale nic to...
Jedna rozmowa, dziwna rozmowa, zaczęta od tyłka strony zrujnowała mnie znowu od środka.
Kilkudniowa cisza i milczenie, przerywane nikłymi uwagami pogodowymi, wreszcie znikły.
Nie wytrzymałam, chciałam odpowiedzi, co się dzieje, krzyczałam.
Słowa, które usłyszałam od chłopa, wmurowały mnie niejako w ziemię.
Brak mu mianowicie porywów serca, romantycznych uniesień, polotu i chemii.
Że po tym roku czasu doszedł do wniosku, że kocha mnie jak siostrę i nie wie, czy coś więcej może z tego wykrzesać.
Wykrzyczałam kilka słów od siebie i tak oto miarka się przebrała.
Wybiegłam ze łzami i ze straszliwa, pulsującą we mnie złością.
Muszę pozbierać się zatem na nowo, by posklejać się wewnętrznie i zewnętrznie.
Nie wiem ile mi to zajmie.
Dzień, dwa?
W każdym razie potrzebuję spokoju...
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
niedziela, 22 lutego 2015
58 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Więc życzę Ci wiele spokoju. I dochodź do siebie, trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńA co do związku - uważam, że bez romantyzmu, chwili uniesień faktycznie związek nie jest taki jak powinien:)
Och Leonku... Dużo spokoju Ci życzę! Poukładaj to sobie wszystko :* My poczekamy
OdpowiedzUsuńBoziu współczuje. Wielokrotnie przez chłopa płakałam a jeden to się z kumplami założył o mój tyłek za zgrzewke browara. Moja przyjaciółka usłyszała od chłopa po 2 latach , że on nie jest gotowy na poważny związek. Przeryczała kilka nocy a on po kilku tygodniach miał nową po roku mieli dziecko. To wszystko boli dobrze to wiem. Czlowiek wierzy i ufa a ta druga osoba rani. Tracisz wszystko i tego człowieka i wiarę w to, że nie każdy jest taki. Będzie dobrze daj sobie czas.
OdpowiedzUsuńuszy do góry i dużo spokoju
OdpowiedzUsuńCzekamy na ciebie , oby się ułożyło ! Poukładaj sobie wszystko.
OdpowiedzUsuńSkoro potrzebujesz czasu, to musisz go znaleźć. Będzie dobrze! Dasz radę.
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :)
OdpowiedzUsuńCzas w takich przypadkach to najlepszy przyjaciel, człowiek zaczyna patrzeć na różne sprawy z innej perspektywy. Wszystko się ułoży, uwierz :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie płakałam przez faceta. A powody chyba były, bo nie bez przyczyny mam drugiego męża. Ale jakos nie... Denerwowałam sie, serce drżało ale nie. Płakałam za to przez kobietę, osobę ktora przez wiele lat uważałam za niemal moje alter ego, ktorej pomagałam i przy ktorej trwałam, gdy wszyscy sie odwrócili... Gdy ja potrzebowałam wsparcia - odwróciła sie ode mnue pierwsza.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, że zapomnisz o nim jak najszybciej! Sama jestem w związku 4 letnim i zapewne długo przejmowałabym się po utracie chłopaka. Jednak jeżeli obraziłby mnie takimi słowami, to czułabym bardziej wściekłość.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie.. widocznie to nie byl ten.. czas leczy rany..
OdpowiedzUsuńGlowa do gory. Nie byl Ciebie wart ;)
Trzymaj się, dasz radę. :*
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńWspolczuje Kochana. Duzo sily Ci zycze. Zajmij sie soba, my tu na Ciebie poczekamy :***
OdpowiedzUsuń(przeprawadz jeszcze male sledztwo, czy faktycznie takie sa prawdziwe powody... W moich zwiazkach mialam 2 razy podobna sytuacje. W konsekwencji okazalo sie, ze zakrecila sie jakas inna. Oczywiscie te dwie inne udalo mi sie "przegonic" i odzyskac faceta, jednak z perspektywy czasu wiem, ze niewarto bylo walczyc).
