Dziś sobie policzki zaróżujemy tudzież zabrązujemy.
Będę mówić o różu od Vipery pod nazwą Color of Rouge z serii Classic.
Słowo od producenta: "Ożywia cerę, koryguje kształty twarzy, odpowiednio nałożony może łagodzić lub wyostrzać rysy. Klasyczny, jednolity w całości, róż do policzków. Odpowiedni do każdego rodzaju cery.
Dodatkowe informacje od producenta:
Upiększa koloryt cery. Dyskretnie przyciemniając wypukłości i wydatne fragmenty twarzy (czubek nosa, wydatna broda, podbródek itp.) modeluje rysy dodając im subtelności i gracji."
Skład: Collage Talc, Mica, Kaolin, Isopropyl Stearate, Zinc.
Bohater w opakowaniu:
Informacje na odwrocie:
mój odcień to 204 |
Na dłoni:
Na twarzy:
Szczegóły:
Cena i dostępność: egzemplarz ów wygrałam kiedyś tam w rozdaniu. Normalnie można go upolować na Allegro, gdzie kosztuje ok 10 zł.
Zapach: bez zapachu.
Konsystencja: puder do konturowania twarzy.
Opakowanie i pojemność: przezroczysta kasetka, uwypuklająca specyfik. Pojemność: 5,5 gr.
Wydajność: bardzo dobra. Produkt używam ponad rok i jeszcze jest go mniej więcej połowa.
Działanie: sympatyczne. Róż z Vipery to mazidło, które naprawdę zapadło mi w serce. Jest to produkt idealny, jeśli chodzi zarówno o efekt delikatnego rumieńca, a także złudzenie zdrowej opalenizny. W obu z tych ról wytwór Vipery spisuje się wręcz idealnie; przede wszystkim pięknie ociepla nam karnację, nadając jej kurażu i świeżości. Skóra prezentuje się dziarsko, jurnie, wygląda zdrowo i tak apetycznie. Specyfik z Vipery jest także trwały - naniesiony na naskórek o poranku, spokojnie przetrwa aż do wieczora. Nie straszne mu małe deszcze czy nie groźne upały; trzyma się dzielnie na miejscu swym. Wspomnę, że produkt nie uczula, nie zapycha, nie podrażnia; jest delikatny i bezpieczny dla naszej twarzy. Dodam także, że róż z Vipery urzeka swoją wydajnością oraz uniwersalnością; spokojnie starczy nam na 2 lata użytkowania. Jeśli do tego mogę dołożyć kwestię niskiej ceny oraz szerokiej gamy kolorystycznej - ot coś wspaniałego! Jedyne co mi się nie podoba to kwestia dostępności li internetowej, nie mniej jednak liczę na to, że kiedyś Vipera będzie możliwa do ucapienia i w formie stacjonarnej. Polecam wszystkim gorąco i z przekonaniem ów wytwór kosmetyczny do facjaty!
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Oo fajny ten produkt :) ja kocham lakiery Vipery, więc może róż też kupię :)
OdpowiedzUsuńfajny ja mam korektor tej firmy pod oczy :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt delikatny...
OdpowiedzUsuńMam stoisko niedaleko, muszę ich odwiedzić :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę myślę, że to dobry produkt. :-) Ja uwielbiam szminki z tej firmy, mają bardzo ładne kolory nude.
OdpowiedzUsuńCena dość przystępna. Zastanowię się jeszcze.
OdpowiedzUsuńmnie jakoś nie kusi:(
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, jakoś mnie nie przekonuje. Mam z Avonu fajny róż i na razie nie chce go zmieniać.
OdpowiedzUsuńkolejny trafny Twój zakup :)
OdpowiedzUsuńJa to nie przepadam za rozami na poliki. Chyba nawet nie mam zadnego...
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wygląda słabo. ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tą firmą :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki z vipery - neizbyt drogie a wydajen i dobre
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie, ale kolor mi się nie podoba :)
OdpowiedzUsuńMam z Vipery puder rozświetlający,który używam jako bronzera i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńGreat review kiss
OdpowiedzUsuńhttp://denimakeup95.blogspot.it/
Miałam kiedyś puder tej marki, ale tak ciemny, że nie sposób było go używać. Róże najczęściej wybieram z W7 :)
OdpowiedzUsuńKolor dla mnie idealny! A ta cena! Bajka!
OdpowiedzUsuńKolor wygląda dosyć dziwnie - lubię brzoskwiniowe róże, ale ten odcień to już bardziej pomarańczka ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc po raz pierwszy słyszę o tej marce, w mojej okolicy chyba nie ma żadnego jej dystrybutora- naprawdę nie kojarzę jej z nikąd :P
OdpowiedzUsuńVipera jakoś nie budzi u mnie większych emocji ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego różu i raczej przy moich zapasach długo żadnego różu nie kupię:)
OdpowiedzUsuńNie używam różu, mam uczulenie.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze róży z tej firmy.
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się ten odcień ;)
OdpowiedzUsuńNie używam różu...
OdpowiedzUsuńPóki co mam zapasy różu. Jednak Vipera kojarzy mi się pozytywnie, miałam od nich całkiem niezłe lakiery do paznokci. A taki różo-brąz jest uniwersalny i dobry do torebki na małe poprawki. Super. Pozdrowieńka :)
OdpowiedzUsuńSłabo znam tę firmę, z dostępnością nie jest najlepiej...
OdpowiedzUsuńJeśli skóra prezentuje się jurnie, to muszę to wypróbować... Chyba coś kiedyś Vipery miałam, ale teraz nie umiem wykminić co to było... Kolor mi chyba do włosów spasuje, więc... czas pogrzebać na Allegro :P
OdpowiedzUsuńjakoś średnio mi się podoba na skórze...
OdpowiedzUsuńNie miałam ale nie przepadam za różami:)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować jeśli tak go oceniasz. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię brązowieć facjaty, wolę różowieć :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt :)
OdpowiedzUsuńW sumie dobrze wygląda, choć jako bronzer byłby dla mnie zbyt ciepły :)
OdpowiedzUsuńChce :D! Mam nadzieje kiedys go dopasc ;p
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, ale mi chyba by nie pasował.
OdpowiedzUsuńhmmm no opakowanie nie zachęca ;p
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek <3
OdpowiedzUsuńPewnie przydałby się mi taki specyfik :)
OdpowiedzUsuńTo jest taki bardziej róż brzoskwiniowy chyba ;) nie używam różu. ale Twój post przypomniał mi, że w zeszłą sobotę widziałam dziewczynę, która chyba jeszcze bardziej niż ja nie umie używać różu, ale ona używa... wyglądała jakby miała ciężkie zapalenie policzków... :(
OdpowiedzUsuń