Dziś przybywam do Was z postem na temat stanu mego ŁZS na łepetynie.
Ostatni temu typu wywód miał miejsce w listopadzie ubiegłego roku: Klik!
Wtedy skalp wyglądał tak:
Teraz prezentuje się następująco:
Myślę, że jest znacząca poprawa.
Łuska przestała być widoczna, nie ma nigdzie oznak tłustego, żółtego osadu na łepetynie.
Czasem zdarzy się pojedyncze ziarnko łupieżu, ale nie wygląda to groźnie.
Co do wypadania włosów, myślę, że sytuacja też jest w normie.
Nie ukrywam, że to pewnie zasługa suplementów, jakie zażywam, np. ten ziom: Klik!
Aktualną pielęgnację przedstawiłam tutaj: Klik!
Opiera się ona głównie na minimalizmie i systematyczności mycia kudłów.
Tu z kolei pisałam o wizycie u dermatologa, który jakiś czas temu przepisał mi mazidła apteczne na głowę: Klik!
Powiem Wam skrycie, że nawet ich nie kupiłam.
Nie było potrzeby - za jakiś tydzień od wizyty skalp przestał kaprysić, ogarnął się w sobie i - póki co - jest zadowolony.
Cieszę się niezmiernie, że udało mi się zapanować nad ŁZS łepetyny.
Nawet nie wiecie, jakie to wspaniałe uczucie móc przestać się drapać i zaprzestać wyciągania fragmentów łuski z włosów.
A u Was jak skalp się ma?
Kathy i Leon
zdecydowanie bardziej gęste włosy!
OdpowiedzUsuńwspółczuję Ci tych problemów skórnych... ale widzę też, że skutecznie się z nimi rozprawiasz :)
OdpowiedzUsuńTez mnie dopadlo, od miesiaca czekam na wizyte u dermatologa:P
OdpowiedzUsuńjest duża poprawa:)
OdpowiedzUsuńWidać poprawę! U mnie - OK :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę widać poprawę. Masz gęstsze włosy.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem widać dużą poprawę.
OdpowiedzUsuńWidzę rewelacyjna poprawę :)
OdpowiedzUsuńWidać poprawę, :)
OdpowiedzUsuńogromna poprawa.
OdpowiedzUsuńjest widoczna poprawa.
OdpowiedzUsuńznacząca poprawa, gratuluję ! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest poprawa. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńWidać różnicę :). Brawo <3.
OdpowiedzUsuńWidać znaczną poprawę
OdpowiedzUsuńWidać znaczną różnicę! ;)
OdpowiedzUsuńwidać sporą róznice. Ja na mój skalp nie moge narzekać.
OdpowiedzUsuńjest poprawa jest :)
OdpowiedzUsuńO jest poprawa i to bardzo widoczna!!!
OdpowiedzUsuńwidać różnice :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało Ci się opanować sytuację :) I trzymam kciuki, by było jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńWidać dużą różnicę na wielki plus:)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś taki problem, ale u mnie pomogły maści od dermatologa. nie była to przyjemna kuracja, bo trzeba było nakładać mazidła rano i wieczorem, robić płukanki, ale bardzo szybko zaczęła działać i włosy zaczęły wyglądać normalnie. :) a u Ciebie świetna poprawa, zdecydowanie lepiej jest. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Poprawa jest zdecydowanie widoczna :) Cieszę się bardzo, że znalazłaś sposób na łepetynkę by nie szwankowała ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz poprawę :)
OdpowiedzUsuńPoprawa jest widoczna, super !
OdpowiedzUsuńWidać różnicę, super, cieszę się, że problemy zniknęły w tak dużym stopniu :)
OdpowiedzUsuńpoprawa widoczna i bardzo się dla Ciebie cieszę :)
OdpowiedzUsuńjest poprawa !!
OdpowiedzUsuńWidać znaczną różnicę! Mam nadzieję, że już tak zostanie lub przynajmniej nie wróci do tak kiepskiego stanu, jak wcześniej- nikt nie lubi wydłubywać z włosów kawałków skóry...
OdpowiedzUsuńOpowiastki Prawdziwe (klik)
Widać różnicę, gratuluję :D
OdpowiedzUsuńNiesamowita roznica!
OdpowiedzUsuńxoxo
Patinka
www.patinkasworld.blogspot.com
Great post!
OdpowiedzUsuńPlease click on the link on my blog
http://helderschicplace.blogspot.com/2015/08/colorful-with-dressgal.html
super, widać dużą poprawę. ja sama będę musiała zacząć brać jakieś suplementy na lepszą kondychę włosów
OdpowiedzUsuńBędzie mi niezmiernie miło jak do mnie zajrzysz zaczytana-oczytana.blogspot.com
To super, że jest lepiej ;)
OdpowiedzUsuńwidać poprawę, także kuracja udana :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest już lepiej :) Faktycznie czasem nie ma co wykupywać tych zaleconych mazideł.
OdpowiedzUsuńRóżnica jest ogromna! Cieszę się, że taki cudowny efekt :*
OdpowiedzUsuńwidać, że jest o wiele lepiej
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że udało się Tobie zapanować :). To wcale nie takie proste :)
OdpowiedzUsuńgratulacje ;) Ja nigdy nie miałam z tym problemu ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że udało się nad tym zapanować:)
OdpowiedzUsuńCudowna poprawa. Ja z tym nigdy problemu nie miałam. Z przetłuszczającymi się włosami tak, ale nie tak, żebym nie mogła się po głowie podrapać. Jednak samo mi przeszło :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie gęstsze :)
OdpowiedzUsuńJa, na szczęście, nie mam żadnych problemów ze skórą głowy :)
OdpowiedzUsuńU mnie co roku w okresie letnim sypią się włosy, i nie wiem co mam począć :(
OdpowiedzUsuńGratki Leos :)! Roznica zdecydowanie widoczna :) Super, ze skalp przestal kaprysic i bez lekow specjalistycznych sie obylo. Oby tak dalej :*!
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście bardzo dobrze, ale u mnie to działa to w odwrotną stronę, dużo kosmetyków i jest okej, minimalizm i jest włosowa tragedia :)
OdpowiedzUsuńWidzę efekty i zdecydowaną poprawę, brawo :) Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńlovely blog!!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other in GFC and Bloglovin so we can keep in touch? Let me know to follow you :)
xxx
www.travelera.es
Faktycznie jest różnica :)
OdpowiedzUsuńZnaczna poprawa , gratulacje;) Oby tak dalej
OdpowiedzUsuńWidać poprawę :) życzę dalszych sukcesów :D
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję Ci takiego problemu! :( Chociaż widać znaczną poprawę! :*
OdpowiedzUsuńWidać różnicę. Super :)
OdpowiedzUsuńświetnie że poprawa jest widoczna! :)
OdpowiedzUsuńPogratulować :)
OdpowiedzUsuń