Dziś podumamy sobie o skóry nawilżaniu.
Będę mówić o Aqua Touch z ZSK.
Słowo od producenta: "Aqua-Touch to produkt złożony z estrów poliglicerolu oraz zawierający sól PCA (sól sodową kwasu piroglutaminowego – występuje jako jeden ze składników NMF – naturalnego czynnika nawilżającego skórę). Naturalna alternatywa dla silikonów. Produkt rewelacyjnie sprawdza się w kosmetykach do pielegniacji twarzy, ciała, ust, włosów i rzęs.
INCI: Polyglyceryl – 3 PCA
Postać: płynna, kleista i gęsta
Kolor: od żółtawego do ciemno – bursztynowego, o charakterystycznym zapachu
Gęstość: 1,08 g/ml przy temp. 20ºC
Rozpuszczalny w wodzie, etanolu, glicerynie, glikolu propylenowym. Nie rozpuszczalny w olejach. Zapobiega bieleniu emulsji.
Mozna dodawać do fazy A lub C kosmetyku (surowiec może być podgrzewany). W celu ułatwienia dozowania można wstępnie podgrzać surowiec do 40ºC.
Mozna dodawać do fazy A lub C kosmetyku (surowiec może być podgrzewany). W celu ułatwienia dozowania można wstępnie podgrzać surowiec do 40ºC.
Substancje aktywne: min. 99%
Stężenie w kosmetyku / dozowanie:
Kosmetyki do włosów oraz skóry twarzy i ciała od 0,5 do 3 %
Kosmetyki do włosów oraz skóry twarzy i ciała od 0,5 do 3 %
- do pozostawienia na skórze twarzy (np. serum, kremy) 0,2 – 0,5 %
- do zmywania (np. szampony) 0,5 – 1,5 %
- pielęgnacja całego ciała 0,5 – 2 %
Pochodzenie: roślinne i syntetyczne, nie zawiera składników modyfikowanych genetycznie (GMO).
Właściwości Aqua-Touch:
- działa odżywczo i ujędrniająco na skórę
- przywraca skórze nawilżenie poprzez wyrównanie gospodarki wodnej w komórkach skóry, przez co w odczuciu skóra jest bardziej miękka, mniej przesuszona
- polepsza spójność komórek skóry właściwej, dzięki temu polepsza jej naturalną barierę i nie ulega TEWL (transepidermalnej utracie wody)
- zastosowany w produktach do pielęgnacji włosów Aqua-Touch nawilża, wzmacnia, nabłyszcza, zmiękcza i uelastycznia włosy
- przedłuża trwałość, utrzymywanie się koloru farbowanych włosów
- utrzymuje w bardzo dobrej kondycji, nawilżeniu usta i rzęsy – można go stosować jako bazę do produktów tj. pomadek w sztyfcie lub tuszy do rzęs
Zastosowanie:
- w kosmetykach do pielęgnacji cer suchych, odwodnionych – Aqua-Touch utrzymuje wilgoć w naskórku oraz pozostawia ,,film’’ na skórze, chroniąc ją przed utratą wody – emulsje nawilżające
- w pielęgnacji włosów farbowanych – Aqua-Touch utrzymuje na dłużej kolor oraz regeneruje uszkodzone włosy, stają się błyszczące, elastyczne oraz mocniejsze – szampony lub odżywki
- w balsamych do ciała, mydłach czy płynach pod prysznic
- w produktach przeciwsłonecznych oraz kosmetykach dla mężczyzn
- jako baza w/o do kosmetyków kolorowych tj. pomadki, tusze do rzęs".
Bohater w butli:
Po otwarciu:
Na dłoni:
Cena i dostępność: produkt dostałam od ZSK. Normalnie można go ucapić tu za niecałe 8 zł.
Zapach: bez zapachu.
Konsystencja: oleista.
Opakowanie i pojemność: małe, zgrabne, przezroczyste puzderko plastikowe z czarnymi napisami producenta widniejącymi na zewnątrz opakowania. Pojemność: 10 g.
Wydajność: bardzo dobra. Takie opakowanie starczy na kilkanaście zabiegów nawilżania ciała.
Działanie: zacne. Zacznę od tego, że to kolejna nowość pielęgnacyjna dla mnie. Nie przypuszczałam natomiast, że takowa niepozorna buteleczka z oleistą zawartością od razu zauroczy mnie. Aqua Touch z ZSK jest bowiem istną bombą nawilżającą. Przede wszystkim, świetnie odżywia suchą skórę, zostawiając na niej tzw. film ochronny, zapobiegający utracie wody z naskórka. Produkt może więc być stosowany także jako naturalny krem z filtrem, chroniący skórę przed słońcem. Specyfiku używałam również podczas stylizacji włosów oraz jako termoochronnej bariery w trakcie suszenia kłaków, których to zadaniach oczywiście sprostał wyśmienicie. Dodam, że mazidło nie podrażniło, ani nie uczuliło mnie. Jego taniość, wydajność i działanie są jak najbardziej godne polecenia. Ja na pewno do niego wrócę. Gdyby tylko ów produkt był do ucapienia w sklepie stacjonarnym w moim mieście, to bym była przeszczęśliwa.
Ocena: 4/5
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Miałyście?
