Jeszcze tylko dwa dni robocizny i Święta a - co za tym idzie - kilka dni wolnego.
Z racji więc na fakt, iż największy kryzys przez wypoczynkiem weekendowym dla człeka pracującego przychodzi właśnie w środę, trzeba jakoś sobie ulżyć w cierpieniu.
Leon się będzie sztachał tymi oto cudami:
Czekoladki Merci w formie uroczych kuleczek to istny nektar dla styranej duszy i umęczonego ciała.
Jeden gryz - i wraz z roztapiającym się w ustach słodkim nadzieniem - Leon odpływa w niebiańską Krainę Rozpusty Podniebienia.
Po skonsumowaniu całej takiej torby łakoci nie pozostaje nic innego, jak samoistnie uśmiechać się do wszystkich i wszystkiego brązowymi od kakaa szczękami.
A Wy też tak czekacie niecierpliwie na wolne dni?
Kathy
Mniam! ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:)
UsuńPodziel się!
OdpowiedzUsuńJuz zjedzone xd
UsuńA ja wczoraj kupiłam takie serduszka, migdałowe najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńO musze i te serduszka obczaic:)
UsuńBiorę urlop ns piatek
OdpowiedzUsuńJa tez!
UsuńUwielbiam fioletowe merci, zdaje się, że to pralina. W formie jajeczek jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńTak pralinki to cos pysznego:)
UsuńA ja już od wczoraj jestem w domku rodzinnym i właśnie takimi cudami się sztacham :D A dietę zacznę tradycyjnie od "po świąt", żeby nie było :P
OdpowiedzUsuńCo juz jadlas?:)
Usuńnie widziałam merci w formie takich kuleczek:D
OdpowiedzUsuńTrzeba je wyniuchac:)
UsuńWidzę kolejne nie kosmetykowe pokusy ;p I to z samego rana :( Pyszności :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Merci też ma takie kuleczki, wyglądają smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńOby te kuleczki nie skusiły mnie dziś na zakupach, ponieważ unikam słodyczy:) ...ale to różnie bywa:)
OdpowiedzUsuńSmacznego :D Ja nie mogę, bo jestem na diecie :/ ale na święta trochę poluzuję
OdpowiedzUsuńja takowych nie mam dni jak wolne:((( niee choć będe miała w tą niedziele..... choć i tak sie nie wyśpie bo muszę z rańca męża wywieść na lotnisko......
OdpowiedzUsuńAle smaka narobiłaś tymi łakociami :D
OdpowiedzUsuńone maja takie same smaki jak te normalne prostokątne merci? Jesli tak to by mi chyba jedno posmakowalo xDDD
OdpowiedzUsuńja tez lubie zapach Cifa ale nie na ciele xd
Ale słodkości, ja też dziś uległam takiej pokusie :)
OdpowiedzUsuńTak:) Ja jutro i w pojutrze mam wolne;) Na sobotę idę do pracy no a potem święta:) Odpocznę sobie;) Ja na osłodę życia wypije gorącą czekoladę przed pracą:)
OdpowiedzUsuńHi hi. Mam dziecko, a to oznacza zero wolnych dni, ale też miłość w obie strony :D
OdpowiedzUsuńPycha! Ja mam wolne od zeszłego piatku;)
OdpowiedzUsuńmmmm pyszności :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nektar dla duszy, oj w pełni się zgadzam )
OdpowiedzUsuńdaj sie sztachnąć :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńdaj się sztachnąć xD
OdpowiedzUsuńOoo ich jeszcze nie próbowałam - myślę, że spróbuje :D jestem mega łasuchem :)
OdpowiedzUsuńMerci w kulkach? nie widziałam wcześniej :p
OdpowiedzUsuńZ pewnością by mi zasmakowały :)
OdpowiedzUsuńBędziemy się obżerać we dwie, bo brat mi przywiózł moje ulubione ciastka z Niemiec xD
OdpowiedzUsuńKulek nie jadłam ale tradycyjne merci uwielbiam, mmmm ta czekolada <3
OdpowiedzUsuńnie zjedz wszystkiego na raz :) zostaw cos dla czytelników bloga :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ze świąt, nawet bardzo:) Mam powody. Nie zamierzam hamować się z jedzeniem, a co za tym idzie jeść również słodkości. I tak jestem z siebie dumna, więc raz - nie zawsze. :) A święta to wspaniała do tego okazja, nie?
OdpowiedzUsuńTakich kuleczek nie widziałam, ale inne nadziane jajeczka już kupiłam dzisiaj, jak co roku i nie mogę już wytrzymać by po nie sięgnąć! UWIELBIAM JE:) Merci muszę poszukać koniecznie.
