Dziś Wam zaprezentuję pewne urządzenie, które wielce ułatwia mi żywot mój poczciwy.
Mówić będę bowiem o suszarce do włosów, bez której nie wyobrażam sobie egzystencji.
Oto mój sprzęt:
A to ujęcia z bliska:
bajery |
coś tam o producencie i modelu |
Moja suszarka pochodzi z firmy Looking Good, kupiłam ją w Tesco 2 lata temu, i zapłaciłam bodajże 50 zł.
Ma kilka bajerów: typu dodatkowy przełącznik zmiany temperatury (pipek na samej górze), funkcje chłodnego (I) nawiewu, czy też ciepły (II) i gorący (III) strumień powietrza.
Ja zwykle wybieram ten słaby chłodny podmuch.
Domyślam się, że pewnie zaraz jedna z drugą zapalona włosomaniaczka rzeknie mi, że suszenie włosów to błąd, że niszczy włosy, że jest przyczyną łupieżu, że kudełki winny schnąć naturalnie.
Jak dla mnie to trochę przesada.
Nie wyobrażam siebie, czekającej cierpliwie, aż mi włosiska wyschną radośnie.
Zwłaszcza teraz, w owe listopadowe słoty...
Moje włosy mają bowiem tendencje do bardzo długiego tzw. otrząsania się z wody.
Gdybym je pozostawiła samym sobie, to suche by były dopiero po jakimś 4 lub 5 godzinach.
Z racji na fakt, iż myję głowę zawsze rano, powinnam wstawać koło 2/3 w nocy, aby skalp był suchy do godziny 8, kiedy muszę wychodzić.
A przecie nie pobiegnę na dwór z mokrym łbem i nie będę straszyła petentów w szkole fryzurą ulizanego kundla.
Tak więc zawsze używam suszarki i wielbię jej moc zimnego nawiewu.
A Wy jaki stosunek macie do suszenia włosów?
Kathy i Leon, który wstał o 8 rano i żarcie prychci...
Mam w domu nawet profesjonalną suszarkę z czasów mojego fryzjerstwa ale jej nie używam a jak już to od święta. Mam długie włosy i pozwalam im wyschnąć samym bez żadnej pomocy :)
OdpowiedzUsuńJa włosy suszę bardzo od święta :D Moja suszarka ma chyba z 5 lat, jest już nawet podtopiona od prostownicy :x i jakiejś mało znanej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie suszę włosów, bo zawsze myję je wieczorem kiedy już nigdzie się nie spieszę :)
OdpowiedzUsuńwstydziłabyś się tak swój sprzęt obcym pokazywać ;p
OdpowiedzUsuńja zawsze rano suszę włosy ... a wieczorem podsuszam :D nawet sobie kupiłam nową suszarkę bo szybko kończą ze mną żywot :)
OdpowiedzUsuńja nie suszę włosów, staram się je myć wczesnym wieczorem i zostawić do wyschnięcia, dzięki Bogu mam takie włosy, którym nie trzeba wiele, bo same się potrafią dobrze ułożyć :) ale podziwiam te osoby, które suszą i jeszcze je potrafią ułożyć :)
OdpowiedzUsuńJa nie suszę włosów xD A tak przy okazji to ścięłam włosy !xD
OdpowiedzUsuńDzisiaj dodam notkę o włosach :P
P.S. Szczerze mówiąc bardziej czuje się wyspana jak śpie 3-4 godziny zamiast 8-10 xD
Bardzo fajny post:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2013/11/unconditionally.html
nigdy nie suszę włosów, suszarka jest mi obca.
OdpowiedzUsuńJa tam suszę kiedy musze a jak nie musze to sobie same schną ;)
OdpowiedzUsuńja nie susze wlosow, dale im odpoczac przed tym co je czeka w kontakcie z prostownica :D
OdpowiedzUsuńJa nie suszę włosisków :P
OdpowiedzUsuńAle jakbym miała tak dużo ich jak Ty, to pewnie wieczność bym musiała czekać, aż same wyschną :P
A ja zazwyczaj pozwalam włosom wyschnąć w temperaturze pokojowej. ostatnio przy zakupach w Rossmanie dostałam kapturek na włosy. super się sprawdza :)
OdpowiedzUsuń