Kathy i Leon
NIe znam ale widze, ze nie najgorszy :)
OdpowiedzUsuńja go niezgorzej lubię :)
UsuńPierwszy raz widzę i czytam o tym mazidełku 😊 Miłego dnia 😊
OdpowiedzUsuńbo ono jest jeszcze mało znane;)
UsuńA takie nowości tylko u Ciebie! :)
Usuńtaki mały pojemniczek zużyłaby chyba na raz:D
OdpowiedzUsuńtu trzeba z umiarem;p
UsuńI love this textures in summer.
OdpowiedzUsuńdo you know it?:D
UsuńMusze zrobic w koncu wieksze zamówienia e ;)
OdpowiedzUsuńja zawsze tam zostawiam mnóstwo kasy:D
UsuńNie znam ale myślę że polubiłabym się z nim .
OdpowiedzUsuńto ziomeczek dla każdego:)
UsuńSpróbowałabym z chęcią. Lubię naturalne filtry, a tego produktu dotychczas nie znałam w ogóle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
ja go odkryłam dopiero też niedawno:)
UsuńMogłabym spróbować. Czemu nie.
OdpowiedzUsuńnic nie stoi na przeszkodzie;D
Usuńinteresting product :) ♡
OdpowiedzUsuńKiedys zamawiałam półprodukty. Nadal mam cześć niepopaczonych
OdpowiedzUsuńTakie produkty to zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńA cóż to :D Na pierwszy rzut oka wygląda dla mnie jak smar .. :P ale skoro działa to super.
OdpowiedzUsuńCiekawy, nigdy wcześniej o nim nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale skoro dobrze nawilża to bardzo chce mieć. :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa gdzie można go kupić stacjonarnie:)
OdpowiedzUsuńDo włosów bym go spróbowała chętnie!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam czegoś podobnego ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu i raczej się na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takie fajne produkty nie są łatwo dostępne:/
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym produkcie :O
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco
Ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na szczęście nie muszę używać takiego produktu. * Dzisiaj świeci słoneczko, więc idę z Pepą do ogródka :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim :D
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy produkt ^^
OdpowiedzUsuńProdukt wygląda bardzo zachęcająco :-)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiem co to za produkt:0
OdpowiedzUsuńNie widziałam. Wyglądem może nie kusi, ale najważniejsze jest działanie ;)
OdpowiedzUsuńNie powiem z czym mi ten produkt się skojarzył ;)
OdpowiedzUsuńTobie też? :>
UsuńCiekawy produkt. Chyba go zamówię przy najbliższej okazji dla kuzyni, która ma suchą skórę.
OdpowiedzUsuńTen słoiczek z żółtą cieczą coś mi przypomina.
OdpowiedzUsuńzastanawiam się czy by mnie nie zapchał
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym cudeńku :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Karolina
Wygląda bardzo intrygująco!
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej takiego cuda :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym produkcie, ciekawy:)
OdpowiedzUsuńgreat post! have a good day!!!!👌👌👌💚💚💚
OdpowiedzUsuńprodukt jak dla mnie sucharka wydaje się idealny :)
OdpowiedzUsuńInteresting!! xx
OdpowiedzUsuńGdybym stacjonarnie miała możliwość, to za taką kasę bym nie przepuściła;)
OdpowiedzUsuńnie znałam go :p a przydałby się taki :P
OdpowiedzUsuńFajny produkt:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Nie znam, ale chyba zasługuje na uwagę skoro dobrze nawilża.
OdpowiedzUsuńJestem tak masakrycznie nienawilżona, że przydałoby się Wow mazidełko ;)
OdpowiedzUsuńThat looks really interesting!
OdpowiedzUsuńHave a nice evening
Ja już nie powiem co mi się z tą żółtą substancją w plastikowym pojemniczku kojarzy :D
OdpowiedzUsuńChętnie się za nim rozejrzę ;)
OdpowiedzUsuńMoim włosom przydałoby się jakieś intensywne nawilżenie, myślę, że jeśli nic z dostępnych pod ręką rzeczy mi nie pomoże to chyba zamówię.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym produkcie, ale wydaje się być fajny. Koniecznie muszę go zakupić ;)
OdpowiedzUsuńAkurat tego gagatka od nich nie znałam :) muszę chyba spróbować. Bo lubię markę :)
OdpowiedzUsuńA cóż to takiego jest ? Brzmi intrygująco
OdpowiedzUsuńCiekawe☺
OdpowiedzUsuńCiekawe :D
OdpowiedzUsuńPoczątek posta skojarzył mi się z notatkami na zajęciach z chemii, a chemiczne przedmioty w tym semestrze stanowią z połowę mojego planu :DD
OdpowiedzUsuńIt is a interesting product Kathy! :)
OdpowiedzUsuńnever tried it at all
OdpowiedzUsuńU mnie kosmetyki, które pozostawiają na skórze warstwę okluzyjną niezbyt dobrze się sprawdzają - mam po nich wysyp zaskórników i małych krostek, dlatego staram się minimalizować ich używanie :) Czasem jednak warto przetestować coś nowego - może akurat by mi nie zaszkodził. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO kurde, nie spodziewałabym się, że takie małe cudo może być dobre :) Choc sama nie wiem czy bym się skusiła, ale przetestować moglabym ;d
OdpowiedzUsuńSzkoda ze niedostępny stacjonarnie :(
OdpowiedzUsuńHmmm, za dużo zachodu, te rozcieńczania, dbanie o stężenie itp...
OdpowiedzUsuń