No i dwa - Narzeczony raczej będzie ostatecznie na święta:)
Te kuleczki muszą być przepyszne! Chcę je na Święta :D
OdpowiedzUsuńMusze kupić sobie Merci w kuleczkach na zająca :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńbartekrochniak klik
Zazdroszczę! Pychotka! ja też czekam na wolne dni :)
OdpowiedzUsuńAaaa jakie słodkie kuleczki :D ja wcinam crispello :p
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam że są takie kuleczki merci....ja mandarynki 3 właśnie spożyłam. Ale po Twoich po wojażach po Krain Rozpusty Podniebienia.... to nie dziwie się że uśmiechasz sie do wszystkich:))
OdpowiedzUsuńja wczoraj w biedronce zakupiłam sobie takie jajeczka
OdpowiedzUsuńa ja od dziś jestem na diecie, przykra sprawa :/
OdpowiedzUsuńJa wypatruje wolnego bardziej, niż przysłowiowa kania dżdżu. Mam ostatnio kryzys, w niemal każdej dziedzinie mojego życia... A czekolada jednak zawsze pomaga ;)
OdpowiedzUsuńPychoty <3 koteły jeszcze będą, pchają się na bloga co jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz coś takiego widzę ;D
OdpowiedzUsuńnie widziałam takich łakoci :)
OdpowiedzUsuńTen tydzień schodzi mi bardzo szybko, więc nie zdążyłam się jeszcze stęsknić za weekendem ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wygladają te czekoladki:)
OdpowiedzUsuńJak wolne już mam, ale nie mogę się doczekać świąt, ponieważ zobaczę się z moją rodziną. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś ochoty na takie pyszności!
OdpowiedzUsuńale narobiłaś mi ochoty tym bardziej, że nic nie mam słodkiego w domu. Nie widziałam jeszcze tych kulek merci
OdpowiedzUsuńlubię Merci, już sobie wyobrażam jakie pyszne muszą być jajeczka :D
OdpowiedzUsuńu nas pierwsze świąteczne wypieki - babka pomarańczowa . i pachnie świeżo wędzonymi wędlinami . I jajeczka czekoladowe z likierem - moje ulubione . Ale takie merci też bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńOj tak, sroda ciezki dzien ;) U nas w pt. wolne, wiec jeszcze tylko jutro ;p
OdpowiedzUsuńvery lovely and well-written post hun. :)
OdpowiedzUsuńkisses,
BEAUTYEDITER.COM
LIKE BEAUTYEDITER.COM ON FACEBOOK
FOLLOW BEAUTYEDITER.COM ON BLOGLOVIN
Też lubię te czekoladki :). Kotki na moich zdjęciach nie są mu znane. To są ogródkowe, a może czyjeś, nie wiem :(
OdpowiedzUsuńJa mam wolne już od dziś, bo odwołali mi dzisiejsze zajęcia. ;)
OdpowiedzUsuńA tych czekoladek nie miałam jeszcze okazji jeść.
Ja cały czas jestem i będę w pracy..;) Mamy nie biorą wolnego;D
OdpowiedzUsuńomn mniam mniam! Byle do soboty- niestety z sobota włącznie pracuje :/
OdpowiedzUsuńTak to cudownie ujęłaś w słowa, że aż ślinka cieknie :3
OdpowiedzUsuńMniammmmm:D uwielbiam <333333333333333333333333333333
OdpowiedzUsuńbyś się z Gąską podzieliła :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pożarłam pudełeczko czekoladek :)
OdpowiedzUsuńSmakowite kulki :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł na bloga, ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, jeśli już jesteś zostaw coś po sobie.
http://maksymalnieoptymistycznie.blogspot.com/2015/04/blog-post.html#more
O rany, chcę je zjeść :D Gdzie takie udało Ci się nabyć? ;)
OdpowiedzUsuńOj, wyglądają cudownie! Ja dziś za to wcinam krówki (z wielkimi wyrzutami sumienia) ;D
OdpowiedzUsuńJa na wolne czekałam, och czekałam i w końcu jest! *o*
OdpowiedzUsuńNie podarłam, tylko chciałam dalej coś zrobić z tym szkicem i po prostu nie wyszło -.-'
Nie widziałam tych kuleczek, a przecież tak lubię Merci
OdpowiedzUsuńMerci, które wyglądają jak bombki i jeszcze mają gwiazdki.. To przez to ten śnieg za oknem! A tak serio - jeszcze nie jadłam, ale zrobię napad na sklep i dostanę je w swoje ręce :P
OdpowiedzUsuńDla mnie też zawsze środa była najtrudniejsza do przetrwania. ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Merci jest też w kulkach :D