Dziś pogadam z Wami o pewnym specyfiku tuszowym, którego recenzja czekała na swoją kolej ponad pół roku...
Będzie do mazidło do rzęs wydłużająco-pogrubiające z firmy Bourjois z serii Twist Up The Volume Mascara.
Słowo od producenta: "Wraz z pojawieniem się na rynku maskary Twist Up The Volume Bourjois wprowadza szczoteczkę, której jeszcze nie było. Innowacyjny mechanizm pozwala malować w dwóch pozycjach, dzięki którym osiągniesz dwa cele – wydłużenie i pogrubienie.
Twist 1 – wydłużenie rzęsa po rzęsie: szczoteczka równomiernie rozprowadza produkt po wszystkich rzęsach na całej ich długości. Sieć separujących włókien zapewnia idealne rozdzielenie.
Twist 2 – ekstremalna objętość: Przekręć końcówkę twist a szczoteczka skróci się i zagęści, dzięki czemu uda Ci się zbudować super objętość bez grudek.
Intensywnie czarna formuła maskary gwarantuje maksymalne wydłużenie i pogrubienie.
Gładka konsystencja pozwala na wielokrotne nakładanie tuszu.
Maskara jest dostępna również w wersji wodoodpornej.
Nieskazitelna do 24 godzin*, nie spływa, nie kruszy się nawet kiedy jest mokro i gorąco.
* testowane na 61 wolontariuszkach."
Bohater w opakowaniu:
Szczota 1:
Szczota 2:
Oko gołe:
Oko po dwóch warstwach tuszu szczotą 1:
Oko po dwóch warstwach tuszu szczotą 2:
Szczegóły:
Cena i dostępność: swój egzemplarz ucapiłam na Allegro za ok. 30 zł. Normalna cena drogeryjna to 50 zł
Zapach: tuszowy czyli standardowy.
Konsystencja: smoła czarna na rzęsiska.
Opakowanie i pojemność: pojemnik czarny z białymi napisami. Pojemność: 8 ml.
Wydajność: bardzo dobra; tusz używałam ponad pół roku i - dla upartego - mogłam go jeszcze reanimować gliceryną, ale szkoda mi było ryzykować gałek ocznych.
Działanie: przyjemne. Zacznę może od tego, że tusz z dwiema szczotami przekręcanymi na "klik" to dla mnie nowość. Nie spotkałam się bowiem wcześniej z czymś takim, dlatego, gdy tylko usłyszałam o cudaku z Bourjois, koniecznie chciałam go przetestować. I nie zawiodłam się. Tusz w ogólnej ocenie ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy, sprawiając, że oko nabiera charakteru i wyrazu. Produkt nie spływa z miejsca aplikacji, nie tworzy efektu pandy, spokojnie wytrzyma cały dzień. Warto dodać, ze specyfik jest także odporny na warunki pogodowe, gdyż mały deszcz, czy śnieg nie powoduje zaniku mazidła. Przejdźmy teraz do szczot. Dla podkreślenia efektu, pomazałam rzęsy szczotami (nr 1 i nr 2) oddzielnie. I tak jak widzicie powyżej, dłuższa nr 1 z prostymi "zębami" wypadła delikatniej; ot trochę wydłużyła, pogrubiła i rozdzieliła włoski. Nr 2 - ta krótsza i zakręcona "zębowo" - z kolei prezentuje się zacniej; wydłużenie i podkreślenie rzęs jest bardziej widoczne niż w przypadku nr 1. Nie mniej jednak, kto by się czepiał szczegółów. Czy szczota jedna, czy szczota druga, oko wygląda kusząco i uroczo. Jeśli do tego dodać wydajność, trwałość i łatwą dostępność tuszu, ot można rzec, produkt godny polecenia. Jedyne co mi się niezbyt podoba to cena wyrobu, ale Leon i tak zawsze szuka promocji w Internetach na kosmetyki.
