Powróciłam z Głuszy i Dziczy, vel działki za Łodzią.
Dochodzę więc powoli do siebie po trzech dniach Wielkiego Obżarstwa, połączonego z różnoraką indoktrynacją polityczną, jakie to miały miejsce przy stole podczas każdej konsumpcji.
Głównymi prowodyrami rozmów o ojczyźnie byli dziadziuś i tatuś, którzy jak zaczęli rozważać i deliberować o aktualnym złym stanie budżetowym i gospodarczym naszego cudnego i miodo-mlekiem płynącego kraju, tak nie mogli skończył.
Do powyższych dumań dołączył się był także wczoraj i chłop mój, w wyniku czego młode pokolenie tęgo rozprawiało ze starszym, za nic nie mogąc znaleźć miłego dla ucha konsensusu.
Leon jednakowoż z racji na głęboko zakorzeniony uraz do rozmów na tematy polityczne - takie tam od małego spaczenie objawiające się uciskiem w lewej półkuli mózgu, bólem żołądka i ogólnym początkiem stanów depresyjnych - musiał odpocząć nieco od nadmiaru informacji.
Dlatego też wybył na samotny, mały spacer relaksacyjny.
Oto co wpadło mu w obiektyw:
widok z balkonu |
skalniaczek taki WOW |
ślad Leona w śniegu |
krzaki dziadka |
droga dumania |
tyle Leon się nadumał! |
zimowy lasek |
widok z górki |
znowu lasek |
jeszcze więcej lasku! |
Szkoda Pani Pogodo, że powyższego białego puchu nie sprowadziłaś nieco wcześniej na kraj nasz ojczysty.
Nie mniej jednak miło było - choćby w drugi dzień świąt - patrzeć na uroczo sypiący i prószący zewsząd śnieżek.
Kathy i Leon
A gdzie masz tą działkę za Łodzią? Ja mieszkam również poza Łodzią, na końcu świata hehe :)
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj spacerki planuję :))
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia ♥
OdpowiedzUsuńTu, gdzie teraz jestem, też leży śnieg. Dziś wracam do domu, ciekawe, jak tam?
OdpowiedzUsuńU nas też wczoraj zaczął padać śnieg ;p Może dla mnie już znikać ;p
OdpowiedzUsuńPiękne widoki :))
OdpowiedzUsuńJakże zimowo i dziko! :)
OdpowiedzUsuńale ładnie tam:)))
OdpowiedzUsuńłeee u mnie lekko poprószył śnieg i już go nie ma :P
OdpowiedzUsuńU mnie też po pruszył:) ale jakoś na spacer mi się nie chciało wyruszyć:)
OdpowiedzUsuńSamych sukcesów w nadchodzącym roku:*
U mnie też śnieg od wczoraj
OdpowiedzUsuńAch co to za święta bez śniegu... ;)
OdpowiedzUsuńKochana pokaż nam się w końcu :D
OdpowiedzUsuńśnieg <33
OdpowiedzUsuńU mnie też spadł śnieg! ;)
OdpowiedzUsuńOddawaj snieg ;p! U nas ani widu ani slychu, dzisiaj cos ala podobnego poproszylo, ale szybko przestalo ;/ Fajnie widoczki mial Leos w tej "dziczy", ale nie dziwie sie, ze po rozmowach gospodarczych musial zejsc az tyle kilometrow dla wytchenia ;) Slonecznej niedzieli zycze, przepis zapodam poznym wieczorem ;) :*
OdpowiedzUsuńKochana, przepis u mnie, nie chcialam Ci polowy strony zasmiecac ;)
Usuńhttp://wlosynaemigracji.blogspot.de/2014/12/swieta-swieta-i.html?showComment=1419724300692#c6950198946390400666
Przez atak zimy nie mogę się dostać do samochodu, zamki zamarzły! :p a poza tym to ładna okolica, też bym poszła podumać, ale jednak zbyt zimno!
OdpowiedzUsuńTak nagle zrobiło się zimno, że zamarzam xD Ale w końcu jest śnieeeg ;) Fajne zdjęcia ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Ależ napadało....u mnie przyprószyło gdzieniegdzie... i ten mróz.... brrrr....
OdpowiedzUsuńoh ile sniegu... u nas tylko odrobina na dachach samochodow :P
OdpowiedzUsuńCudownie, że w tym pięknym swiątecznym czasie spadł śnieg:)
OdpowiedzUsuńmoc świątecznych uścisków
U mnie też śnieg ładnie się uleżał już :D
OdpowiedzUsuńDroga dumania jest najfajniejsza, ale pięknie i zimowo, u nas dopiero zaczyna sypać :-)
OdpowiedzUsuńu mnie też zaczeło padać 2 dnia świat :)
OdpowiedzUsuńPrzysypało uroczo:) u mnie też nudne ekonomiczno-polityczne rozkminy przy świątecznym stole, aż żałowałam że nie miałam aparatu ze sobą, bo chyba bym wyszła:P
OdpowiedzUsuńAle się nadumałaś:D
Fajny spacerek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń