Trzymam się dzielnie postanowienia kosmetycznego i dalej piszę recenzyję sobie.
To już trzeci dzień z rzędu.
O zgrozo...
Dziś na tapecie powrócimy do starej, dobrej serii produktów zatytułowanych roboczo: "po taniości".
Dla przypomnienia, są to rzeczy, które mimo swej niskiej ceny, sprawdziły się u mnie na tyle dobrze, że mogę Wam je z czystym sumieniem polecić.
Tak więc zapodam Wam słowo o bardzo fajnym tuszu do rzęs dosłownie za grosze. Będę mówić o czarnym mazidle do rzęs, czyli pogrubiająco-wydłużającym Essence Lashes Go Wild Volume Mascara.
Słowo od producenta: "Innowacyjny tusz do rzęs w tubce, daje efekt bardzo pogrubionych i czarnych rzęs dzięki szczoteczce podzielonej na pięć odrębnych stref nakładania tuszu."
Bohater w tubie:
Zbliżenie na szczotę:
Oko po dwóch warstwach tuszu:
Szczegóły:
Cena i dostępność: powyższy tusz ucapiłam jakiś czas temu u siebie w Tesco, gdzie jest szafa Essence. Wyglądał uroczo, więc jako prawdziwa tuszomaniaczka, musiałam go mieć. Kosztował li 5,49 zł.
Zapach: tuszowy.
Konsystencja: bardzo dobra! Tusz jest odpowiedniej gęstości, nie cieknie, nie spływa, nie glutuje się. A mam go ponad już bodajże 365 dni...
Opakowanie i pojemność: zacna tuba o srebrnym umaszczeniu i czarnych napisach. Podoba mi się, że tusz można wycisnąć do końca i nic się nie zmarnuje. Pojemność: 7 ml.
Wydajność: jak na produkt poniżej 10 zł, jest naprawdę genialna. Używam go i używam i nadal jest!
Działanie: jeśli miałyście za hit tusz do rzęs z Lovely Curling Pump Up, a nie próbowałyście powyższej maskary z Essence - czas najwyższy to zmienić... Jak dla mnie to właśnie Lashes Go Wild jest tuszem doskonałym i to za małe pieniądze! Czemu go wielbię? Przede wszystkim za świetnie pogrubienie i zdefiniowanie moich "firanek". Rzęsy są ładnie rozdzielone, wydłużone i - co najważniejsze - widoczne na gałce ocznej! Poza tym, tusz ten jest naprawdę wytrzymały - nie osypuje się w ciągu dnia, nie klei rzęs i spokojnie wytrzymuje na oczodole 10 a nawet 12 godzin bez żadnej skazy. Impreza sroga również mu nie straszna... Produkt Essence Lashes Go Wild Volume Mascara jest do pracy, do szkoły, na uczelnię, a nawet na potańcówkę. Podoba mi się również ta jego nietypowa szczota - mimo, że wygląda groźnie, to uwierzcie mi, działa na rzęsach cuda! No i najważniejsze, cena niższa niż 6 zł za tusz naprawdę dobrej jakości. Czego chcieć więcej? Chyba tylko zrobienia zapasów tego produktu!
Ocena: 5/5
Słyszałyście o tym cudaku?
Kathy Leonia
nigdy nie spotkałam tego cudeńka w żadnej drogerii ;/ a szkoda bo uwielbiam takie tanie i jednoczesnie świetne w działaniu kosmetyki
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie i ma niesamowitą trwałość, ja tusz używam 3-4 miesiące i przeważnie się z nim żegnam.
OdpowiedzUsuńdziwna rzecz:) Hmm nie wiem czy mnie przekonuje ta szczoteczka. :)
OdpowiedzUsuńEfekt świetny :)
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę! Ale mimo wszystko chyba zostanę wierna Lovely, z moim szczęściem pewnie opakowanie pękłoby w torebce w najmniej oczekiwanym momencie ;p
OdpowiedzUsuńJak skończę obecny tusz i wpadnę gdzieś na niego to może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńtusz w tubce?:D Ależ jaja :D
OdpowiedzUsuńo proszę, poraz pierwszy widze tusz w takiej tubie ;D
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy mi sie w oczy nie rzucil Smieszna na tuba. Szczota tez no i jaka cena :D kiedys trzeba zobaczyc koniecznie, cieawe czy jest w naturze
OdpowiedzUsuńO nigdy czegos takiego nie widzialam :) przyjrze sie blizej bedac w Polsce. Faktycznie ladnie rozdzielona rzesy i wydluzone/podkrecone.. wow :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, świetna cena, czego chcieć więcej..:D
OdpowiedzUsuńAle fajna taka tania na pewno poszukam w naturze ;))
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze żadnego tuszu z Essence, muszę kiedyś wypróbować:)
OdpowiedzUsuńah... ja jestem wierna jednemu tuszowi, w sumie który dość długo sobie musi postać, żeby się "ogarnąć". Inne tusze właśnie tak jak powyższy z wielką okropną szczotą robią mi krzywdę na rzęsach. Robi się jedna wielka kupa. Wszystko się skleja i wygląda.. bleh :C dlatego Wonderlash z Oriflame jest moim jedynym bóstwem. A w tym miesiącu już wypróbowałam 3 inne tusze .... i nic. Jednak muszę kupić ten z Oriflame. :/
OdpowiedzUsuńOpakowanie tego tuszu jest takie hmm inne haha :D:)
OdpowiedzUsuń