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Osobiście nie miałam, ale długo mogłam ją używać więc jakieś tam zdanie na jej temat mam - na pewno przebija L'oreala i w sumie byłam zadowolona z efektów, jakie dawała, ale wciąż tusz za 50zł (z drogeryjną ceną), powinien wywoływać u mnie jakieś wow. Ale... BOURJOIS VOLUME GLAMOUR ULTRA care jest dla mnie mistrzem i najpiękniejszy efekt jaki uzyskałam to właśnie nim:) I za niego jestem w stanie dać i 50-60zł, bo warto. :)
OdpowiedzUsuńooo nie słyszałam o tymże specyfiku obczaję na necie:D
UsuńJeszcze nie miałam ale fajny efekt :) Też zawsze buszuję za promocjami :)
OdpowiedzUsuńefekt na co dzień jak znalazł:)
Usuńe tam, bez szału, nie widzę pogrubienia jakie sama chciałabym mieć więc mimo tego, że cudak z niego ciekawy nie chce go ;)
OdpowiedzUsuńLeonowi takie wystarczy zagrubienie :D
UsuńDobrze ze sprawdził sir na Twoich rzesach :-)
OdpowiedzUsuńmoje rzęsy po serum z Oceanic nie są teraz wymagające:)
UsuńTakie ładne oczyyyy........ takie ładne oczy masz...... komu je dasz
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego tuszu i chyba raczej nie kupię, bo cena dość wygórowana.
OdpowiedzUsuńMiałam już ten tusz ale nie zachwycił mnie. Moje rzęsy są dość toporne dlatego zostaje wierna tuszom z Avonu. ☺
OdpowiedzUsuńOpinia jak i recenzja zacne wszystko ładnie opisane i nawet zdjęcia są :) ale gdybym miała decydować nie kupilabym tego tuszu, ja wymagam od tuszu aby je wydłużał na Maksa i powodował tafle wachlarzu rzęs :) a po tym tego nie widać a szkoda.
OdpowiedzUsuńWypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA ja tak na inny temat, ale ... zaczęłam robić prawko :D a że pamiętam Twoje historie z tym związane to się dzielę tym wydarzeniem :D
OdpowiedzUsuńzastanawiam sie nad zakupem:))
OdpowiedzUsuńefekt nie powala
OdpowiedzUsuńfajny :) tylko drogiii
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że taką cenę to ja się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mascary Bourjois, tej jednak nie znam. Preferuję z naturalnymi, dużymi szczoteczkami jak np. Ultra Care. Chociaz właściwie była tylko jedna mascara tej firmy której nie lubiłam 1001 cils, ta w czarpnym opakowaniu.... nie potrafiłam sie nia malować...
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze maskar tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi szczoteczkami.
OdpowiedzUsuńJa nie mam zdania co do maskar, nie umiem sobie znaleźć odpowiedniej.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze, w sumie nie miałam jeszcze żadnej maskary tej marki :)
OdpowiedzUsuńWyglada super:)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :) Ja lubię tusz z Benefitu :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką tuszu do rzęs. To obok eyelinera mój ulubiony kosmetyk kolorowy. Ten miałam i oceniłabym go podobnie. Mój faworyt w tej kategorii to YSL efekt sztucznych rzęs.
OdpowiedzUsuńLubię tusze Bourjois, ten też chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPrzekręcana szczota brzmi super, jeszcze się nie zetknęłam! Trza spróbować, jak dorwę jakąś promocję :P
OdpowiedzUsuńpodoba mi się efekt pierwszej szczoty, rzęsy są dużo dłuższe i mocno podkręcone
OdpowiedzUsuńWygląda nieźle :)
OdpowiedzUsuńwłasnie szukam dobrego tuszu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
Anru
Tusz raczej przeciętny, bez szaleństw, a szkoda, bo miałam ochotę go kupić. ;]
OdpowiedzUsuńNie raz przyglądałam się temu tuszowi, ale ostatecznie nigdy nie skusiłam się na niego ;) Jakoś boję się, że po jakimś czasie mechanizm zmiany tej szczoteczki zepsułby się i nie dałoby się jej zmieniać ^^
OdpowiedzUsuńMyślałam o nim, kiedyś przez rok używałam ich tuszy, ale z tego co widzę to słabo zwiększa objętość. A trochę jednak kosztuje, więc z czystym sercem sobie odpuszczę klik ;)
OdpowiedzUsuńKusi od jakiegos czasu, ale u nas z dostepnoscia ciezko ;(
OdpowiedzUsuńSzczerze efekt po 2 warstwach mi się nie podoba, trochę skleja rzęsy :(
OdpowiedzUsuńNie wygląda to źle, zwłaszcza po pierwszej szczotce :)
OdpowiedzUsuńmialam i jest to moj ulubieniec wśród maskar :) uwielbiam ten tusz!
OdpowiedzUsuń