Witajcie!
Czwarte podejście do prawa jazdy się zakończyło porażką.
Podobnie jak trzy poprzednie.
Czuję złość na wszystko i wszystkich, ale głównie na samą siebie za rozemocjowanie, za niewyspanie, za stresowanie się, za robienie głupot na egzaminie...
Trafiła mi się bowiem ta sama egzaminatorka co wcześniej.
Dostałam identyczną trasę.
I - o ironio losu - zrobiłam podobny błąd jak na podejściu trzecim.
Ot błahostka - wjazd do bramy przodem i zawrót tyłem.
Ucieszona, że przecie to wszystko wiem i umiem, zagapiłam się, zatraciłam, nie zauważyłam jadącego zza przeciwka auta i - cofając - wymusiłam na owym pojeździe pierwszeństwo.
Zamiast uspokoić się, zatrzymać, ochłonąć i poprosić o drugą próbę zrobiłam z siebie debilkę drogową...
A tymczasem wysiadłam z auta z wynikiem negatywnym.
Gotuję się w sobie.
Zewnętrznie i wewnętrznie.
Zastanawiam się w ogóle, czy dalsze podejścia mają sens.
Czy nadaję się w ogóle na kierowcę, skoro tak prostego manewru, ćwiczonego stokroć, nie umiem zrobić poprawnie...
Kathy i załamany Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
piątek, 5 grudnia 2014
26 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podczas egzaminu czasem zapomina się wszystkie umiejętności, stres robi swoje. Wiem coś o tym. Niestety, dużo też zależy od egzaminatora- jak ma dobry dzień lub jest normalnym człowiekiem, to przymknie oko na błąd. A jak nie, to za byle głupotę obleje.
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się! Znam kolesia, który zdał za 17 razem, więc da się. Oczywiście tylu razy Ci nie życzę, bo to szkoda nerw i pieniędzy, ale prędzej czy później na pewno Ci się uda! Będę za to mocno trzymać kciuki :*
Łączę się z Tobą w bólu :( myślę, że skoro jesteś już tak daleko to warto próbować dalej, w końcu się uda :)
OdpowiedzUsuńHeeej, nie smuć się. To nie kwestia braku umiejętności, tylko stresu. Dostałaś tą samą egzaminatorkę i tą samą trasę, i w głowie pewnie od razu odżyły złe wspomnienia z poprzedniego razu a mózg podświadomie ułożył czarny scenariusz. Na pewno świetnie jeździsz, tylko zjadły Cię emocje... Wiele osób tak ma. Uwierz z całej siły, że następnym razem będzie dobrze. Jak to ktoś kiedyś powiedział "Jeśli myślisz, że Ci się uda, to masz rację. Jeśli myślisz, że Ci się nie uda, to też masz rację". Nie bierz pod uwagę nawet myśli o porażce, powiedz sobie, że idziesz tam i zdasz, a tak się stanie, zaufaj mi;) trzymam kciukasy!!
OdpowiedzUsuńNie martw sie:) na pewno w końcu się uda:) Wystarczy, że nie bedziesz się stresować. Skup się na kierownicy jak na włosach, a z pewnością się uda :)
OdpowiedzUsuńNie warto rezygnować dopóki się nie zda. Spójrz na to ile w to pieniędzy włożyłaś? Nawet nie próbuj tego odkładać, bo egzamin teoretyczny jakoś (wydaje mi się) po pół roku wygasa i trzeba iść na nowo pisać. Więc tym bardziej kolejne pieniądze dodatkowo wydane i kolejne stresy. Postaw sobie to jako cel, by zdać. Nie jako przymus po nieudanych próbach. Ja dalej trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńNie rezygnuj w końcu napewno się uda... ah mówi to osoba która boi się iść nawet zapisać na nauke jazdy ;) ale w końcu i ja sie przełamie. A Tobie życzę powodzenia na kolejnej próbie...Bliska mi osoba zdała za 6 razem... i teraz jest niezłym kierowcom
OdpowiedzUsuńTo wszystko przez stres! Człowiek może mieć wszystko perfekcyjnie opanowane, ale przyjdzie ten idiota i nagle bum :(. Nie rezygnuj! Naprawdę nie warto teraz odsunąć tego na bok. Włożyłaś w kurs sporo pieniędzy i poświęciłaś na niego swój czas. Czwarty raz jest spokojnie do przełknięcia (mój kolega zdał za 9!). Uda się, zobaczysz! :)
OdpowiedzUsuńPrześpij się z tym, a następnego dnia na pewno będzie lepiej. ;]
OdpowiedzUsuńMusisz przed kolejnym egzaminem zostawić poza samochodem wszytskie negatywne emocję i strach przed egzaminatorką - wtedy pyknie :)
OdpowiedzUsuńOtrzymałaś ode mnie kochana Nominacje do Liebster Blog Award zapraszam : http://kosmetykofanki.blogspot.com/2014/12/nominacja-liebster-blog-award-2014.html <3
OdpowiedzUsuńGłowa do góry , w końcu się uda ! :)
zrób dobry uczynek na święta i pomóż nam w zbiórce - http://allegro.pl/show_item.php?item=4869030971 lub udostępnij link i podaj dalej, będziemy wdzięczni :*
OdpowiedzUsuńPraktyka czyni mistrza. Nikt nie rodzi się kierowcą a staje się nim. Nie załamuj się. Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńTak mi przykro, ale broń Boże nie poddawaj się. Tak daleko już zaszłaś, wydaje się,że jesteś o włos od zdania.
