Stwierdziłam, że środa będzie takim dniem tygodnia, kiedy odpocznę od pisania moich wielce wybitnie twórczych postów.
Zatem, aby wynagrodzić Wam wczorajszy brak notki, zaprezentuję łupy moje z sobotniej wyprawy do lumpeksu.
Niestety - z racji pracy i dziwnych godzin zmianowych - nie mogę udawać się na szmateksowe łowy w dniu dostawy, tj. we wtorek.
Nie mniej jednak i tak coś fajnego wpadło w ręce moje.
Oto owe fikuśne rzeczy:
koszulka Top Shop, rozmiar 6 - 3 zł |
sweterek siateczkowy, Next, rozmiar 8 - 2 zł |
Kathy Leonia
PS. 8 godzin siedzenia przy komputerze i gapienia się jak mysz do sera w mądre rzeczy dotyczące kursów językowych, potrafi nieźle mózgownicę zmęczyć...
Sweterek w siateczkę wygląda interesująco. Ja ostatnio korzystając z wakacji nadrabiam pozycje książkowe, ale przyjdzie czas i na ciuchy! :)
OdpowiedzUsuńKochana i ja najprawdopodobniej od poniedziałku zaczynam pracę, więc poczujesz siostrzaną moc ;D
OdpowiedzUsuńniebieska panterka jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńTo moje męskie oko nigdy by nie powiedziało, że to coś niebieskiego to koszulka^^
OdpowiedzUsuńTy to zawsze coś upolujesz :)
OdpowiedzUsuńto teraz w tej panterce będziesz drapieżna ;D
OdpowiedzUsuńsame perełki :D
OdpowiedzUsuńŚwietna koszulka ;)
OdpowiedzUsuńnie no nie wierzę że tylko tyle dałaś za te łaszki :)
OdpowiedzUsuńNo no... i kolejne ekstra zdobycze :) świetne :)
OdpowiedzUsuńten sweterek mi się podoba :) ja już dawno nic nie kupiłam :(
OdpowiedzUsuńpanterka fajna :)
OdpowiedzUsuńJa miałam iść wczoraj, ale nie dałam rady :P.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio upolowałam szarą spódnicę za 3 zł i bluzkę z Atmosphere za 7 zł.
OdpowiedzUsuńten topik faktycznie fikuśny :D
OdpowiedzUsuń