GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

wtorek, 14 lipca 2015

774. Recenzja: Rival De Loop Vital łagodny płyn micelarny do mycia twarzy

Witajcie!

Dziś pobawimy się płynem micelarnym.

Będę mówić o specyfiku z Rival De Loop.

Słowo od producenta: "Łagodny płyn do mycia twarzy Rossmann Rival de Loop Vital, Sanftes Gesichtswasser został specjalnie opracowany dla potrzeb skóry wymagającej i wrażliwej. Bezalkoholowa formuła oczyszcza skórę w łagodny sposób, jednocześnie nie naruszając jej płaszcza hydrolipidowego."

Skład:

Mazidło w butli:


Obietnice producenta:


Na dłoni:



Szczegóły:

Cena i dostępność produkty ucapiłam w Rossmanie, gdzie zapłaciłam za niego ok 6 zł.
 Zapach mocny, ciepły. Trochę różany, trochę korzenny.
 Konsystencja płyn przezroczysty do twarzy mycia.
Opakowanie i pojemność: butelka plastikowa, w tonacji różowo-białej z czarnymi napisami. Pojemność: 200 ml.
Wydajność: dobra. Opakowanie produkt będzie nam służyć przez ok. 2/3 miesiące stosowania codziennego.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że ów specjał capnęłam dlatego, że skusił mnie napis nań zawarty: "skóra wrażliwa". Sądziłam bowiem, że skoro tak producent obiecał, to tak będzie. Niestety nie był to fakt rzeczywisty... Jak tylko bowiem podniecona sięgnęłam podczas wieczornego demakijażu po płatek nasączony szczodrze tymże micelem i przyłożyłam go sobie do powieki, poczułam niemiłosierne pieczenie w oczodole... Jakby setki pijawek i pszczół nabrały chętki na wyssanie mej gałki ocznej do cna... Oczywista od razu po doświadczeniu czegoś takiego, odrzuciłam płatek precz i zaczęłam przemywać oczy zimną wodą, aby się ratować. Paradoksalnie, po tym wydarzeniu, nie zniechęciłam się do produktu, gdyż stwierdziłam, ze każdy zasługuje na drugą szansę. Zdanie swe chwalebne szybko zmieniłam po tym, gdy wspomniana wyżej sytuacja drażniąca powtórzyła się również i dnia następnego. Dopiero wtedy stwierdziłam, że no cóż, trudno i porzuciłam nadzieje swe, że coś z tego mazidła będzie. Dodam gwoli ścisłości, że mimo pieczenia, micel za każdym razem usunął szybko i sprawnie makijaż z oka, ale chyba rzecz  nie na tym polega, by podczas demakijażu cierpieć... Co z tego więc że produkt jest tani, wydajny, łatwo dostępny i ładnie pachnie, skoro tak niemiłosiernie mnie podrażnia? Mimo szczerych chęci nie kupię go ponownie i wrażliwcom ewidentnie odradzam zakupienie tegoż gościa.
Ocena: 2/5 

Miałyście?

Kathy i Leon

31 komentarzy:

  1. Nie miałam, mój ulubiony Micel to sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już na sam widok mam przed nim dreszcze, a po przeczytaniu Twojej opinii, moje dreszcze były uzasadnione:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie miałam chyba niczego z Rival De Loop. szkoda, że to kolejny produkt, który nie sprawdził się u Ciebie najlepiej

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam i się nie skuszę po Twojej opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, myślałam że wypadnie lepiej :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Może zabrzmię dziwnie, ale nawet bym go nie kupiła patrząc na wygląd zewnętrzny. Jakoś lubię mieć na półkach ładnie i kolorowo... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam, ale z RDL mam płyn do demakijażu oczu i ten z kolei sprawdza się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. UUU miałam szampon kiedyś tej marki i podobne z nim doświadczenia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię takich produktów, które niby są do wrażliwej skóry, a jak tylko dostaną się do oczu to strasznie szczypią. Ja jak już znalazłam micela, który mi odpowiada to trzymam się go :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak piecze, to nie dla mnie :( ja jakoś nie moge sie polubić z rival de loop:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam nigdy i widzę ,że dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. będę omijać.
    Nie mogę trafić na dobry, aktualnie mam taki, który mnie piecze.

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama nie używam w ogóle płynów micelarnych, jednak jeśli kiedyś przyjdzie mi ochota nagle ich używać, to wiem jakiego produktu omijać szerokim łukiem :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam kiedyś miniaturke płynu micelarnego tej marki, ale zupełnie mnie nie przekonał. Jest tyle dobrych marek, że po co kombinować z bublem ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. siostra używa, ja nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z pewnością go nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie produkt który podrażnia od razu jest zdyskwalifikowany :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja najbardziej lubię płyn micelarny z Ziaji - ten niebieski :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie używałam i nie żałuję:D

    OdpowiedzUsuń
  20. W takim razie ja też nie skorzystam, bo mam skórę wrażliwą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Nawet się z nim nie spotkałam :O
    W sumie to nawet lepiej.

    6czerwca bloguje.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam go, bo nie mam przekonania do tej marki. Ale miceli nie stosuję do demakijażu oczu, bo u mnie to się nie sprawdza. Do oczu kupuję specjalnie do tego przeznaczone preparaty, a micel na resztę twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam, ale przyznam bez bicia, że żadnego micelarnego płynu jeszcze nie próbowałam;>

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam o ale może to i dobrze.. :* Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Hmmmm, zdawało mi się, że już tu coś pisałam, a nie ma...
    Powtórzę więc, ku przestrodze wszystkich - to nie jest płyn do demakijażu oczu, tam jest napisane na butelce, żeby okolice oczu omijać!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Płyn nie jest przeznaczony do demakijażu oczu! Jest to wyraźnie napisane.
    Płyn ma dobry skład i jest wegański.
    Nie mam z nim żadnych problemów.

    OdpowiedzUsuń

ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:

Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru