Na samym początku mała kwestia wyjaśnieniowa, czemu nie było aktualizacji kudłów w lipcu.
Ano już tłumaczę - chęci były, aparat był (w komórce, ale co tam, włosy były, ale zabrakło jednej, maluśkiej rzeczy...
Czasu mianowicie.
Zagoniona, zapędzona i zapracowana, nie byłam w stanie obfotografować włosisk należycie...
Dlategoż nie udało mi się wstawić uroczej, włosowej foci.
Ale teraz, co to innego.
Urlop jest, więc czas jest również!
Spieszę zatem nadrobić kwestię aktualizacyjną i przybywam do Was z kudłami z sierpnia.
Jednym słowem powiem, że jest bez szału.
Za gorąco dla kudłów i za stresowo ostatnio, więc nie prezentują się tak zacnie, jakbym chciała.
Uciekają trochę, puszą się trochę, strąkują i zaginają się we wszystkie świata strony...
Już nawet koczek nad nimi nie panuje...
Sami zobaczcie.
Tak wyglądały w czerwcu:
Tak się prezentują teraz:
Dane poglądowe:
Długość: ok. 58 cm. ( 3 cm pod nożyce poszły precz)
Skręt: wywijas końcówkowy-koczkowy
Kolor: blondo-rudo-coś.
Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7 cm
Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
Olejowanie: co drugie mycie
Produkty używane w lipcu i sierpniu:
Od góry od lewej:
1. Szampon Green Pharmacy do włosów normalnych i przetłuszczających się Nagietek Lekarski - mycie
2. Szampon przeciwłupieżowy Isana Med - mycie razem z 1.
3. Squamax: Klik! jako alternatywa oliwki Salicylol - do złuszczania naskórka na łepetynie, stosowana co drugie mycie
4. Odżywka Aussie Miracle Moist, z olejkiem z australijskiego Orzecha Makadamia do włosów suchych i pozbawionych blasku - odżywkowanie przed i po myciu
Od dołu:
1. Aloes z ZSK: Klik! - do szamponu dodawania
2. Keratyna z ZSK - jak wyżej
3. Maść przeciwgrzybiczna własnej produkcji: Klik! - codziennie po czesaniu, wklepywana w łepetynę
+ Olejek z BabyDream: Klik! (nie ma go na zdjęciu bo się nie zmieścił) - do olejowania wieczorami do drugie mycie
Kathy i Leon
PS. Podoba się zmiana szablonowa?
są ładne, nie widzę różnicy
OdpowiedzUsuńMoje spijają żywotne soki z odżywki Timotei. Ale co tam włosy! Cóż to za rewolucje wyglądowe:)
OdpowiedzUsuńMusiałam dwa razy upewnić się czy weszłam na właściwy blog:)
Do 21:15
Bardzo fajne zmiany :)
OdpowiedzUsuńZmiany na blogu są ładne, jakiś taki weselszy mi się teraz wydaje :p
OdpowiedzUsuńA włosy jakieś nieposkromione się wydają :D
ja ostatnio zrobiłam sobie keratynę na wlosy. jestem bardzo zadowolona i do twoich wlosów też polecam! )
OdpowiedzUsuńnono są o wiele dłuższe - ładnie :)
OdpowiedzUsuńCo Ty Kobito chcesz od swoich biednych wlosiat, bardzo ładnie się prezentują :) Zdradzisz przepis na maść do lepetyny, czy już był na blogu ;)? Szablonik średnio widzę, bo z tel
OdpowiedzUsuńWeszlam (komp nadal zawirusowany :/), ale lodejrzewam, ze zmiana pozytywna :)
Fajne takie porównania :)
OdpowiedzUsuńNie widzę różnicy, hah :)
OdpowiedzUsuńAle super pielęgnacja jest!
No właśnie tak patrzę, że u Ciebie się pozmieniało, świetna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńWow, ja ostatnio zaniechałam olejowanie ;p
mi się zmiana podoba szblonowa
OdpowiedzUsuńale kudełki wyglądają jakoś mizernie kobitko!
No,no widać różnicę:)
OdpowiedzUsuńKochana co do moich nóg to są normalne:P,codziennie biegam ok.50 minut;) i tyle:P
ech, moje też nie najlepiej. :( ale u Ciebie nie jest wcale tak źle!
OdpowiedzUsuńCoś się zbuntowały Ci włosięta, musisz je zdyscyplinować :P
OdpowiedzUsuńA na blogu ładnie, ładnie, tak pojaśniało :)
Moje znów wychodzą garściami, ale juz się za nie biorę. jutro fryzjer: sauna na włosy, ampułka, maska, podcięcie. a potem sama w domu regularnie, bo troche przez lato faktycznie o nie nie zadbałam, nawet tabletek "włosowych" prawie nie brałam... wstyd!
OdpowiedzUsuń