GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

czwartek, 30 marca 2017

1395. Recenzja: ZSK hydrolat lawendowy-bułgarski

Witajcie!

Dziś podumamy sobie o hydrolacie.

Będzie to hydrolat lawendowy-bułgarski ze ZSK.

Słowo od producenta: "Lekko żółty płyn, o charakterystycznym zapachu z nutą kwiatową - lawendową,
Możliwy naturalny osad. 
Hydrolat z lawendy dzięki zawartości olejków eterycznych szczególnie zalecany jest jako składnik kosmetyków o działaniu antyseptycznym, idealny także dla skóry wrażliwej i podrażnionej (kwas rozmarynowy). Działa lekko ściągająco, reguluje wydzielanie sebum, wspomaga gojenie drobnych ran (taniny). Dzięki zawartości fenoli działa także przeciwstarzeniowo (antyoksydacyjnie), fotoochronnie. Używany jest jako składnik produktów kosmetycznych przeznaczonych do włosów farbowanych, powodując dłuższe utrzymanie się barwnika we włosach. 
Właściwości hydrolatu lawendowego:
  • działanie antyseptyczne
  • właściwości ściągające, uśmierzające, przeciwpodrażnieniowe
  • reguluje pracę gruczołów łojowych 
  • działanie antyoksydacyjne, polecany dla cery suchej i dojrzałej
Zalecane dozowanie do 95%. 
Zawartość Phenoxyethanolu 0.5%."


Mazidło w butli:


*ja mam miniaturkę 15 ml; zwykła pojemność hydrolatu to 200 ml.

Otworek:



Skład:

Lavandula Angustifolia Flower Water,  Phenoxyethanol

Na dłoni:




Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt dostałam od 
 ZSK. Normalnie można go ucapić tu za niecałe 10 zł.
  Zapach: przyjemny, lawendowy.
 Konsystencja: płynna.
 Opakowanie i pojemność
mała, zgrabna butla biała z czarnymi napisami producenta. Pojemność: 200 ml*.
Wydajność: odnośnie miniaturki: średnia. Takie opakowanie - miniaturka 15 ml - starczy na raptem kilka razy przemywania twarzy. Produkt pełnowartościowy jest na pewno bardziej wydajny.
Działanie: zacne.
Zacznę od tego, że to nie moja pierwsza styczność z hydrolatem ze ZSK. W zeszłym roku miałam już przygodę z ziomkiem z kwiatów Neroli: Klik! I od razu mogę rzec, że wersja zarówno z kwiatów Neroli, jak i lawendowo-bułgarska bardzo przypasowały mi do gustu. Taki hydrolat używałam po prostu jako tonik odświeżający twarz rano i wieczorem. W owej wersji mazidło spisało się sympatycznie: koiło, nawilżało i dawało wewnętrzny spokój facjacie. Dodam, że szczególnie doceniałam te właściwości łagodzenia na wieczór, przed pójściem spać, bo owa delikatna woń lawendowa działała naprawdę cuda. Dzięki temu zasypiałam i spałam dosłownie jak dziecko. Warto wspomnieć, że produkt mnie przy tym nie podrażnił ani nie uczulił. Wiem, że na pewno do niego wrócę, tym razem, do pojemności większej. Gdyby tylko ów cudak był do ucapienia w sklepie stacjonarnym w moim mieście, to bym była przeszczęśliwa. 
Ocena: 4/5

Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.


Miałyście?

Kathy i Leon


PS. Po znojach i bojach znaleźliśmy wreszcie nocleg na przyszłotygodniowy wypad do Krakowa.
Wniosek nasuwa się jeden: im bliżej centrum miasta, tym drożej i więcej ludzi w natarciu.
Dlatego też wylądujemy w miejscowości obok, w miłej głuszy i ciszy.

PS2. Z kim się widzę na Meet Beauty 3?

66 komentarzy:

  1. Nie znam tego produktu, ale skoro polecasz, to będę miała go na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba zdecydowałabym się na wersję z nerolą. Lawendę generalnie lubię, ale... no właśnie... nie jest to mój ukochany zapach ;)
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi bardziej lawenda się właśnie podobała zapachowa:D

      Usuń
  3. It seems interesting.
    Have a lovely day!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dla mojej cery, ale polecę znajomej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znałam tego produktu, fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu fajne kosmetyki trudno dostać:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nienawidzę zapachu lawendy. To jeden z moich zapachowych koszmarów. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam hydrolaty i ZSK. ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam, ale można sprawdzić :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie używałam hydrolatu, ale chętnie spróbuje :)
    A zapach lawendy wręcz uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie używałam, mój luby nie lubi zapachu lawendy więc pewnie nie chciałby mnie pocałowac na dobranoc ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam nigdy hydrolatów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja z hydrolatem lawendowym się nie polubiłam, jakoś nie przypasował mojej cerze

