Dziś będzie pachnąco i uroczo.
Zapoznam Was bowiem z pewnym zacnym produktem perfumeryjnym.
Będzie to woda toaletowa Davidoff Cool Water Wave.
Słowo od producenta: "Kolejna limitowana odmiana słynnej "Cool Water:. Zapach dla młodych, spontanicznych kobiet, promieniujących kobiecością i zmysłowością. Zapach z rodziny kwiatowo - wodnej.
W nowoczesnym flakonie przypominającym kroplę wody.
Kategoria: kwiatowo-wodna.
Nuty zapachowe, m.in: arbuz, frezja, mango, guawa, irys, drzewo sandałowe, piżmo, heliotrop, piwonia."
Bohater we flakonie:
można powiększyć przez "klik" na zdjęcie |
Szczegóły:
Cena i dostępność: perfum powyższy zakupiłam z jakiś roku temu na promocji w Rossmanie. Dałam za niego ok. 60 zł (za 100 ml!), podczas gdy normalna cena w perfumeriach typu Douglas i Sephora to 280 zł...
Zapach: jest ciekawie skomponowany i ma to coś, co każe mi często po niego sięgać. Rano, gdy psiknę go na skórę i na szalik, czuję najpierw - dość mocno - moje boskie piżmo. Następnie, po jakiś dwóch/trzech godzinach od rozpylenia, do tej zwierzęcej woni dochodzi delikatna słodycz frezji i arbuza. Na sam koniec dnia z kolei, kiedy wtulę nos szalik, wyczuwam świeżość sandałowca i oszałamiającą piwonię.
Konsystencja: błękitny płyn do psikania.
Opakowanie i pojemność: butelka szklana, zwężająca się ku górze. Bardzo fajny minimalizm - ot granatowe szkło z napisami od producenta. Lubię to! Ja mam wersję 100 ml.
Wydajność: genialna. Ta pojemność 100 ml, nawet przy mało oszczędnym użytkowaniu, tj. psikanie kilka razy na siebie w ciągu dnia, wystarczy nam spokojnie na ok. rok. A że jestem człowiek zapobiegliwy, na tamtej Rossmanowskiej promocji kupiłam aż dwie sztuki tego pachnidła... Więc jakieś dwa lata mam przesiąknięte zapachem Davidoffa Cool Water Wave.
Działanie: Zacznę może z lekką nutą sentymentu, bowiem ten zapach to moje marzenie od wielu, wielu lat. Zaczęło się od sporadycznych wizyt w Sephorze, kiedy to jako nastolatka psikałam sobie maniaczo zapachy z górnej półki na pasek testowy czy na dłoń i potem raczyłam się tym przez kilka dni. Najbardziej upodobałam sobie zapachy Davidoffa, a szczególnie wersję Cool Water. I tak oto, gdy nadarzyła się okazja cenowa na te produkty w Rossmanie, nie wahałam się długo i kupiłam woń moich nastoletnich marzeń. I to był interes życia. Uwielbiam, kocham te perfumy. Odkąd pracuje w szkole językowej ( a to będzie już 5 miesięcy!), używam ich naprawdę często i bardzo dobrze czuję się z tymi nutami zapachowymi. Woń dodaje mi (i tak już nie małych): pewności siebie, przebojowości czy ostrzejszego pazura. Żaden klient się im nie oprze! Jak tylko przestąpi próg mojego gabinetu, jest już od razu powalony i oczarowany zapachem Davidoffa. To bowiem perfumy kobiety-bluszcz: intrygujące, tajemnicze i zarazem pociągające. Podobają się otoczeniu - wielokrotnie słyszałam komplementy od płci damskiej i męskiej, że bardzo ładnie pachnę. Jeśli chodzi o trwałość to taka przeciętna niestety: na skórze ok 4/5 godzin, na ubraniach nawet do 3 dni. Byłby to zapach idealny, gdyby nie masakryczna cena regularna (ale od czego są promocje) no i średnia trwałość woni. Ale wobec działania na ludzkie nosy tę drugą wadę można jakość wybaczyć.
Ocena: 4/5
Znacie perfumidła marki Davidoff?
Kathy Leonia
uwielbiam ten zapach ale mam tylko miniaturę. latem może kupię pełnowymiarowe opakowanie
OdpowiedzUsuńŁadna buteleczka.. Szkoda, że nie mogę poczuć tego zapachu. :P
OdpowiedzUsuńLubię kwiatowe zapachy ;D
OdpowiedzUsuńLubię! :D
OdpowiedzUsuńhm hm, kuszące!
OdpowiedzUsuńnie znam tego zapachu.
OdpowiedzUsuńjuż jakiś czas się przymierzam do ich kupna :D
OdpowiedzUsuńświetny blog :)
OdpowiedzUsuńnie znam (jeszcze) :) ale okazje dorwałaś! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego cuda w posiadaniu. To Ci się udało upolować promocję :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten zapach, ale jedynie na wiosnę i lato. Później jest on dla mnie stanowczo za lekki.
OdpowiedzUsuńKocham go za świeżość, słodkie nuty, ale takie znośne a nie cukierkowe do porzygu.
Miałam już kilka buteleczek i na pewno do niego powrócę :)
Nie znam jeszcze tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym sama spróbować by się przekonać ;))
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu ale szczerze mówiąc zaciekawiłaś mnie nim :) Na pewno jak będę miała okazję to psiknę chociaż żeby zobaczyć jak pachnie. :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu, bo nigdy nie miałam okazji się z nim poznać :-)
OdpowiedzUsuńoOOo a ja jestem jakaś nie z tego świata, bo pierwszy raz widzę te perfumki ;)
OdpowiedzUsuńPromocje perfumowe sa genialne, ja kiedyś za 1/3 ceny kupiłam ogromną butlę 5th Avenue :)
OdpowiedzUsuń