Witajcie!
Jest ciężko.
Jest bardzo ciężko...
Jest wręcz masakrycznie trudno, by przestawić się po urlopie na cykl roboczy.
W głowie ciągle mam bowiem wizje górskich krajobrazów, na skórze czuję kuszące muskanie wiatru szalejącego na halach, a w uszach słyszę szum potoków i strumieni...
Jak normalnie zatem funkcjonować w szarym krajobrazie, będąc ciągle duszą i sercem w Beskidach oraz Pieninach?
I jak tu się skupić, gdy jakiś kursant ma do Ciebie pretensje z tyłka wzięte, a Ty zamiast słuchacza widzisz ino górala w kierpcach i czapeczce z muszelkami?
Powiem Wam, że pierwszy raz mam taki dziwny stan ducha.
Odkąd wróciłam z urlopu, zdaje mi się notorycznie, że jestem typem Wiecznego Wędrowca, który na miejscu usiedzieć nie może, gdyż ciągle Coś lub Ktoś pcha go naprzód.
Mam ochotę rzucić to wszystko i zaszyć się w małej, opuszczonej przez wszystkich miejscowości u stóp gór i pędzić życie iście pustelnicze...
Wy tez tak macie?
Kathy i Leon
PS. Zmienili nam dyrektora po raz 3 w tym roku.
Ech wesoło jest.
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
środa, 22 lipca 2015
40 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 dyrektor w ciągu roku? No faktycznie niewesoło. Trzymaj się jakoś, za kilka dni wrócisz do równowagi.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból... Choć ja nie mam okazji na skorzystanie z kilku dni urlopu z racji tego, że jestem na stażu :(
OdpowiedzUsuńKochana trzymaj się !
OdpowiedzUsuńNormalnie pourlopowy żal ;)
OdpowiedzUsuńNa razie jestem beztroską studentką, chociaż od października zaczynam pracować. No cóż, jakoś trzeba się zmusić ;)
OdpowiedzUsuńja nie miałam urlopu i w pracy też jest mi ciężko, a nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńNie dziwie się.. wyobraź sobie jak mam 4 miesiące wolne-to dopiero będzie ciężko wrócić na uczelnie i znowu wstawać o 6 ;p
OdpowiedzUsuńOj każdy chyba tęskni za urlopem, świeżym powietrzem i wolnymi dniami. Dasz radę kochana:)
OdpowiedzUsuńŁączę się z Tobą w pourlopowym bólu :(
OdpowiedzUsuńA fotki? Gdzie są fotki górek? ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się gdzieś wybrała na wakacje, a tu lipa. :<
OdpowiedzUsuńJa zawsze cierpię po powrotach z urlopu :( Czasem się zastanawiam, czy nie lepiej by było z niego zrezygnować, aby potem nie tęsknić ciągle za tym co było..
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle nie mam co na urlop liczyć, dopiero za rok.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie. Tez wlasnie wróciłam :(
OdpowiedzUsuńJa też tak często mam :<
OdpowiedzUsuńZawsze jest mi potem ciężko powrócić do rzeczywistości :(
Za parę dni pewnie załapiesz rytm roboczy i będzie Ci łatwiej :)
OdpowiedzUsuńOstatnio podsłyszałam w radiu jak mówili, że najgorszy powrót do pracy to właśnie ten po urlopie.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście ja jestem (jeszcze) studentką, także moje wakacje trwają zapewne dłużej, niż Twój urlop. Jednak nawet ja po tak długim wypoczynku nie mogę się przyzwyczaić do cyklu ucznia. Jednak po kilu dniach powinno być okey. :)))
OdpowiedzUsuńJa tez miałam właśnie urlop... w szpitalu :( Filip ostro się załatwił. Dla mnie powrót do rzeczywistości jest piękny ;) Chociaż długa droga przed nami :(
OdpowiedzUsuńO kurcze, 3 już? Co tam się dzieje? :o
OdpowiedzUsuńW końcu minie, ale też tam mam...
Musisz to jakoś przeżyć, jedź gdzieś na weekend dla relaksu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDobrze, że wróciłaś.. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, powroty do pracy po urlopie są bardzo ciężkie. Ja mam urlop jeszcze przed sobą, ale już wiem jak trudno będzie mi powrócić do codziennych obowiązków...
OdpowiedzUsuńoj no powroty są trudne... da rade
OdpowiedzUsuńZ takich wyjazdów to później aż nie chce się wracać do codzienności :).
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale :/ Ja właśnie dostałam pracę i też będę mieć ciekawie :P
OdpowiedzUsuńA ja musiałam wrócić po 1,5 miesiąca pobycie na L-4. To był dopiero ból kochana...
OdpowiedzUsuńJa też mam czasami ochotę gdzieś uciec :) Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńSamo życie, jeszcze te upały, nie dziwię się, że ci ciężko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzemu tak zmieniają dyrektorów?
OdpowiedzUsuńEch po urlopie zawsze jest ciężko...
Też tak mam :(
OdpowiedzUsuńPo urlopie ciężko zawsze. Po urlopie w górach ciężko i płasko. I jakoś tak... tęskno.
OdpowiedzUsuńDrugi Włóczykij z Ciebie :D
OdpowiedzUsuńCałe szczęście jakoś z zapałem teraz wróciłam do pracy :) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPowroty są najgorsze. :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że taki powrót do normalności zawsze boli. Chociaż... jeśli urlop trwa zbyt długo to często aż chce się wracać, nie raz tego doświadczyłam i powiedz, że jestem stuknięta, ale taka prawda! :)
OdpowiedzUsuńJa za każdym razem, po każdym urlopie mam ochotę rzucić prace i zacząć hodować pomarańcze na Cyprze albo kozy w Grecji;)
OdpowiedzUsuńKochana to jest mój permanentny stan umysłu. Jak ja lubię podróże i wakacje :)
OdpowiedzUsuńeh... znam ten ból. Najgorsze są pierwsze dni, potem już z górki. Zawsze można wyjechac na przedłużony weekend, ja się tym pocieszam :P
OdpowiedzUsuńZmiany na górze nigdy nie są dobre...
OdpowiedzUsuń