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam kiedyś od nich hydrolaty oczarowy i z kwiatów gorzkiej pomarańczy i były całkiem ok :) Lawenda też na pewno fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja miałam hydrolat lawendowy ale z Biochemii Urody

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy raz o nim słyszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam ale chętnie poczytam o tym produkcie więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobre kosmetyki zawsze trudno dostać a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam chyba gdzieś taką samą próbkę, ale jeszcze jej nie testowałam.
    W Krakowie jest strasznie drogo. Warto polować na tanie noclegi w Ibis Budget- nawet 39 zł/noc no ale jak mówię- trzeba polować i sprawdzać terminy. A sam hotel bardzo plecam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrze, że mało Phenoxyethanolu. Lubię hydrolaty.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie nie będzie :( wysłałaś zgłoszenie czy bilet kupowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  22. Looks like a nice product to try, dear! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  23. Pierwszy raz spotykam się z hydrolatem, może kiedyś bardziej się nim zainteresuje.

    Super ze udało Ci się załatwić nocleg :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie używałam nigdy hydrolatu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie używałam żadnego hydrolatu, ale ogólnie lawenda ma rewelacyjne działanie jeśli chodzi o skórę i warto jej szukać w kosmetykach. Mnie ostatnio zachwycił krem Biolaven z lawendą.

    OdpowiedzUsuń
  26. Oba zapachy myślę że przypadłyby mi do gustu :) Nigdy nie miałam - wypróbować bym mogła ☺

    Chyba w każdych a przynajmniej w większości większych miast jest tak, że nocleg w centrum to katastroficzne ceny.. więc chyba lepsza opcja wybrać się w ciszę i spokój! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Trochę martwi mnie ten lawendowy zapach, nie przepadam za takimi aromatami :(

    OdpowiedzUsuń
  28. takiego cudeńka jeszcze nie miałam : )

    OdpowiedzUsuń
  29. Na pełnowymiarowe opakowanie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  30. nie przepadam za lawendowymi zapachami w kosmetykach...

    OdpowiedzUsuń
  31. Na szczęście mam stacjonarny dostęp do ZSK<3

    OdpowiedzUsuń
  32. Mój zapach i działanie mi odpowiada. * Cieszę się, że jedziesz do Krakowa i ciekawa jestem Twoich wrażeń. Nocleg już macie, więc w drogę :)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Ciekawy produkt, tylko nie wiem czy dostane go gdzieś w sklepie stacjonarnym.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja nie przepadam za lawendą :(

    OdpowiedzUsuń
  35. Przydało by mi się coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Raczej nie jest to coś co jest mi koniecznie potrzebne na co dzień. :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam to w jaki sposób piszesz :) Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  38. ja wrzuciłam już do koszyka kolejny hydrolat, ale nie lawendowy, bo nie lubię tego zapachu. ten z neroli oddałam koleżance, bo mnie uczulił;/

    OdpowiedzUsuń
  39. To lawenda tak na Ciebie działała. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. nie znam tego produktu zupełnie :) ale dobrze, że sprawdził się u Ciebie :) :*

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja chętnie kiedyś upoluję hydrolat, ale różany :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Bardzo lubię hydrolat lawendowy - najbardziej to chyba ten z Fitomedu ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Miałam kiedyś hydrolat lawendowy :) Do dziś wspominam jego paskudny zapach, wgl nie było czuć w nim lawendy :(

    OdpowiedzUsuń
  44. Jeszcze nigdy nie miałam żadnego hydrolatu - hydrolata ( nie wiem jak to napisać, a język polski to trudny język).

    Sam kosmetyk to dla mnie nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Kurcze może też wypróbuje jako tonik :D Zawsze u Ciebie dowiem sie czegoś nowego :D Maseczka z żółtej glinki przyszła mi wczoraj i jutro zobaczymy efekty :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Nigdy o.nim nie słyszałam, obecnie używam hydrolatu oczarowego.
    Chętnie potem wypróbuję ten :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Kiedyś od lawendowego zapachy robiło mi się niedobrze. Teraz jak nie jest zbyt intensywny to mogę wąchać.

    OdpowiedzUsuń

ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:

Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru