Witajcie!
Dziś ostatnia już część moich słodkich propozycji pieczeniowych w imię zbliżającej się Wielkanocy.
Na paterę włożymy świąteczny jabłecznik z wiórkami kokosowymi.
Oto jak wyszedł:
Pokrojony:
Składniki:
ciasto:
2-2,5 szklanki mąki pszennej typu Szymanowska
3 łyżki masła
pół szklanki cukru
2 jajka
łyżeczka proszku do pieczenia
ok. 3/4 szklanki mleka (mleko dodaję na oko zwykle w zależności od konsystencji ciasta)
szczypta soli
nadzienie jabłeczne:
ok. 1 kg jabłek
cukier do smaku - w zależności od preferencji - ok. pół szklanki
pół szklanki bułki tartej
dekoracja:
wiórki kokosowe
cukier
Czynności:
1. Do garnka A wrzucamy: mąkę, proszek do pieczenia, masło, mleko i mieszamy. W garnku B ubijamy natomiast całe jajka z cukrem. Następnie do garnka B przelewamy po trochu, ostrożnie - delikatnie mieszając - zawartość garnka A. Po przelaniu całość jeszcze raz delikatnie mieszamy, aby pozbyć się grudek.
2. Po wymiksowaniu, ciasto przelewamy na formę 25/30 cm (posmarowaną uprzednio masłem i posypaną bułką tartą).
3. Czas na jabłka! Do blendera wrzucamy umyte i obrane ze skórki jabłka. Dodajemy cukier i bułkę tartą. Mielimy na gładką masę. Jeśli chcemy, to możemy potem całość podgrzać jeszcze w rondelku, by się masa ładnie połączyła.
4. Na ciasto przekładamy papkę jabłuszkową - kto chce może do niej dodać i cynamon. Na to posypujemy wiórki kokosowe. Kto lubi ciasta bardziej słodkie może na wiórki posypać jeszcze cukier. Całość wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy jakieś 35-40 min.
5. Gdy ciasto się upichci, wyjmujemy z pieca i odstawiamy do wystygnięcia.
6. Gapimy się z ukontentowaniem na nasze dzieło życia.
7. Żremy!
Spróbujecie?
Kathy i Leon
PS. Gdańsk ustalony na trzeci tydzień marca. Aby przygotować się zatem psychicznie do widoku Wielkiej Wody, dziś wybieramy się na coś mniejszego, czyt. urocze bajorka/jeziorka w okolicach Konstantynowa i Poddębic.
PS2. Mama po tygodniu diety płynnej może wreszcie jeść normalnie. Jej mina na widok kanapki z szynką - bezcenna.
PS3. Leonowi stuknęło ponad milion wyświetleń.
Dziękuję!
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
niedziela, 5 marca 2017
71 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cieszę się, ze Twoja mama czuje się lepiej... to cudowna wiadomość :)
OdpowiedzUsuńTak od razu nam ulzylo:)
UsuńDla mnie jabłecznik to zdecydowanie nieświąteczne ciasto, ot takie nawet nie niedzielnie, a wtorkowo-środowe ;) Na Wielkanoc musi być baba z 8 żółtek, sernik i mazurek ;) Jabłecznik fajny,ale jak mówię, dla mnie w ogóle nie na święta:)
OdpowiedzUsuńA co mamie było?
Mam nadzieję,że pogoda Wam dopisze, ostatnio u nas bardzo nijako.
Zatrula sie ciezko po zjedzeniu czosnku.
Usuńa niby taki zdrowy.
UsuńAle apetyczne ciasto. Dobrze, że z mamą już lepiej.
OdpowiedzUsuńJeszcze slaba jest musi duzo jesc teraz.
UsuńThat looks lovely!!
OdpowiedzUsuńHave a good Sunday
Nie lobię ciast z jabłkami, ale te wiórka kokosowe - muszę to ciasto kiedyś zrobić! :D
OdpowiedzUsuńMi jabłecznik/szarlotka/czy jak to tam zwał kompletnie nie kojarzą się ze świętami (jakimikolwiek),a z weekendami i mamą. :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się znakomicie!
OdpowiedzUsuńZjadłabym sobie taką szarlotę
OdpowiedzUsuńMniam :) Muszę zrobić taką szarlotkę :)
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńCóż za pyszności na talerzu :D Mniam!! :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za szarlotkami, moze to dlatego ze nie lubie jabłek
OdpowiedzUsuńooo tez sie wybieram do gdanska :)
Już nie mogę się doczekać relacji z Gdańska:)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda pysznie.
