Witajcie!
Dziś powąchamy sobie dezodorant.
Będę mówić o isanowskim dezodorancie w sparyu Clear & Fresh
Słowo od producenta: "Isana dezodorant w sprayu Clear &
Fresh o 48-godzinnnym działaniu skutecznie chroni przed przykrym
zapachem i spoconymi pachami. Przyjemny łagodny zapach i wysokogatunkowa
formuła zapewniają długotrwała świeżość i sprawiają uczucie czystości.
Dzięki zastosowaniu wysokiej wartości składników dezodorant ten nie
pozostawia białych śladów na ciemnych ubraniach i redukuje tworzenie się
żółtych plam na białych ubraniach. Delikatna kombinacja składników nie
zawierająca alkoholu jest przeznaczona także dla wrażliwej skóry – nawet
po depilacji włosków pod pachami. Tolerancja przez skórę potwierdzona
dermatologicznie."
Skład: Isobutane, Propane, Isopropyl Palmitate,
Dicapryl Lyt Ether, Butane, Aluminium Chlorohydrate,
Ethylhexylglycerin, Propylene Carbonate, Disteardikonium, Hectorite,
Tocopherol, Parfum, Linalool, Phenoxyethanol.
Specyfik w butli:
Obietnice producenta:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt znalazłam w Rossmanie, gdzie cenił się na ok. 4 zł.
Zapach: przyjemny, mydlany, świeży.
Konsystencja: psikadło do psikania pod pachy.
Opakowanie i pojemność: butla biała z tonacją fioletową zmieszana. Pojemność: 150 ml.
Wydajność: dobra. Specyfik starczy na jakieś dwa/trzy miesięce używania.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że swego ulubieńca w kategorii dezodorantów już mam: Klik! Produkt z Isany był więc kupiony tak na chybcika, przez wyjazdem lipcowym w góry. I powiem Wam, że całe szczęście, iż mimo tegoż pana, wzięłam ze sobą także mój wierny sztyft rexonowy... Produkt z Isany nie zrobił bowiem nic dobrego. Przede wszystkim nie spełnił pokładanych w nim nadziei, czyli ochrony przed potem. Producent obiecuje 48 godzin suchej, pachowej skóry? Dobre sobie! Przy wysiłku fizycznym, gorącej aurze ja czułam wilgoć pod pachami zaledwie po... kilkunastu minutach od aplikacji... Na szczęście - tu chwała twórcom - specyfik nie zostawił brzydkich śladów na bluzkach czy topach. Nie mniej jednak, co to za dezodorant, który w ogóle nie chroni? Próbowałam go stosować w większych i mniejszych ilościach, rano i popołudniu i na wieczór. Efekt, a raczej jego brak, był identyczny... Na szczęście znalazłam na niego sposób - zaczęłam używać zioma jako... odświeżacza do mieszkania. Tu przynajmniej nikomu mokrego rozczarowania nie sprawi. Co z tego, że produkt jest tani, łatwo dostępny i ładnie pachnący? Dla mnie to bubel nad bublami w kategorii pachowej. Nie polecam.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy z Leonem
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
środa, 19 sierpnia 2015
67 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeszcze nie używałam.... może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy go nie miałam i raczej już sobie go nie sprawię :(
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę Rexonę :)
Ale beznadzieja, ale staram się unikać przedmiotów o kiepskiej opinii.
OdpowiedzUsuńNie będę po niego sięgać :)
OdpowiedzUsuńO, aż tak źle? :O a to bubelek ;)
OdpowiedzUsuńJa ufam tylko Garnierowi:)
OdpowiedzUsuńMój nowy adres:
sweetcruel.wordpress.com
Ja mam wakacje od zakupów, na razie nic nie testuję :p
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdził najlepiej.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś wersję z jakimiś perełkami na opakowaniu. Strasznie słaby. Używałam jako odświeżacz powietrza xD
OdpowiedzUsuńUhu gagatek :D
OdpowiedzUsuńbuu słabo :(
OdpowiedzUsuńRobię podobnie gdy spray mi nieodpowiada, zmieniam jego funkcję na odświeżacz powietrza. U mnie tylko Rexona sie sprawdza i jestem jej wierna ;-)
OdpowiedzUsuńNie popisał się:(
OdpowiedzUsuńNie lubię tych areozoli. Wolę kulkę.
