Witajcie!
Na dobry początek tygodnia, zapodam Wam ponownie cosik pachnącego.
Będę mówić o wodzie perfumowanej La Rive Passion.
Słowo od producenta: " Zapach ma w sobie niewyczerpalne pokłady energii, która sprawia, że
każda kobieta chce tańczyć. Dynamiczna kompozycja pulsuje w rytmie
szalonej zabawy. Wolność, niezależność i zmysłowość zostały wyrażone w
owocowo-kwiatowych nutach zapachowych.
Kategoria: kwiatowe
Nuty zapachowe: m.in. biały cyklamen, nektarynka, ambra, biały
zamsz, marcepan, fiołek. Zapach zbliżony
do Hugo Boss Hugo Pure Purple."
Bohater we flakonie:
I w przybliżeniu:
Szczegóły:
Cena i dostępność: zapach powyższy kupiłam w Tesco. Było to - ojeju - chyba z półtora roku temu. Zapłaciłam za nie jakieś 20 zł.
Zapach: mocny, głęboki, w nadmiarze duszący. Pierwszą nutę zapachową, jaką wyczuwam zaraz po rozpyleniu perfum tych, jest ambra i piżmo. Dopiero potem, w przeciągu godziny można wyczuć trochę fiołka i nektarynki.
Konsystencja: jasno-fioletowy płyn do psikania.
Opakowanie i pojemność: fioletowa butelka szklana (aluzja do Hugo Boss Deep Purple, czyli produktu, którego odpowiednikiem jest woda z La Rive), prosta, bez udziwnień. 90 ml pojemności.
Wydajność: no genialna. Mimo, że mam ten zapach ponad półtora roku i używam na spółkę z mamą - i czasem babcią - sporo jeszcze go zostało na dnie.
Działanie: po pierwsze i najważniejsze - nie jest to zapach dla delikatnych kobietek. Po drugie, nie jest to pachnidło na co dzień, tylko na jakąś wielką imprezę czy schadzkę nocną. To bowiem mocna, dusząca i przytłaczająca otoczenie woń, przeznaczona dla damy z pazurem i charakterem, ot dla takiej femme fatale. Ja osobiście lubię takie ciężkie zapachy, jednakże czasem nawet dla mnie wytwór La Rive bywa zbyt natarczywy i jeśli rozpylę go za dużo - boli mnie głowa. Używam zatem tych perfum, kiedy mam imprezowy nastrój do górowania w towarzystwie i pełnienia zaszczytnej roli tzw. kobiety-modliszki. Trwałość zapachu? Na skórze - 2 lub 3 godziny i jakieś 4 na ubraniach; w sumie całkiem nieźle, jeśli weźmiemy po uwagę fakt, iż to woda za 20 zł. I teraz kwestia interesująca - czy La Rive Passion jest rzeczywiście odpowiednikiem oryginalnej woni wody Hugo Boss Deep Purple, której koszt jest prawie 10 razy większy? Jak dla mnie, jest to imitacja zapachu średnio udana. Perfumy Hugo Bossa są jakby delikatniejsze, słodsze i bez porównania bardziej kuszą otoczenie, La Rive Passion natomiast pachnie przy nich jak duszący odświeżacz do toalet i starych futer. Nie mniej jednak, jeśli lubicie takie mocne, ciężkie wonie za małe pieniądze, to polecam Wam wodę perfumowaną Passion.
Ocena: 3/5
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
poniedziałek, 20 stycznia 2014
10 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
i znów przyszła, i znów nie wiem czemu to robie, męczę się czytając o zapachach twych bo też chcę je mieć
OdpowiedzUsuńech....
a teraz mi się Hugo Boss marzy...
mam jeden zapach tej marki ale z drobinki brokatu dlatego rzadko go używam. w butelce ładnie wyglądają.
OdpowiedzUsuńczyli dupy nie urywa :D kiedys uzywalam zamienników, teraz zapachy wolę mieć mniej a takie które nie bedę przyprawiały mnie o migrenę :D
OdpowiedzUsuńczyli dupy nie urywa :D kiedys uzywalam zamienników, teraz zapachy wolę mieć mniej a takie które nie bedę przyprawiały mnie o migrenę :D
OdpowiedzUsuńHmmm kusząca propozycja ... Fajnie , fajnie
OdpowiedzUsuńPóki co używam żółtej Pumy i nie kusi mnie nic innego, zresztą do Tesco mam daleko :p
OdpowiedzUsuńJa mam inne rozwiązanie na zamienniki:) są dostępne perfumetki oryginalnych perfum i raczej nie są podróbami. za 20 zł dostaje się chyba 20 ml perfumy,a raczej wody perfumowanej:).
OdpowiedzUsuńprzy najbliższej okazji powącham :)
OdpowiedzUsuńMam inny perfum z tej serii love dance i jest naprawdę świetny jak dla mnie i moich koleżanek też La Rive bardzo lubię ;))
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://super-kosmetyki.blogspot.com/
Oj, stres był. Ale w tym roku będzie inaczej :)
OdpowiedzUsuń