Dziś przyszedł czas na ciemność.
A dokładnie ciemność na rzęsach.
Będę mówić o tuszu do rzęs z Avonu Super Full pod polską wielce obiecującą nazwą: "pełnia rzęs".
Słowo od producenta: "Nowy, specjalny tusz, który pogrubia rzęsy 5-krotnie, nie obciążając ich przy tym. Dzięki temu rzęsy natychmiast wyglądają oszałamiająco, są znacznie grubsze, ale jednocześnie perfekcyjnie rozdzielone i podkreślone. Naturalny wygląd zawdzięczają unikalnej szczoteczce "Clean - Build" i innowacyjnej technologii. Nowy tusz niezwykle łatwo się aplikuje - i już jedna warstwa zapewnia doskonały efekt".
Mazidło w opakowaniu:
Oko gołe:
Oko z dwiema warstwami tuszu:
Szczegóły:
Cena i dostępność: swój egzemplarz ucapiłam w katalogu Avona, gdzie na na promocji kosztował jakieś 15 zł, a normalnie 29,90 zł. Ewidentnie taniej możecie znaleźć na Allegro.
Zapach: tusz standardowo pachnie tuszem czarnym.
Konsystencja: ciemna maź do nakładania na rzęsy.
Opakowanie i pojemność: czarny pojemnik z białymi napisami. Pojemność: 7 ml.
Wydajność: bardzo dobra; produkt spokojnie starczy na pół roku codziennego stosowania.
Działanie: średnie. Tusz to typowy przeciętniaczek - trochę rzęsiska zaczerni, nieco wydłuży, delikatnie pogrubi (ale na pewno nie pięciokrotnie Szanowny Panie Producencie...) Mazidło jest idealne do naturalnego makijażu, a więc takiego na co dzień, do pracy, na uczelnię. Produkt bowiem - zaaplikowany dwukrotnie tam gdzie trzeba - ma głęboki, czarny kolor, który wytrzymuje na oczodole cały dzień, bez osypywania się ani kruszenia. Mazidło nie podrażnia oczu ani nie tworzy "pandy" pod nimi. Warto dodać, że jest wydajne, w miarę tanie i łatwo dostępne na Allegro. Powiecie tyle plusów i tylko średniak? Cóż, odkąd stosuję serum z Oceanic: Klik! oczekuję od tuszów do rzęs działania naprawdę godnego okrzyków zachwytu. W przypadku specyfiku z Avonu jęków i stęków nad mymi rzęsami jakoś nie słyszałam... Tak więc nie kupię go ponownie, bo mi tyłka nie urwał.
Ocena: 3/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Nie jestem fanką Avonu, ale wiem, że czasami pojawiają się ciekawe kosmetyki z ich ofercie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tego tuszu.
OdpowiedzUsuńNie warty zachodu :(
OdpowiedzUsuńMiałam ale na moich rzęsach się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o kosmetyki Avon to mi do gustu przypadł jedynie róż w kulkach :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego tuszu. Przeciętniaków nie lubię.
OdpowiedzUsuńNajlepsze tusze do rzęs jak dla mnie to MaxFactor. Trzeba polować na promocjach, bo mają wysoką cenę. Rzęsy umalowane nim wywołują zachwyt ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie zachwyca tusz. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś kupiłam, zawsze dostanę. ^^
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nawet się nie maluję :(
OdpowiedzUsuńtrochę skleił Ci rzęsy, to jednak jeden z moich ulubionych tuszy, miałam go wiele razy i na pewno jeszcze do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami z avonu, ale moja mama ma ten tusz i sobie chwali ;>
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
czyli taki średniaczek, nie klapa ale mogło by być lepiej.
OdpowiedzUsuńNie, nie miałam, ja posiadałam z firmy Miss Sporty ;)
OdpowiedzUsuńJa dawno nie kupowałam nic w Avonie :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie skuszę się po ten tusz. Obecnie używam z L'oreala i jestem z niego zadowolona. :-)
OdpowiedzUsuńMiałam, ale szału nie robił. O wiele lepszy jest SuperShock. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, gdyż mam jeden wypróbowany tusz ;D
OdpowiedzUsuńja jakoś nie mogę znaleźć sobie ulubionego tuszu..co chwilę używam innych
OdpowiedzUsuńJak zwykle męskie oko nie dostrzega żadnych zmian xD
OdpowiedzUsuńJa się zraziłam do tuszów w Avonie, jakoś mi szybko wysychają :)
OdpowiedzUsuńJak tylko nie urywa, to i ja podziekuje ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale nie kupię ponownie - słaby efekt jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWiesz, może to i dobrze, że nie pogrubił rzęs pięc razy - wyglądałoby to co najmniej dziwnie ;)
OdpowiedzUsuń