OdpowiedzUsuńNo właśnie - jakoś nigdy nie zachęcił mnie ten dezodorant do kupna. Jeśli kiedyś go kupię, to pewne jako odświeżacz do mieszkania, tak jak wspomniałaś we wpisie ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele, ale dezodoranty mają kiepskie
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, będę go unikać :)
OdpowiedzUsuńNie mogłaś tego napisać wczoraj? Właśnie go kupiłam :(
OdpowiedzUsuńKiedys myslalam nad nimi w Rossmannie ale jak widac nie warto ;p
OdpowiedzUsuńNie lubię dezo z Isany :D Ogólnie używam Garnier różowego i jestem zadowolona ^^
OdpowiedzUsuńDla mnie też bubel, a dodatkowo potrafi uczulić..nie polecam.
OdpowiedzUsuńz isany kupuję tylko zmywacz i żele pod prysznic;)
OdpowiedzUsuńZ Isany mam zmywacz do paznokci, tragedii nie widzę. Innych produktów raczej nie kupuję i chyba się to nie zmieni, w szczególności jeśli chodzi o dezodorant. Ale grunt, ze znalazłaś dla niego jakieś zastosowanie! :)
OdpowiedzUsuńOpowiastki Prawdziwe (klik)
Oj słabo wypadł. Na szczęście go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDobrze,że nie kupiłam:)
OdpowiedzUsuńZapamiętam ;)
OdpowiedzUsuńja nie miałam, ale i tak bym go nie kupiła, bo mam swoje ulubione :P
OdpowiedzUsuńspodziewałam się lepszego działania...
OdpowiedzUsuńJa używam tylko sprawdzonych i dobrych antyperspirantów..unikam jakiś biedronkowych,avonowskich czy innych słabiaków.Muszę mieć pewność,że kosmetyk uchroni mnie przed przykrym zapachem :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale jak nie jest za fajny to nie wypróbuje
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam i chyba nie wypróbuję :P
OdpowiedzUsuńSłaba jakość produktów tej firmy,nie polecam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpreferuję dezodoranty w kulce.
OdpowiedzUsuńJa używam od lat Lady i jest moim zdaniem najlepsza! :)
OdpowiedzUsuńnie uzywalam dezodorantów z Isany
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo źle wspominam ;)
OdpowiedzUsuńMiałam i nie byłam zadowolona ;(
OdpowiedzUsuńOj, to w tym mnie Isana zawiodła... :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale może to i lepiej. :)
OdpowiedzUsuńNo to już wiem po co NIE sięgnę ! ;)
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba się od niego trzymać z daleka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak wypadł, bo lubię Isanę! :<
OdpowiedzUsuńnie zachęciłas mnie, raczej go nie kupię... kusi mnie za to alterra :)
OdpowiedzUsuńJa za samą nazwę nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię Garnier minerals:)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć że to taki bubel
OdpowiedzUsuńna pewno go nie kupie
Dokładnie, dobrze wiedzieć, żeby nie kupować.
OdpowiedzUsuńBędę omijać z daleka :)
OdpowiedzUsuńRównież używałam i również nie polecam !!
OdpowiedzUsuńJestem od wielu lat wierna Rexonie w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale osobsicie lubię tą firmę bo jest tania, a nie najgorsza :)
OdpowiedzUsuńbuziaki, Monia
Nigdy nie miałam :) Zazwyczaj używam Fa lub Rexony :)
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Ach.. podobnie się przejechałam ostatnio na dezodorancie z Isany :/
OdpowiedzUsuńWidać nie wszystkie kosmetyki z Isany są dobre.
OdpowiedzUsuńja teraz używam balei w sprayu:) i lubie
OdpowiedzUsuńDobrze, że mnie ostrzegłaś przed nim :)
OdpowiedzUsuńJa używam tylko dove i bebe... :)
OdpowiedzUsuńDezodorantów w sprayu raczej nie używam :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale jak kiepscizna, to raczej nie poznam ;p
OdpowiedzUsuńNie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za tą marką :(
OdpowiedzUsuńz Isany miałam jedynie suchy szampon :)
OdpowiedzUsuńRzadko mam styczność z kosmetykami tej marki, bo daleko mi do Rossmana. Lubiłam kiedyś ich olejek pod prysznic.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam. Wolę Rexonę :)
OdpowiedzUsuńJa mam taki typu podróżniczego, w małej butelce, czasem używam do nagłego odświeżenia, ale faktycznie nie jest to żadna rewelacja. za to zapach niezły :)
OdpowiedzUsuńTo mnie zmartwiłaś, bo mam go z zapasach... może w zimniejsze miesiące choć trochę da radę.
OdpowiedzUsuń