Witajcie!
W ową niedzielną porę, zapodam Wam moją opinię o pewnym mazidle do ciała, które to miałam okazję stosować kilka miesięcy temu.
Dopiero teraz niestety udało mi się wziąć się za recenzyję tego czegoś.
Ale może najpierw kilka słów od producenta: "Pielęgnacyjny krem do ciała z olejem jojoba i witaminą E."
Szaleństwo słowne i obietnic pełne...
Ale do rzeczy.
Oto bohater w opakowaniu:
Na ręku mym:
Szczegóły:
Cena i dostępność: kupiłam to coś z trzy/cztery miesiące temu w Rossmanie na promocji. Kosztowało niecałe 5 zł.
Zapach: niezbyt miły i przyjemny... Wali wazeliną, naftaliną i jakimś tanim... spirytusem? Połączenie doprawdy szokujące.
Konsystencja: biała maź.
Opakowanie i pojemność: pojemniczek plastikowy, biały z jasno-niebiesko szatą graficzną. Pojemność ok. 200 ml.
Wydajność: średnia. Wymazałam ten krem na szczęście bardzo szybko w obrębie jakiś dwóch miesięcy niecałych...
Działanie: jak na zwykły krem do ciała na co dzień - nie zachwycił mnie,a używałam go w sumie od stóp do głów - żeby go jak najszybciej zużyć. Efekty? Trochę nawilżał, trochę zmiękczał mi skórę, trochę odżywiał. Było to niestety krótkotrwałe, gdyż po jakiś trzech/czterech godzinach naskórek znów mi wysychał i wolał o nawilżenie. No i ten zapach... ohydny, straszny, masakryczny. Ble i fuj i masakra. Musiałam zatykać noc podczas aplikacji i podczas czekania na wysychanie. Na szczęście potem krem na skórze już nie śmierdział. Plusy jakieś? Hm... Niska cena na szczęście to raz. Dwa - krem dość szybko się wchłaniał, nie zostawiał tłustej warstwy... Więcej plusów nie pamiętam, i jeśli mam być szczera to nie polecam Wam tego mazidła. Już chyba wolę smarować się wazeliną niż tym śmierdzielem.
Ocena: 2/5
A jakie są Wasze ulubione mazidła kremowe?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
niedziela, 24 listopada 2013
13 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lubię jak kosmetyki tego typu ładnie pachną.. W tym wypadku chyba się nie skuszę. :D Nie wiem czy wytrzymałabym z takim zapachem, pewnie po jednym użyciu odłożyłabym produkt gdzieś na półkę i czekałby aż ktoś inny go przygarnie. :P
OdpowiedzUsuńja jakoś nie lubie nivei...
OdpowiedzUsuńdlaczego ja napisałam nivei? xd
Usuńczy ktoś może mi to wyjaśnić? co ja brałam? :o
wiem jak to jest z kremami z isany, ja miałam co prawda inny wariant ale genialny to on również nie był.
OdpowiedzUsuńNope nope nope :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że o nim napisałaś... :)
OdpowiedzUsuńZ Isany mam tylko odżywkę z babassu do włosów i jakoś nie ciągnie mnie do innych produktów. :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :p
Ja mam zamiar zaopatrzyć się w taki krem ale z masłem kakaowym <3
OdpowiedzUsuńja teraz używam masła do ciała z Marizy xD
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie mam zamiaru go kupować :p
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam borówkę z Balei ;)
OdpowiedzUsuńA z Isany nie miałam żadnego smarowidła :P
iwuelbiam rózne mazidła do ciała. prawie tak samo bardzo jak specyfiki do kapieli
OdpowiedzUsuńJak za 5 zł to i tak dobrze, że nie narobił szkód :D
OdpowiedzUsuńNie mam ulubieńca wśród mazideł, nadal szukam ideału :D