Nie mogę powiedzieć żebyś się nie przejmowała, bo wiem jak to boli, życzę dużo spokoju i wyjaśnienia sytuacji ;))
OdpowiedzUsuńŻycie to sztuka dokonywania wyborów. Wiem jak Ci ciężko, przechodziłam przez to nie raz, ale uwierz mi, kiedyś będziesz szczęśliwa, będziesz kochana...Miłość jest tylko wtedy piękna, gdy jest odwzajemniona. Lepiej czekać na prawdziwą niż tkwić w jednostronnym uczuciu...Trzymaj się dzielnie, będzie już tylko lepiej. Czas leczy rany i tylko tego Ci teraz życzę, by płynął szybciej i osuszał Twoje łzy:*
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie powiedziane!
UsuńMoże to konsekwencja przeszłości "zdobywałam, raniłam, zdradzałam i zostawiałam, szukając nowych wrażeń" ... Może to co sami robimy wraca do nas po jakimś czasie.
OdpowiedzUsuńOj wraca wiem z własnego doświadczenia:( tez kiedys tak robiłam i w końcu to ja przełykałam gorzkie łzy...
Usuńnajgorsze, że dałaś od siebie wszystko i to nie zostało docenione. bardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuńtrzymaj się... spokoju Ci życzę i czasu, kiedy ochłoniesz spojrzysz na to z innej strony.
Co ja mogę napisać. Trzymaj się i pamiętaj, że wszystkie dziewczyny są z Tobą. :**
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :( Niestety wiem co czujesz, bo sama jestem w niełatwej sytuacji. Kiedyś na pewno znajdziesz kogoś, kto pokocha Cię na dobre i na złe. Widocznie ten nie był Ciebie wart. Trzymaj się, jesteśmy z Tobą :*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się !! :*
OdpowiedzUsuńTak mi przykro, nie poddawaj się i bądź twarda, niedługo znowu wyjdzie słońce, trzeba przetrwać ten najgorszy okres :-*
OdpowiedzUsuńBardzo przykro mi to słyszeć, bo chyba kazda z nas wie, jak to boli... z własnego doświadczenia wiem, że czas naprawdę leczy rany, z kazdym dniem będzie lepiej, trzymaj się:)))
OdpowiedzUsuńNigdy nie da się być całkowicie odpornym na innych...Mam nadzieję, że niedługo znów odnajdziesz szczęście! :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*
OdpowiedzUsuńJeśli to Cię pocieszy to również kiedyś zostałam bardzo skrzywdzona. Miałam narzeczonego, byliśmy zaręczeni i planowaliśmy .. a może ja planowałam naszą wspólną przyszłość. Niestety jemu się odechciało związku bo stwierdził że sam nie wie czego w życiu chce. Bardzo się wtedy pochorowałam. Straciłam przecież cząstkę siebie. Byłam chudą osobą ale z tego wszystkiego jeszcze bardziej schudłam, odbiło się to dosłownie na moim sercu i psychice. Długo dochodziłam do siebie. Nie szukałam faceta bo każdy był dla mnie świnią i nigdy bym nie umiała zaufać. Jednak to życie pisze nam scenariusze. Poznałam chłopaka i jesteśmy ze sobą 6 lat. Wyjechałam do Danii i żyjemy sobie na swoim wiodąc spokojne życie. W tym roku kupujemy dom i planujemy wspólną przyszłość. Nigdy nie wiesz co Cię w życiu spotka. Zawsze kieruje się zasadą że nic nie dzieje się bez przyczyny. Podnieś się po tej stracie z uniesioną głową i kontynuuj swoje życie. Inwestuj w siebie, realizuj się. Gdzieś w Świecie czeka na Ciebie facet który będzie przyjacielem, kochankiem i oazą spokoju. Twoją drugą prawdziwą połową. I wiem że teraz jest Ci ciężko ale czas leczy rany. Jeśli chcesz zawsze możesz do mnie na e-mail napisać i wspólnie poplotkować po babsku ;) Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńKochana bardzo mi przykro..... ale może lepiej że stało sie tak jak jest bo po co tkwić w takim związku.... dobrze że wyznał to teraz... pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj biedna:( Powodzenia! I nie płacz bo nie warto!:****
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą :* trzymaj sie cieplutko :*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie, Kochana! :* Obyś miała dużo siły i spokoju, by przetrwać te pierwsze dni.
OdpowiedzUsuńJestem myślami z Tobą Leonku :)
OdpowiedzUsuńHmm.. może nie pocieszę, ale myślę, że każdy chociaż raz czuje coś takiego w swoim życiu. Ja też czułam, a później stało się coś, co sprawiło, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Ciebie też to spotka, na pewno. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej :) Ja z chęcią będę tu zaglądać!
