Jak wszyscy dobrze wiedzą, jutro staniemy w obliczu największej słitaśności w roku.
Dzień serduszek, buziaczków, przytuleń i wszystkich rozochoconych nastolatków.
Walentynki.
Jedni je wielbią, inni na samo słowo owe - uciekają gdzie pieprz rośnie.
Leon z przekonaniem należy do tej drugiej grupy ludności i bojkotuje publiczne okazywanie sobie adoracji i komercję amorkowego szału.
To codzienność i wspólne radości czy troski. dają człekowi gwarancję stabilnego związku.
Afiszowanie się raz do roku wypadem na kawę/herbatę do najlepszej kawiarni w mieście, dzierżąc w dłoni wielkiego miśka z serduszkiem, jest dla mnie nieco żałosne.
Dlatego też zamiast wypadu czułego sam na sam z chłopem - który na dobrą sprawę jeszcze ostatnio mnie denerwuje - wybieram się na babskie ploty
Od lat z koleżanką ze studiów - notabene zaręczoną - stawiamy na taką oto procedurę dobrego i miłego spędzenia dnia walentynkowego wolnego od pracy.
Wspólne plotki i ploteczki, wspominki lat młodości figlarnych, każdemu poprawią humor.
A drinki i ciacho w Horteksie osłodzą wrzask na ulicach i miłosne piosnki ludu:
drink Gejsza, 15 zł |
babeczka z wiśniami na ciepło, 8 zł |
Drink Gejsza (Malibu, wino musujące, wódka, sok grejpfrutowy i likier Bols Blue Curaca) to istna ambrozja dla podniebienia.
Nie za słodki, nie za mocny, ale dający błogość.
Jeśli do tego dodać babeczkę na ciepło - ot jestem w raju!
A Wy co sądzicie o Walentynkach?
drink gejsza, takiego jeszcze nie piłam:D
OdpowiedzUsuńPolecam! Uzaleznia xd
UsuńJa też go jeszcze nie piłam ;)
UsuńAle cudnie wygląda ten drink, muszę sobie taki robić:)
OdpowiedzUsuńA walentynki w tym roku wyjątkowo obchodzę u boku swojego ukochanego :)
Czemu wyjatkowo?:)
UsuńBo od kilku lat tak się zdarzało, że zawsze był w pracy i nie mógł przyjechać, a teraz sobota, więc ma wolne :)
UsuńMasz rację, podstawa związku to nie upublicznianie swoich uczuć!
OdpowiedzUsuńAle takiego drinka koniecznie muszę skosztować!! :)
Otoz to:) a drink mniam!
UsuńNigdy nie piłam takiego drinka :)
OdpowiedzUsuńKochana mam prośbę... Poklikałabyś w linki w tym poście : http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2015/02/sheinside-co-mnie-urzeko.html
Bardzo proszę i z góry ślicznie dziękuję :*
Bardzo nie lubie klikania w linki wybacz
UsuńPomimo, że mój P. oświadczył mi się w nasze pierwsze wspólne walentynki (znaliśmy się niespełna 2 miesiące) to nie darzę tego dnia sentymentem i ciepłymi uczuciami. Dla mnie jest to sztuczny dzień, mający na celu wyciągnięcie od ludzi jak największej ilości pieniędzy, skomercjalizowany do granic możliwości (choć Bożego Narodzenia w tej kwestii chyba nic nie pobije). My okazujemy sobie uczucia codziennie i niepotrzebne nam do tego walentynki. Spędzimy je w domu, czekając na dostawę mebli i lodówki ;)
OdpowiedzUsuńHaha przy dostawie mebelkow tak uroczo :)
UsuńSpróbuje tego drina na pewno :D
OdpowiedzUsuńDaj znac czy smakowal:)
UsuńZgadzam się, to święto to czysta komercja i okazywanie sobie uczuć akurat w ten dzień to owczy pęd. ale oczywiście jak ktoś lubi - to wolna wola, ja tam nikomu nie zabraniam. przynajmniej mój kumpel zarobi więcej kasy - handluje jabłkami z napisem "I love you" :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńPadlam xd mial pomysl lol
UsuńTak mnie nęci na alkohol i w ogóle, a nie mogę ;c
OdpowiedzUsuńPepkowe jux niedlugo :)
UsuńJa lubię walentynki i wszystkie inne okazje, w których można mieć pretekst do dania drugiej osobie prezentu :)
OdpowiedzUsuńPrezenty bez okazji też są miłe, ale normalnie się o nich nie myśli ;)
Takim drinkiem w miłym towarzystwie to bym nie pogardzila :-) walentynki że swoim facetem obchodzimy, dajemy sobie prezenty i ewentualnie gdzieś idziemy na kolacje,ale bez większych wydziwien :-)
OdpowiedzUsuńJa kupię jakieś dobre winko na ten wieczór. Walentynki wypadają w weekend więc można się trochę zrelaksować ;)
OdpowiedzUsuńNie będzie szalonych czerwonych pluszowy serc.
