Witajcie!
Spieszę Wam donieść o poranku zimowym, że imieniny się udały.
Wszystko było pięknie i powabnie, nikt się nie upił, nikt nie zrobił rozruby.
W strojach wieczorowych, w ekskluzywnym lokalu, jedliśmy krewetki au naturel i zapijaliśmy to szampanem rocznik Szato de Bordo 1911.
Rozmawialiśmy także o poezji i sztuce czasów nowożytnych.
Francja elegancja...
Ok.
To była wersja oficjalna.
Wersja nieoficjalna brzmi, że byłoby owszem wszytko ładnie i pięknie, gdyby solenizantka (czyt. ja) się nie uwaliła pewnym masakrycznie słodkim likierem z radości imieninowej i nie poczyniła czynić różnych dziwnych rzeczy.
Ów trunek wyżłopany był w sumie na pusty żołądek, bo jak wiadomo organizatorzy imprez dbają bardziej o gości, niż o siebie.
Efektem powyższego zaniedbania własnej persony, były późniejszy dzikie tańce i swawole na stole. Następnie, najprawdopodobniej za namową stada bardzo głupich kumpli, solenizantka zaczęła wydzwaniać z własnego telefonu do różnych ludzi i mówić im dziwne rzeczy, które nie koniecznie chcieliby usłyszeć.
Najlepsze jest to że nic z tych rozmów nic nie pamięta...
No i oczywiście najlepszy był poranek, masakryczny ból głowiny i chęć ukrycia się z lodówce, gdy radośnie została poinformowana o tym, jak to dobrze się bawiła.
Zdjęć Wam nie pokażę, bo będzie obciach.
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
środa, 27 listopada 2013
14 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńojoj, zaszalałaś. współczuję, nigdy nie nawaliłam się likierem, albo masz słabą głowę albo sporo go wypiłaś. Raz na jakiś czas trzeba się wyluzować, to dobrze robi zdrowiu psychicznemu
OdpowiedzUsuńNo Kochana, to teraz się mocno trzymaj! Nie Ty pierwsza i nie ostatnia :)
OdpowiedzUsuń:-D
OdpowiedzUsuńNo ciekawa historia, mi się na szczęście nigdy nic podobnego nie przytrafiło ;)
OdpowiedzUsuńno to nieźle sie bawiłaś :P banany podobno są dobre na kaca.
OdpowiedzUsuńno i spóźnione najlepsze życzenia! :)
Dawaaaaaj foty :D :D :D
OdpowiedzUsuńto wszystkiego najlepszego :P ja katarzynki obchodziłam ... grzecznie ;D
OdpowiedzUsuńPoka foty! Nas się wstydzisz?! :D
OdpowiedzUsuńNo to się wybawiłaś ;D a kaca współczuję :p
OdpowiedzUsuńhah czyli imprezka się udała :)
OdpowiedzUsuńTego to się nie spodziewałam :P
OdpowiedzUsuńGrunt że się dobrze bawiłaś :)
Haha, i takie imprezy są zdecydowanie najlepsze! :-)
OdpowiedzUsuńszaleństwo ;p;p;p
OdpowiedzUsuńlikiery sa zdradliwe, sama odczułam kiedyś....