Będzie dobrze :* Znajdziesz lepszego faceta :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co nap.bo że mi przykro to za mało:-(że będzie lepiej to napewno sama kiedyś coś podobnego przeszłam a dziś jestem żoną cudownego faceta i mamą wspaniałych dzieciaczków i szczerze wierzę że u Ciebie też tak będzie. Ja zrozumiałam po co to było - żeby docenić tą prawdziwą miłość docenić i o nią dbać!Jestem z Tobą!
OdpowiedzUsuńchyba nic gorszego nie można usłyszec od faceta wiec nie martw sie moze byc tylko lepiej :) głowa do góry zanim mojego męża spotkałam wie żab spotkałam:)
OdpowiedzUsuńja pierdole! Wykrzesać to moż....- ukryzłam sie w palec.. auć!
OdpowiedzUsuńKocha jak siostre....co on kurwa kazirodcze tradycje praktykuje? Czy wzorce rodzinne takie... nie kumam....
Dojdź szybko do siebie! tęsknimy!
Co te chłopy we łbach mają?!
OdpowiedzUsuńLeonku, wiem, że się przejmujesz, i też bym się przejmowała, ale jesteś silną kobietą i pamiętaj o tym :)
Czekamy tu na Ciebie! :*
Słonko ten świat już taki popieprzony jest,że całe życie płaczemy przez facetów,wiem że nie jest Ci teraz łatwo,ale głowa do góry :) po każdej burzy wychodzi słońce,a my po każdym przejściu jesteśmy silniejsze :) buziole
OdpowiedzUsuńżyczę spokoju i abyś doszła do siebie ;) jesteśmy z Tobą ;)
OdpowiedzUsuńUszy do góry! :* Miodowłosy Leon zasługuje na bycie wielbionym, widocznie to jeszcze nie ten egzemplarz faceta;) teraz odpocznij, zajmij się sobą, minie trochę czasu i spojrzysz na sprawę z innej strony;) buziole:*
OdpowiedzUsuńprzykro mi... Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się ułoży! :)
OdpowiedzUsuńto na cholerę Ci kutafon jeden dupę zawracał :|
OdpowiedzUsuńŁzy i niepowodzenia też są potrzebne, jestem od wielu lat w burzliwym związku i wiele razy już płakałam. :/
OdpowiedzUsuńŻyczę tego spokoju-teraz Ci się przyda.Ściskam.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się kochana :* mam nadzieję , że wszystko się ułozy :)
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com
Życzę Ci tego właśnie spokoju i ukojenia, które w końcu nadejdzie. Nie spiesz się, choć zabrzmi to jak banał, czas goi rany i leczy złamane serce.A łzy są dobre, działają oczyszczająco, pozwalają wyzbyć się złych i negatywnych emocji.
OdpowiedzUsuńJa tez zycze Ci duzo spokoju i wytchnienia...I oby jeszcze zaplakal on
OdpowiedzUsuńKochana łzy czasami są potrzebne. Będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńIdiota.. Nie poddawaj się! Przebrniesz przez to, kto jak nie Ty! :****** Trzymam kciuki i ślę uściski, oby było lepiej! ;*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze Ci juz troche lepiej Leos! :***
OdpowiedzUsuńTak to jest, że w kwestiach uczuć ciężko sobie cokolwiek wykalkulować... Ech, brak porywów, chemii... skąd ja to znam. Faceci to są jednak beznadziejni.
OdpowiedzUsuńJak to pisał pewien mądry (tacy też są) facet "Płomienie co noc mają tylko strażacy" :)
bardzo mi przykro. rozumiem Cię.
OdpowiedzUsuńech ci faceci... zapewne są jacyś mądrzy na tym świecie, ale większość zdecydowana to jakieś oszołomy normalnie. jak mu chemii brak, to w rossmanie całe półki stoją.
wypłacz się, to pomaga. wykrzycz też, jeśli masz na to ochotę. i pomyśl sobie, że lepiej że Ci to teraz powiedział, niż po 15 latach małżeństwa, dodając, że Cię wymienił na "lepszy model".
Trzymaj się dzielnie. Sytuacja ciężka faktycznie, nie dziwię się więc podłamaniu. Myślę jednak, że lepiej wcześniej aniżeli później. Przynajmniej wiesz, że szukasz kogoś innego.
OdpowiedzUsuńFacetów to czasem tylko we wór i o mur ;/ Trzymaj sie Kochana!!! :*
OdpowiedzUsuń