Z racji na fakt, iż w dniu dzisiejszych Święto Wszystkich Żarłoków Świata Tego, popularnie zwane Tłustym Czwartkiem, stwierdziłam, iż czas Was czymś ugościć.
Danie wyborne, które Leon stworzył to popularne i znane wszystkim faworki vel chrust.
Oto jak się prezentuje:
Składniki:
3 szklanki mąki
1 łyżka masła
6 żółtek
łyżka śmietany
2 łyżki spirytusu 95%
szczypta soli
2 cukry waniliowe
2 łyżki cukru
Do smażenia:
olej/smalec
Do dekoracji:
cukier puder
1. Na stolnicy ugniatamy ciasto z mąki, jajek, masła, cukru, soli, spirytusu i śmietany. Gdy ładnie się nam składniki połączą, formujemy papkę w kulę, którą następnie zawijamy w papier/folię i wkładamy na jakieś 20 minut do lodówki, by skruszała.
2. Gdy ciasto nabierze mocy zimna, wyciągamy je z lodówki i rozwałkowujemy na stolnicy na kształt koła o grubości mniej więcej 0,5 cm.
3. Z owego koła wykrawamy kawałki ciasta na kształt prostokątów - i tu ciekawostka przyrodnicza - im większe figury wytniemy, tym mniej faworków będzie. Gdy już wszystko ładnie i pięknie wyciachamy, w każdym prostokącie robimy nacięcie w środku, przez którą to dziurę przewijamy pasek ciasta, tworząc zacny zawijas.
4. Przygotowane w taki sposób smakołyki smażyły na głębokim i dobrze rozgrzanym tłuszczu po obu stronach, do momentu, w którym nabiorą złotego koloru.
5. Upieczone faworki odstawiamy na talerz - wyłożony papierowym ręcznikiem w celu odsączenia nadmiaru tłuszczu - i posypujemy cukrem pudrem.
6. Popuszczamy pasa
7. Żremy!
Wypróbujecie?
Kathy i Leon
Ja nigdy nie świętowałam tego dnia ... Może dlatego że nie przepadam za pączkami ;P
OdpowiedzUsuńja czasem lubię połasuchować:D
UsuńKażdy ma czasem chwile słabości :D :P :D
UsuńJa nigdy nie świętowałam tego dnia ... Może dlatego że nie przepadam za pączkami ;P
OdpowiedzUsuńUwielbiam faworki, kojarza mi sie z moja druga ciążą, bo nie wiem czemu ale wtedy duzo ich jadłam :-)
OdpowiedzUsuńDziecko mialo parcie na cukier :)
UsuńJa już po paczkowym śniadanku. A swoje Faworki zjadlam wczoraj hahaha
OdpowiedzUsuńMy dzis wcinamy xd
UsuńNie przepadam za faworkami, wolę pączusie i jednego już dzisiaj zjadłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam faworki ;)pyszności
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
widzę, że ktoś tu się za dużo "Plotkary" naoglądał -,-
UsuńMi to sie kojarzy ze sLIiT eMo StYlE...
UsuńJa na jednym pączku na dzisiaj kończę, nie mam ochoty ani zamiaru jeść więcej bleew :P
OdpowiedzUsuńMój Junior uwielbia faworki ;)
OdpowiedzUsuńMmmm, pysznie wyglądają - bardzo je lubię. Najlepsze sa mojej mamy te czwartkowe grzeszki ;)
OdpowiedzUsuńbyłam w sklepie ale nawet pączka nie kupiłam bo mam problem z przełykaniem własnej śliny przez chorobę :/ smaczności
OdpowiedzUsuńUbóstwiam fawory, dzisiaj się nażrę :D
OdpowiedzUsuńMhm ale kusisz, uwielbiam faworki :-)
OdpowiedzUsuńmniam :) zjadłam dziś jednego pączka i 3 faworki ;) starczy przyjemności na dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuńte ziomek, to są cukry wanilinowe, a nie waniliowe ;p
OdpowiedzUsuńa tak poza tym to omnomnomnom *.*
uwielbiam faworki:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam faworki, ale u mnie przygotowuje się je na Sylwestra. Na tłusty czwartek obowiązkowo pączki ;)
OdpowiedzUsuńAż się głodna zrobiłam :) dziś tłusty czwartek, a ja jeszcze na oczy nie widziałam pączka! :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam je !
