Witajcie!
Wczoraj było o piciu, dziś dla równowagi będzie znów o kudłach.
Tym razem zmierzę się z produktem włosowym, który ostatnimi czasy był bardzo popularny w blogosferze.
Będę mówić o przeciwłupieżowym olejku łopianowym z olejkami z drzewa herbacianego i rozmarynu z firmy Elfa Green Pharmacy.
Słowo od producenta: "Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z
naturalnymi olejkami eterycznymi drzewa herbacianego i rozmarynu
skutecznie usuwa oznaki łupieżu zwykłego skóry głowy. Dzięki regularnemu
stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia osłabione włosy. Olejek przenika
głęboko w głąb skóry głowy odżywiając cebulki włosowe, usuwa łojotok i
nieprzyjemne odczucia. Włosy stają się zdrowsze i mocniejsze a
odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.
Dla zainteresowanych skład: Klik!
Sposób użycia:
Olejek delikatnie wetrzeć w skórę głowy u nasady włosów i
pozostawić na ok.20-30 min. Następnie umyć włosy szamponem, najlepiej z
serii Green Pharmacy, dobranym odpowiednio do rodzajów włosów i
zastosować balsam do włosów z tej samej serii. Powtarzać zabieg 1-2 razy
w tygodniu. Unikać kontaktu z oczami. W przypadku dostania się do oczu
przemyć natychmiast dużą ilością wody".
Mazidło w butli:
Na dłoni:
Cena i dostępność: produkt zakupiłam w Naturze jakiś rok temu. Dałam za niego 6 zł.
Zapach: przyjemny, ciepły, taki ziołowy z domieszką cytrusów i rozmarynu.
Konsystencja: olej ma postać oleistą. Ot co.
Opakowanie i pojemność: pojemność: 100 ml.
Wydajność: bardzo dobra; na jedną aplikację - do rozprowadzenia na całej łepetynie - potrzeba mniej więcej objętość równą ziarnku fasoli.
Działanie: kiepskie. Mazidło zgodnie z obietnicami producenta miało nam przede wszystkim oczyścić i ukoić skalp z łupieżu. Tu niestety w tym aspekcie się pan twórca srogo się pomylił i mocno przesadził... Zamiast owe białe płatki naskórka wykurzyć z łepetyny, produkt powodował u mnie zaognienie stanu zapalnego - świąd, pieczenie, większa łuska i ewidentny dół emocjonalny. Myślałam z początku, że być może za dużo aplikuję specyfiku na skalp i stopniowo zmniejszałam dawkę... Niestety, za każdym razem efekt końcowy był ten sam - podrażnienie i już. Co natomiast z ujarzmieniem uciekających kudłów? Tutaj również totalna klapa. Jak wiadomo bowiem u ŁZS-owców - jeśli skalp krzyczy z żalu i łuski, kudły uciekają z rozpaczy. Tak więc doszłam do wniosku, że olejowanie tym czymś skalpu totalnie odpada. Próbowałam potem olejowania włosisków na długości, ale po kilku próbach stwierdziłam, że zdecydowanie wolę BabyDreama. Olejek z Green Pharmacy poszedł sobie w kąt i został wykorzystany w innych celach, czyli nawilżanie.... nóg. Tu o dziwo spisał się zacnie i nie podrażnił. Trochę więc przykre, że produkt do włosów działa lepiej na stopy... Tak więc podsumowując: mimo niskiej ceny, ładnego zapachu, wydajności i dostępności temu specyfikowi na moich włosach mówię: nie.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
niedziela, 23 listopada 2014
544. Recenzja: Elfa Green Pharmacy przeciwłupieżowy olejek łopianowy z olejkami z drzewa herbacianego i rozmarynu
38 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie lubie tych olejków od GP bardzo :/
OdpowiedzUsuńja chciałabym mieć czysty olejek z drzew herbacianego. nie lubię tej marki za bardzo, szczególnie produktów do włosów.
OdpowiedzUsuńbrak mi tylko składu :) czy zawiera alkohol może?
OdpowiedzUsuńskład już jest :)
UsuńMiałam olejek z tej firmy ale z papryczką, przyspieszający wzrost włosów i byłam zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za tą firmą, ale skoro dobrze nawilża stopy... :D
OdpowiedzUsuńU mnie olejek nie spisał się najgorzej, wspominam jego działanie w miarę pozytywnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że bubel... :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie skuszę się...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że działanie kiepskie. Kiedyś miałam ochotę na olejki tej firmy.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam żadnych specyfików tej firmy oprócz szamponów, jestem przeciwnie nastawiona do tej marki.
OdpowiedzUsuńwhitepulery.blogspot.com
Strasznie ostrzyłam sobie na niego zęby, ale skoro tak działa, to już o wiele mniej chce mi się go mieć ;). Może tym lepiej, bo półka z olejami jest już zapełniona ;).
OdpowiedzUsuńZ Green Pharmacy miałam kilka fajnych kosmetyków, ale ten specyfik faktycznie jest kiepski
OdpowiedzUsuńNie miałam,szkoda,że taki kiepski,bo szukam własnie czegoś dobrego do włosów.
OdpowiedzUsuńNa razie zostanę przy moim olejku,który daje jakieś tam minimalne efekty :)
Ale buteleczka fajna, można sobie zostawić do jakichś specjałów domowej roboty :).
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam łupieżu ale dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńMiałam inny wariant- z papryczką, dla mnie to był ewidentny bubel i nie mam ochoty próbować innych, ale nie dziwię się, że u Ciebie się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
Szkoda, ze to taki bubel.
OdpowiedzUsuńTego nigdy nie miałam, ale inne się u mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy. :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas zastanawiałam się nad zakupem, dobrze, że trafiłam na Twoją recenzję :/
OdpowiedzUsuńojej... nie spodziewałam się, że jest z nim aż tak źle... :/
OdpowiedzUsuńOlejki z tej serii mocno przetłuszczały mi włosy, nawet następnego dnia, po wielokrotnym myciu miałam uczucie nieświeżych, tłustych włosów. :/ Lubię tę firmę, ale olejki nie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMiałam ten z papryką i też się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńA tego to nie niałam :)
OdpowiedzUsuńA to przykre, że nie działa jak powinno... :/
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie walczę z łupieżem, więc nie miałam potrzeby używać tego szamponu. Ale miałam dwa ziołowe szampony tej firmy i ona mnie zawiodły. Doszłam do wniosku, że moje włosy ziołowych szamponów nie lubią bardzo. Ale ostatnio znów się skusiłam tym razem na firmę Radical i on już się dużo lepiej pieni i mniej plącze włosy, ale narazie jeszcze nie wiem jak włosy na niego zadziałają :)
OdpowiedzUsuńNie miałam :P
OdpowiedzUsuńhmm słabiutki, choć go nie miałam to jakoś nie mam na niego ochoty
OdpowiedzUsuńNie miałam i szkoda że się nie sprawdził..
OdpowiedzUsuńNie uznaję olejowania włosów, nie mam też problemów z łupieżem, a po Twojej recenzji na pewno na ten produkt się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMiec nie mialam, ale czytalam juz parokrotnie, ze olejki tej marki wzmagaja wlasnie wypadanie ;/
OdpowiedzUsuńczyli całkowita beznadzieja . Na lupiez polecam Nizoral
OdpowiedzUsuńA tak zachęcająco wygląda :)
OdpowiedzUsuńoj a ja chyba mam go gdziestam
OdpowiedzUsuńnie miałam :)
OdpowiedzUsuń