Dziś pobawimy się płynem micelarnym.
Będę mówić o specyfiku z Rival De Loop.
Słowo od producenta: "Łagodny płyn do mycia twarzy Rossmann Rival de Loop Vital, Sanftes Gesichtswasser został specjalnie opracowany dla potrzeb skóry wymagającej i wrażliwej. Bezalkoholowa formuła oczyszcza skórę w łagodny sposób, jednocześnie nie naruszając jej płaszcza hydrolipidowego."
Skład:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkty ucapiłam w Rossmanie, gdzie zapłaciłam za niego ok 6 zł.
Zapach: mocny, ciepły. Trochę różany, trochę korzenny.
Konsystencja: płyn przezroczysty do twarzy mycia.
Opakowanie i pojemność: butelka plastikowa, w tonacji różowo-białej z czarnymi napisami. Pojemność: 200 ml.
Wydajność: dobra. Opakowanie produkt będzie nam służyć przez ok. 2/3 miesiące stosowania codziennego.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że ów specjał capnęłam dlatego, że skusił mnie napis nań zawarty: "skóra wrażliwa". Sądziłam bowiem, że skoro tak producent obiecał, to tak będzie. Niestety nie był to fakt rzeczywisty... Jak tylko bowiem podniecona sięgnęłam podczas wieczornego demakijażu po płatek nasączony szczodrze tymże micelem i przyłożyłam go sobie do powieki, poczułam niemiłosierne pieczenie w oczodole... Jakby setki pijawek i pszczół nabrały chętki na wyssanie mej gałki ocznej do cna... Oczywista od razu po doświadczeniu czegoś takiego, odrzuciłam płatek precz i zaczęłam przemywać oczy zimną wodą, aby się ratować. Paradoksalnie, po tym wydarzeniu, nie zniechęciłam się do produktu, gdyż stwierdziłam, ze każdy zasługuje na drugą szansę. Zdanie swe chwalebne szybko zmieniłam po tym, gdy wspomniana wyżej sytuacja drażniąca powtórzyła się również i dnia następnego. Dopiero wtedy stwierdziłam, że no cóż, trudno i porzuciłam nadzieje swe, że coś z tego mazidła będzie. Dodam gwoli ścisłości, że mimo pieczenia, micel za każdym razem usunął szybko i sprawnie makijaż z oka, ale chyba rzecz nie na tym polega, by podczas demakijażu cierpieć... Co z tego więc że produkt jest tani, wydajny, łatwo dostępny i ładnie pachnie, skoro tak niemiłosiernie mnie podrażnia? Mimo szczerych chęci nie kupię go ponownie i wrażliwcom ewidentnie odradzam zakupienie tegoż gościa.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Nie miałam, mój ulubiony Micel to sylveco :)
OdpowiedzUsuńJa już na sam widok mam przed nim dreszcze, a po przeczytaniu Twojej opinii, moje dreszcze były uzasadnione:)
OdpowiedzUsuńja nie miałam chyba niczego z Rival De Loop. szkoda, że to kolejny produkt, który nie sprawdził się u Ciebie najlepiej
OdpowiedzUsuńNie miałam i się nie skuszę po Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, myślałam że wypadnie lepiej :<
OdpowiedzUsuńMoże zabrzmię dziwnie, ale nawet bym go nie kupiła patrząc na wygląd zewnętrzny. Jakoś lubię mieć na półkach ładnie i kolorowo... ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale z RDL mam płyn do demakijażu oczu i ten z kolei sprawdza się dobrze :)
OdpowiedzUsuńUUU miałam szampon kiedyś tej marki i podobne z nim doświadczenia :D
OdpowiedzUsuńNie lubię takich produktów, które niby są do wrażliwej skóry, a jak tylko dostaną się do oczu to strasznie szczypią. Ja jak już znalazłam micela, który mi odpowiada to trzymam się go :)
OdpowiedzUsuńJak piecze, to nie dla mnie :( ja jakoś nie moge sie polubić z rival de loop:(
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy i widzę ,że dobrze :)
OdpowiedzUsuńbędę omijać.
OdpowiedzUsuńNie mogę trafić na dobry, aktualnie mam taki, który mnie piecze.
Sama nie używam w ogóle płynów micelarnych, jednak jeśli kiedyś przyjdzie mi ochota nagle ich używać, to wiem jakiego produktu omijać szerokim łukiem :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś miniaturke płynu micelarnego tej marki, ale zupełnie mnie nie przekonał. Jest tyle dobrych marek, że po co kombinować z bublem ;)
OdpowiedzUsuńsiostra używa, ja nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością go nie kupię :)
OdpowiedzUsuńDla mnie produkt który podrażnia od razu jest zdyskwalifikowany :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię płyn micelarny z Ziaji - ten niebieski :)
OdpowiedzUsuńNie używałam i nie żałuję:D
OdpowiedzUsuńProdukt zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńW takim razie ja też nie skorzystam, bo mam skórę wrażliwą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie miałam:)
OdpowiedzUsuńNawet się z nim nie spotkałam :O
OdpowiedzUsuńW sumie to nawet lepiej.
6czerwca bloguje.
Nie miałam go, bo nie mam przekonania do tej marki. Ale miceli nie stosuję do demakijażu oczu, bo u mnie to się nie sprawdza. Do oczu kupuję specjalnie do tego przeznaczone preparaty, a micel na resztę twarzy.
OdpowiedzUsuńnie znam, nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale przyznam bez bicia, że żadnego micelarnego płynu jeszcze nie próbowałam;>
OdpowiedzUsuńNie miałam o ale może to i dobrze.. :* Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńOj słaby ;/
OdpowiedzUsuńHmmmm, zdawało mi się, że już tu coś pisałam, a nie ma...
OdpowiedzUsuńPowtórzę więc, ku przestrodze wszystkich - to nie jest płyn do demakijażu oczu, tam jest napisane na butelce, żeby okolice oczu omijać!!!
Płyn nie jest przeznaczony do demakijażu oczu! Jest to wyraźnie napisane.
OdpowiedzUsuńPłyn ma dobry skład i jest wegański.
Nie mam z nim żadnych problemów.