OdpowiedzUsuńChruściki :D Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3 Ale w tym roku u mnie tylko pączasy. ;/
OdpowiedzUsuńKOCHAM!
OdpowiedzUsuńMoja mam upiekła ich na dzisiaj sporo:)
OdpowiedzUsuńLubię to :D ja mam dzisiaj pączki z serka homogenizowanego :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie ;-)
OdpowiedzUsuńNie :P Bo wciągnęłam już 5 pączków, a dopiero 13...
OdpowiedzUsuńMmmm uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńkocham faworki, Jesteśmy koleżankami po fachu, jeśli chodzi o język ojczysty...
OdpowiedzUsuńWolę nawet faworki jak pączki. Jestem jednak na diecie i w tym roku odpuszczam sobie słodką rozpustę:)
OdpowiedzUsuńMatko bosko, a ja taka głodna ;c
OdpowiedzUsuńPysznie wygladaja:) a u mnie jest dzis produkcja pączków i jako że z pączków zostało mi 12 białek to będzie jeszcze beza pavlowa:))) ommmommmm <3
OdpowiedzUsuńhaha właśnie je wcinam ;D
OdpowiedzUsuńja od faworków wolę pączki:D
OdpowiedzUsuńJa też ;P W szczególności te z toffi *_*
Usuńhaha właśnie jest faworki :D od mamy chłopaka dostałam :D mega kuszą i wciagają , pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńprzepraszam za błąd ( jem faworki ) , miłego dnia :)
Usuńa nie wiedziałam że sie spirytusu dodaje do faworków.
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, poczęstowałam się pysznymi faworkami. Na dzisiaj chyba dość słodyczy, bo zjadałam wcześniej dwa pączki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJako dziecko uwielbiałam faworki. Obecnie, zbyt często ich nie jem niestety.
OdpowiedzUsuńNie lubię:P wolę pączki:P
OdpowiedzUsuńMoja mama smaży najlepsze na świecie :) Smacznego :)
OdpowiedzUsuńA ja znów nie poszalałam dziś z jedzeniem ;) I dobrze, nie będę musiała go spalać; p
OdpowiedzUsuńlooks delicious xx♥
OdpowiedzUsuńR.Y.W.
facebook page
A ja poszłam na łatwiznę i kupiłam pączki :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno ich nie robiłam. Za to zjadłam dziś dwa pączki.
OdpowiedzUsuńJa też piekłam i to nie sama bo z moimi kochanymi małymi pomocnikami:-)Uwielbiam faworki:-)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie:-)
http:edytaspisak.blogspot.com
w życiu nie jadłam faworków!:)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku bez faworków, ale zjadłam 3 pączki :p
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie jadłam faworków. U mnie królują pączki ;)
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale faworki to ja uwielbiam :D! Dokladnie rok temu je jadlam, a jako iz w tym roku chorobsko zwalilo mnie z nog, nie mialam sily ich zrobic ;/ Podziel sie ;p
OdpowiedzUsuńu mnie sie mowi chruściki ;p
OdpowiedzUsuńuwielbiam faworki, ale dziś niestety tylko pączki jadłam, ale może w weekend się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMmmm, uwielbiam faworki!
OdpowiedzUsuńW tym roku nie miałam specjalnie czasu ani ochoty na wypieki. Ograniczyłam się do kupnych pączków z bitą śmietaną, polanych czekoladą, zjadłam 2 i wystarczyło. A od dzisiaj zaczynam mój program 51 dni bez słodyczy i innych maszketów. Zobaczymy jak mi pójdzie ;)
OdpowiedzUsuńA ja miałam się twardo trzymać i nie jeść żadnych mączno-słodkich cudów na Tłusty Czwartek i jak to się skończyło? zjadłam trzy pączki....załamka...
OdpowiedzUsuńUwielbiam faworki... jeść ;> robić niekoniecznie ;;D
OdpowiedzUsuń