Witajcie!
Pierwszy dzień w pracy dobiegł końca dnia wczorajszego wieczorem około godziny 21...
Dziś i cały ten tydzień będzie mój dzień kończył się podobnie.
Bo oczywiście nowego człeka trzeba wkitrać na drugą zmianę na nie wiadomo jak długo i przetrzymać go do końca pracy imprerium edukacyjnego.
No ale nic to.
Ważniejszy jest chyba fakt, czego to się nauczyłam podczas owego pierwszego dnia.
W sumie niczego.
Poznałam rozkład placówki, drogę ewakuacyjną, miejsca toaletowe i kanciapę pracowniczą.
Wiem także za sprawą kursu BHP, co robić podczas pożaru czy nagłego ataku terrorystycznego.
Z rzeczy bardziej formalnych, głównie się nudziłam.
A jak się nie nudziłam, to jadłam kanapki, dłubałam w nosie i piłam wodę ze służbowego baniaka.
Mam bowiem stopniowo poznawać tajniki sprzedaży kursów językowych, a także różne ciekawe aplikacje i zagadnienia stricte teoretyczne, włączając w to obsługę drukarki, kasy fiskalnej, ksera, skanera i tego typu podobnych.
Jak na razie moje obowiązki polegają na tym, że dzwonię do dawnych i obecnych słuchaczy owej szkoły i męczę ich kwestią, czy będą chcieli ponownie przybyć i zapisać się na zajęcia.
Czy mi się podoba?
Ciężko powiedzieć.
Zobaczymy jak to będzie za tydzień.
Wtedy Wam może coś szerzej opowiem.
A co u Was ciekawego się dzieje?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
wtorek, 18 czerwca 2013
25 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie jest źle, ja też nie mam mega rewelacji w pracy, ale cieszę się że jest, bo od października bez bez pracy
OdpowiedzUsuńJa również gratuluję pracy ;) mieszkam w małym miasteczku, więc wiadomo... 1,5 roku nic, zupełnie nic normalnego... raz tylko miałam szanse: stanowisko sekretarki w przedszkolu, wiek do 25 lat (dofinansowania unijne), wymagania: wykształcenie wyższe administracja+ wykształcenie wyższe pedagogika z wychowaniem wczesnoszkolnym + jakieś doświadczenie >>>> tak mi oznajmił pan przez telefon...
OdpowiedzUsuńPoczątki zawsze są beznadziejne, będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńU mnie w porządku, wakacje mam ;D ale jakoś nie potrafię korzystać z czasu wolnego, zwłaszcza, że mam tą świadomość iż szkolenie już ukończyłam i czas wrócić na bezrobocie :( a szkołę (ostatni semestr) dopiero we wrześniu mam...
Jakoś piszesz już bez Twojego charakterystycznego entuzjazmu :* Głowa do góry, lepiej mieć pracę niż nie mieć ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze gratuluję Ci pracy! Początki z regóły są trudne jednak czasem warto się przemęczyć. Jednak pamiętaj że jeśli ta praca okaże się "pomyłką" musisz szukać dalej. Nie warto tracić zycia na wykonywanie czegoś co nas przygnębia i nie pozwala się rozwijać. Najlepszym momentem na szukanie pracy i jej zmienianie jest czas gdy nie ma się jeszcze dzieci, domu, kredytu bo później to już trzeba pracować z obowiązku....
OdpowiedzUsuńCzyli to taki typowy "tele-marketing" tylko w wydaniu szkoly jezykowej?
OdpowiedzUsuńWspolczuje, tam trzeba miec gadane i cierpliwosci sie czlowiek uczy...
Trzymaj się:)
Powodzenia życzę i wytrwałości, mam nadzieję, że bedziesz zadowolona i na pewno znajdziesz swoją wymarzoną pracę.
OdpowiedzUsuńpowodzenia na nowym miejscu ! :)
OdpowiedzUsuńJa chyba bym nie umiała tak męczyć ludzi... Ale powodzenia :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że nie jest najgorzej. Oby do wypłaty! ;)
OdpowiedzUsuńPoczątki nigdy nie są takie jak sobie wymarzymy, ale później z pewnością się rozkręci :)
OdpowiedzUsuńNo to nie jest aż tak źle ;) ja za to mam teraz masę sprawdzianów do nadrobienia i to same wkuwanie, więc za fajnie nie jest ;/
OdpowiedzUsuńnic się nie dzieję, uczę się i kurs robię :D na masaż antycelluitowy :D
OdpowiedzUsuńMoże za jakiś czas praca będzie choć trochę ciekawsza? ;)
OdpowiedzUsuńA ja "namiętnie" uczę się do egzaminów :(
Lepsze taka praca niż żadna :)
OdpowiedzUsuńA u mnie sesja i bardzo niewiele czasu na blogowanie. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejne notki. :P
Zobaczysz jak będzie za jakiś czas. Może okaże się, że z jakichś względów ją bardzo polubisz. Poznasz fajnych ludzi itd. Ja miałam kiedyś pracę, która absolutnie nie była związana z moim zawodem, kasa lipna, godziny pracy beznadziejne, ale miałam strasznie fajne towarzystwo i na koniec się rozbuczałam jak był koniec i musiałam wyjechać (praca w wakacje)
OdpowiedzUsuńCiesz się, że chociaż taką masz pracę ;) Ja chciałam zacząć pracę gdziekolwiek, byle zarobić przed studiami. Niestety wszędzie potrzebują z doświadczeniem. Tylko skąd je wziąć ... :/
OdpowiedzUsuńja juz mam praktycznie wakacje , bo wszystkie oceny wystawione :d
OdpowiedzUsuńnie cierpię nudy w pracy! trzymam kciuki, aby było coraz lepiej :) trzymaj się!
OdpowiedzUsuńMoże coś się ruszy z dnia na dzień :) A co u mnie to poczytasz u mnie :)
OdpowiedzUsuńNowością u mnie mysle ze spektakularna jest fakt, że wyszłam za mąż :) a poza tym dzis bylam pierwszy dzien w pracy po krotkim urlopie...i było strsznie...
OdpowiedzUsuń:*
Podobno najgorszy jest pierwszy miesiąc :P.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
Początki są trudne, ale zapewne rozkręcisz się. Na początek lepsza taka praca niż żadna.
OdpowiedzUsuńDobrze że praca jest :) a to najważniejsze. Zaobserwowałam :) Zaprasza do siebie :)
OdpowiedzUsuń