Jak zawszę narobiłaś mi ochoty ;( nooo kurcze :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jabłeczniki, a tu taki super przepis, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż dziś wcinałam jabłecznik :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam jabłecznik <3 Ale mi smaka narobiła :P
OdpowiedzUsuńDobry przepis, moja babcia podobnie robi :)
Mniam, zdolna z ciebie kucharka:)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :-) U mnie dziś mus czekoladowy :-)
OdpowiedzUsuńAbsolutly delicious!
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda smakowicie:)
OdpowiedzUsuńPychota. Mniam!
OdpowiedzUsuńO zjadłabym:)
OdpowiedzUsuńdawaj kawałek:D
OdpowiedzUsuńMmm ;) U mnie ciast się nie jada, więc rzadko coś w domu pieczemy, ale na Święta chyba wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńApetycznie wyglada 👌🏻
OdpowiedzUsuńsuper, ja dziś raczę sie ptasim mleczkiem
OdpowiedzUsuńWolę w wersji tradycyjnej :)
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńLubię jabłecznik!
OdpowiedzUsuńSpróbuję :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Wygląda smakowicie 😉
OdpowiedzUsuńPycha!
OdpowiedzUsuńOdpoczywają nad tą wodą :D A na zdjęcia wielkiej wody czekam! No ale jeszcze kilka tygodni :D
Jabłecznik wygląda mega apetycznie. :-)
OdpowiedzUsuń3 tydzień marca przyjeżdżasz mnie odwiedzić? ;-)
Bardzo się cieszę, że z Mamą już lepiej. :-) Dużo zdrówka dla Mamy. :-)
!!!!Congratulations on your work, I love the photos!!happy Sunday!
OdpowiedzUsuń💚💚💚
Gratulacje :) Uwielbiam i jabłka i kokos więc w to mi graj :)
OdpowiedzUsuńyummy recipe!!
OdpowiedzUsuńPoczęstowałam się, było pyszne, dziękuję :). * Pogoda pewno dopisała na dzisiejszej wycieczce, a badyle zerwałaś ;)
OdpowiedzUsuńAle apetycznie wygląda uh <3
OdpowiedzUsuńmiałam nie jeść nic słodkiego ale jak tu trzymać dyspenze jeśli ty wstawiasz takie pyszności :D
OdpowiedzUsuńkocham jabłeczniki ;p
OdpowiedzUsuńGratuluję wyświetleń :) Pyszności u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPrzepis nie dla mnie, ponieważ nie cierpię jabłecznika!
OdpowiedzUsuńgratuluje miliona:)
OdpowiedzUsuńoh nice pie! looks delicious! thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zjadłabym całą blaszkę :)
OdpowiedzUsuńLubię jabłecznik, ale dawno nie piekłam, teraz narobiłaś mi apetytu:)
OdpowiedzUsuńGratuluje takiej ilości wyświetleń :)
OdpowiedzUsuńBeauty post dear
OdpowiedzUsuńUwielbiam jabłeczniki, a ten wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że Twoja mama dochodzi do siebie :)
OdpowiedzUsuńa przepis super, muszę zrobić na weekendzie :) jabłecznik to jedno z nielicznych ciast jakie lubię :D
I guess it's very tasty**
OdpowiedzUsuń;D
OdpowiedzUsuńParece bom! Adorei a receita!
Ótimo domingo!
Beijo! ^^
Zaraz północ a ja o szarlotce czytam :D Taka głodna jestem akurat :P
OdpowiedzUsuńGratuluję miliona wyświetleń!!
Yummy, I want.
OdpowiedzUsuńSuper, że mama może już jeść i jest jej lepiej! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję z okazji tak wysokiej liczby wyświetleń! Imponujące :)
A takie gotowanie w weekend - uwielbiam! Pozdrowionka serdeczne! :)
Wygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńZjadłabym :)
OdpowiedzUsuńsmakowitości
OdpowiedzUsuńTwój jabłecznik wygląda bardzo pysznie ;) Robiłem już biszkopt z jabłkami, więc muszę zrobić i jabłecznik. To kolejne moje ulubione ciasto :) Bardzo lubię ciasta z jabłkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Patryk
bardzo lubię wszelkie wypieki z jabłkami :) musze zrobić jakiś jabłecznik, narobiłaś mi apetytu :)
OdpowiedzUsuńAle narobilas mi oxhoty ma szarlotke...
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie.Chyba skuszę się i zrobię na niedzielę, tym bardziej, że jest proste i szybkie w wykonaniu:)
OdpowiedzUsuńJa się też zatrułam czymś w weekend i cierpie dalej a Ty mi tu takie pyszności pokazujesz. Cudownie wygląda.
OdpowiedzUsuńMmm, jako łakomczuch i słodyczoholik jestem zachwycona :D
OdpowiedzUsuń