Ale drobny podarek dla swojego małżonka mam ;)
Gejszy jeszcze nie piłam, ale chętnie kiedyś wypróbuję :) A Walentynek nie obchodzę :)
OdpowiedzUsuńO tak niebieski drink doskonale nadaje się do bojkotu walentynek :D Kochana klikniesz u mnie w link?♥
OdpowiedzUsuńJa mam mieszane odczucia odnośnie walentynek :-P jakoś specjalnie ich nigdy nie obchodziłam :-D
OdpowiedzUsuńPyszne :D mam tak samo, a co to niby za szczególny dzień... chociaż gdybym pracowała w kwiaciarni albo w sklepie z miśkami i serduszkami to bym nie narzekała na ten dziwny zwyczaj, kasa, kasa... :p
OdpowiedzUsuńJa też nie za walentynkami...trochę mnie to śmieszy nawet:) nie zamierzam na siłę spędzać romantycznego wieczoru akurat w dany dzień:P
OdpowiedzUsuńMiałam dziś się do galerii wybrać po księgarniach pobuszować, ale chyba się wstrzymam, bo aż boję się co tam zastanę;D zapewne wszędzie migają oczojebne serduszka i inne takie amorkowate bajery... Albo pójdę i bekę sobie pokręcę...;D
O, jak ładnie podane to coś słodkiego :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna alternatywa na ten dzień :D
OdpowiedzUsuńJa to bym nawet chciała zostać zaproszona do takiej kawiarni i dostać jakiegoś tandetnego Misia czy serducho .:P
OdpowiedzUsuńNo ale cóż - kolejny rok spędzę ten dzień bez faceta i pozostaje mi tylko iść w zaparte i mówić, iż dla mnie są to tylko urodziny mojej mamy. ;)
Od kilku lat jestem w związku, ale Walentynki nie wzbudzają we mnie większych emocji. Jak byłam wolna był to dla mnie pretekst do pójścia na imprezę lub spotkania się ze znajomymi. Teraz po prostu spędzam ten dzień z chłopakiem przy jakiejś kolacji lub w innym miejscu. Nie robimy sobie prezentów. Wolimy inwestować we wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanka Takich swiat ale czasem, gdy spedzi sie milo chwile z ukochana osoba, to chcialoby się, by Walentynki byly zawsze...
OdpowiedzUsuńMoje jutrzejsze plany podobne do Twoich, wypad do galerii z kumpelą, chodzenie po sklepach w ten dzień rewelka. Ps. Ja przeciwna walentynek nie jestem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWalentynki to nie dla mnie święto. Jeśli inni je celebrują, to niech robią to, niech im to sprawia przyjemność :)
OdpowiedzUsuńWalentynki to może być fajny dzień, żeby się zatrzymać i pobyć trochę z sobą, gdy brakuje czasu. Ale nie lubię tego, że wszystko jest takie na pokaz i kiczowate tego dnia.
OdpowiedzUsuńNie mam nic do Walentynek, ja osobiście przygotowuję fajna kolację z pysznym deserem:))
OdpowiedzUsuńojj tak drinki takiego bym się napiła :D myślę ze winko i dobry film to udane walentynki :D:D
OdpowiedzUsuńNie piłam takiego drinka - jeszcze :D
OdpowiedzUsuńA my w walentynki mamy wesele znajomych :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Walentynki są zbyt sztuczne.
OdpowiedzUsuńnapilabym sie :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię jakichkolwiek świąt, bo dziś to jedna wielka komercha polegająca na zarabianiu pieniędzy. Pamiętam z dzieciństwa, że nie obchodziło się walentynek tylko noc świętojańską, puszczanie wianków na wodzie itp. Dziś ludzie wolą amerykańskie święta. Szkoda :)
OdpowiedzUsuńzarąbiste drinki;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo w Horteksie? To tam sprzedają jeszcze rożki? Oj wiele dałabym by zjeść choć jednego... opakowania:)))))))) tego mojego rarytasu i smaku z dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńpyszny ten drink, ale zdradliwy ;) wchodzi jak woda, tylko później gorzej ze wstaniem z krzesła :P
OdpowiedzUsuńa ja walentynki spędzę z chłopakiem przy filmie :D niech "romantyczności" stanie się zadość :D
ja chcę takiego drinka! :) wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńJak tylko sie wykuruje, rozejrze sie za tym drinem ;D Co chlop nawywijal ;)?
OdpowiedzUsuńoj drinki to nie dla mnie niestety :(
OdpowiedzUsuńDrink wyglada ciekawie, choc nie przepadam za alkoholem. Walentynki spedzamy w domu, cieszac sie wspolnym weekendem po powrocie z delegacji ;)
OdpowiedzUsuńTe drinki wyglądają przepysznie! A co do Walentynek... Mam dokładnie takie samo zdanie! :)
OdpowiedzUsuńHmmm ciekawy ten drink... Jak ktoś lubi grejfruty to nawet może być dobre!
OdpowiedzUsuńmnie co prawda wkurza ten cały szum wokół walentynek, ale dam się narzeczonemu porwać na romantyczną kolację :)
OdpowiedzUsuńJa rownież mimo długiego związku z moim chłopakiem nie obchodzę Walentynek :)
OdpowiedzUsuńAle kusisz.. a ja bym sobie taki "napój bogów" dziś wypiła... taka padnięta jestem
OdpowiedzUsuńJa jak co roku w walentynki składam mamusi urodzinowe życzenia... i żadnej sztucznej miłości, żadnych facetów do obdarowywania. Ah! :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdrink musi byc pyszny
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam Walentynki :))))
OdpowiedzUsuńTakiego raju to można pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to dzień jak co dzień ;) Nie przeszkadza mi tryliard serduszek i całuśna atmosfera, ale sama jej jakoś nadmiernie nie ulegam.
OdpowiedzUsuńa takiego drinka bym sie napila :)
OdpowiedzUsuńCiekawa alternatywa dla walentynek. Ja nie noszę tej przesłodzonej atmosfery
OdpowiedzUsuń