Dziś rzęsy sobie poczernimy.
Będę używać do tego tuszu pogrubiającego z Bourjois, znanego pod nazwą: Volume 1 Seconde.
Słowo od producenta: "Nowa maskara Volume 1 Seconde gwarantuje pogrubienie i perfekcyjne rozdzielenie rzęs, możliwe do uzyskania w bardzo krótkim czasie. Wszystko to, za sprawą specjalnej silikonowej szczoteczki z wbudowanymi kuleczkami, które sprawiają że formuła otacza rzęsę z każdej strony, dodatkowo je rozdzielając. Efekt pogrubienia może być bardziej lub mniej intensywny w zależności od ilości nakładanych warstw, bez obawy ich sklejenia i przeciążenia."
Skład:
Szczota:
Oko i dwie warstwy tuszu:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt złapałam jeszcze w grudniu na promocji w Hebe, gdzie w zestawie z kredką do ust: Klik! kosztował ok. 50 zł. Normalna cena tuszu: 50 zł
Zapach: bez zapachu.
Konsystencja: czarna, ino smolista.
Opakowanie i pojemność: zgrabna i fikuśnie srebrna butla z czarnymi napisami producenta. Pojemność: 12 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Specyfik starczy na pół roku rzęs malowania.
Działanie: poprawne. Zacznę od tego, że do maskar Bourjois mam stosunek pozytywny. Tu pisałam o bracie tuszowym z serii Twist Up: Klik!, który spisał się całkiem sympatycznie. Jego brat z kolei, czyli Volume 1 Seconde, swoje zadania podstawowe, ale bez szału... Przede wszystkim dobrze rozdziela rzęsy, otulając je czarnym smarem na całej długości. Po aplikacji dwóch warstw mazidła, oko wygląda na większe, oprawione i nie takie smutne. Włoski nabierają grubości i mocy do kuszenia, dzięki dobremu rozstawieniu ząbków na szczotce. Co do samego wydłużania - tu bym polemizowała nieco, gdyż znam maskary o lepszym efekcie, choćby moja ukochana Telescopic z Loreala: Klik! Nie mniej jednak, z braku laku lepszy taki efekt, niż żaden. Dodam, ze produkt ma dobrą konsystencję po jakimś miesiącu od otwarcia; na początku bowiem jest niestety strasznie lejący się i trzeba uważać, by sobie gałki ocznej nie ufajdać. Jakieś może plusy dla odmiany? Cóż, na pewno tusz z Bourjois jest wydajny, ładnie wygląda wizualnie w opakowaniu i bez problemu można go ucapić na drogeryjnych półkach. Nie podoba mi się jednakże jego cena wyjściowa... 50 zł lekką ręką nie chodzi, jak za specyfik, który tyłka nie urywa. Wiem, że nie kupię ponownie tego pana zioma, bo są inne jeszcze przyjemniaczki tuszowe do wypróbowania.
Ocena: 3/5
Miałyście?
Kathy z Leonem
PS. Chcecie post o makijażu oka z tejże notki?
Efekt mnie nie przekonuje... :(
OdpowiedzUsuńmnie też nie, nie za taką cenę...
UsuńEfekt nie jest powalający, więc bez żalu odpuszczę sobie ten produkt.
OdpowiedzUsuńNie miałam ale efekt fajny :)
OdpowiedzUsuńSkleja rzęsy, zostawia grudki... nieciekawy :(
OdpowiedzUsuńCiekawe za co taka cena :p
OdpowiedzUsuńJa mam na tyle dużo, ciemnych rzęs że nie musze ich malować, ale recenzja bardzo fajna. Chociaż efekt rzeczywiście nie jest powalający.
OdpowiedzUsuńwww.sophieasaqueen.blogspot.com
Widzę, że skleja i nie rozdziela dobrze rzęs więc czemu taka wysoka cena?
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na oku ale efektu łał nie czyni jak za taką cenę :(
OdpowiedzUsuńdla mnie szału nie ma niestety...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim wcześniej, ale znam lepsze tusze w takiej cenie ;)
OdpowiedzUsuńNie do końca do mnie przemawia :/
OdpowiedzUsuńRaczej sobie takiego tuszu nie sprawię. Niestety nie mam długich rzęs i dla mnie kwestia wydłużania jest naprawdę istotna :)
OdpowiedzUsuńWolę lepszy tusz kupić...