OdpowiedzUsuńNie ma mowy o rezygnacji! Musisz próbować do skutku i koniec! :)
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się! Rozumiem, że w przypadku porażki dopada nas uczucie beznadziei i brak chęci do ponownego podejścia, ale nie możesz się poddawać. :) Ochłoń i na spokojnie podejdziesz do tego znów.
OdpowiedzUsuńPamiętam swoje nerwy, gdy zdawałam. To chyba jeden z największych stresów w życiu (bardziej stresowałam się tylko przed ustną maturą z niemieckiego), więc błędy się zdarzają, nawet przy prostych manewrach. Po prostu emocje biorą górę i nie zawsze jesteśmy w stanie myśleć na trzeźwo. Ale ja w Ciebie wierzę i będę trzymać dalej kciuki! :*
Jak już zejdą z Ciebie te negatywne emocje podejmij decyzje. Na pewno nie pod wpływem emocji. Współczuję porażki... znam jej gorzki smak...
OdpowiedzUsuńpozddrawiam
Ojojoj... ;/
OdpowiedzUsuńChciałabym Ci jakoś pomóc, ale nie potrafię :(
Egzamin jest ogromnym stresem, rozumie Cię każdy kto kiedyś podchodził do egzaminu. Ten stres właśnie powoduje, że popełniamy błędy. Spróbuj na trzeźwo nad tym pomyśleć, może pogadać ze swoim instruktorem? Zmień go? Może ktoś inny musi na Ciebie spojrzeć, by coś Ci podpowiedzieć...
Absolutnie nie poddawaj się, zaciśnij ząbki i próbuj!
A ja mocno trzymam kciuki, by stres Cię nie pokonał! Bo tak naprawdę to jeździć każdy uczy się po zdaniu egzaminu, już w normalnym, ulicznym ruchu... Więc to, że teraz nie zdałaś nie świadczy o tym, że w przyszłości będziesz kiepskim kierowcą! Czasem tak nie myśl! ;*
Na pewno się nie poddawaj i próbuj dalej ! :)
OdpowiedzUsuńMaja, maja sens i mi tu prosze wiary nie tracic!!! To nie o umiejetnosci chodzi, a o stres i zwiazane z tym rozkojarzenie - jak sama napisalas, umialas to :) Jedni radza sobie z takim stresem lepiej, inni gorzej. Ty rowniez wreszcie dasz rade, a za kilka lat z calej tej sytuacji bedziesz sie smiala i wowczas nawet wydanej gotowki zal nie bedzie ;) Uszy do gory, nie ma co sie poddawac, Leon twarda sztuka :)! :*
OdpowiedzUsuńLeonuś zdaj! Szkoda kasy, dobrze Ci radzę bo potem ciężko zabrać się znowu za to:) Nie przejmuj się porażkami....
OdpowiedzUsuńNie trać wiary! :)
OdpowiedzUsuńDostajesz ode mnie nominację dobrych myśli, szczegóły u mnie. Pozdrawiam ;)
poćwicz sobie sama lub z jakimś znajomym ;)
OdpowiedzUsuńW koncu Cie sie uda :) zoabczysz :)
OdpowiedzUsuńKurczę, szkoda, że się nie udało, ale mam nadzieję, że następnym razem pójdzie lepiej :-))
OdpowiedzUsuńkiedyś zdasz, wszystkiego najlepszego z okazji mikołajek.
OdpowiedzUsuńKochana ja zdałam za 5 razem. Moja rada emocje na bok.
OdpowiedzUsuń