OdpowiedzUsuńMiałam, mnie nie zachwycił mnie ten tusz :) Aktualnie używam dwóch w MACa i nie zamieniłabym ich na żadne inne :)
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Nie miałam go, ale szukam spektakularnego efektu więc raczej się nie skuszę na niego.
OdpowiedzUsuńNie na moją kieszeń :P
OdpowiedzUsuńPewnie, że chcemy post o makijażu :D
Nie znam, z Burżuja miałam tylko lakiery i róż.
OdpowiedzUsuńSzału nie ma, nie skuszę się chyba.
OdpowiedzUsuńSzału nie robi ;)
OdpowiedzUsuńŚrednio mi się podoba
OdpowiedzUsuńEfekt jest szczerze taki sobie
OdpowiedzUsuńobserwuje
mogłabys poklikac u mnie ? http://faashionpashion.blogspot.com/2015/08/news.html
efekt taki mocno sobie...zwłaszcza ze to dwie warstwy
OdpowiedzUsuńPodoba mi się opakowanie i szczoteczka, efekt mógłby być lepszy :)
OdpowiedzUsuń50 złotych bym na to nie wydała :) ale oczko masz piękne :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tuszy, lecz przestałam , bo nie trafiłam na zbyt dobry..
OdpowiedzUsuńA KFADRAT PRYWATNIE.
Nie znam tego tuszu. Moim ulubieńcem jest Max Factor False Lash.
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu szczoteczek.
OdpowiedzUsuńEfekt średni jak za 50 zł, ale post o makijażu poczytam z chęcią :)
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że tusz za 50zł to powinien dawać lepszy efekt :/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEfekt taki sobie... znam tańsze a lepsze produkty. Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem przyjemny aczkolwiek chyba nie za taką cenę. :<
OdpowiedzUsuńJak na tą cene wygląda bardzo przeciętnie. Myslę że można kupić o wiele lepsze tusze za tą cene a nawet mniejsza ;)
OdpowiedzUsuńszkoda ;(
OdpowiedzUsuńefekt słaby...a szczoteczka się dobrze zapowiadała
Hmm, ja na szczęście zostałam genetycznie obdarzona grubymi rzęsami i nie korzystam z tuszy do rzęs wyłączając mój fioletowy tusz :D
OdpowiedzUsuńŚrednio podoba mi się efekt. :(
OdpowiedzUsuńSzkoda że okazał się zbytecznym wydatkiem. Ja dostałam od Yves Rocher tusz i też szału nie ma..
OdpowiedzUsuńHm, efekt trochę słaby jak na Bourjois i to za taką cenę... Poza tym wydaje mi się, że chyba trochę niedokładnie wytuszowałaś te rzęsy, no ale, mniejsza ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale chyba nie wypróbuję, mam już swoich ulubieńców:)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, nie przekonuje mnie on za bardzo. Jak dla mnie mocno skleja rzęsy. :(
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem troche drogi jak na tusz, nie korzystalam i raczej nie skorzystam bo cena mnie trochę odstarszyła...
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że wszystkie tusze tej marki odpowiedniej gęstości nabierają dopiero z czasem, a na początku strasznie paprają.
OdpowiedzUsuńOstatnio nad nim myślałam,ale trochę cena mnie odstraszyła:P
OdpowiedzUsuńw tej cenie jakoś mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się efekt jaki robi ta mascara, a raczej jakiego w ogóle nie robi. Trochę rzęsy tylko posklejała i to tyle ;/ na pewno nie kupię
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności używać tego tuszu ;)
OdpowiedzUsuńChcę post o makijażu oka :D
OdpowiedzUsuńZatem zapewne nie kupię, bo za tą ocenę oczekuję pięciu gwiazdek :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie,są świetne nagrody :)
OdpowiedzUsuńhttp://patricia-trishia.blogspot.com/2015/08/rozdaniecandy.html
trochę wysoka cena ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie podoba mi się efekt :(
OdpowiedzUsuńchociaż muszę przyznać , że ładne ma opakowanie :)
+obserwuje :)
opakowanie ładne, aczkolwiek nie lubię takich szczoteczek
OdpowiedzUsuńWiekszosc tuszy z tego, co zauwazylam, w pierwszym m-cu srednio sie spisuje ;) Szkoda, ze nie do konca sie wykazal, nie mialam, ale byc moze kiedys pokusze sie na jakiejs promocji ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tusze Max Factor :)
OdpowiedzUsuńZa drogi dla mnie...
OdpowiedzUsuń