Witajcie!
Czy może być coś gorszego niż tłumy ludzi na bazarku zabijających się z lubością o pluskającego beztrosko w beczce karpia?
Czy znajdziecie większe zło od aktualnych, dzikich wręcz kolejek w sklepach z zabawkami rozciągających się do 20 metrów długości i szerokości ?
Czy macie straszniejszą wizję niźli korek w centrum miasta, którego pokonanie - trasa główna 10 metrów - w godzinach szczytu zajmuje środkom komunikacji miejskiej ok. 1 godziny?
Ano pewnie Wy, zalatani, zabiegani, nie znajdziecie nic gorszego niż powyższe kilka przykładów z życia miejskiego obecnie wziętych...
Leon jednakże doznał czegoś, co nikczemnością i złowrogością przewyższa wszystkie inne niegodziwości świata tego.
Mianowicie - złapał wirus.
I to nie komputerowy, ani leniwcowego.
Tylko takie najprawdziwszego, przeziębieniowego...
Ból głowy, katar, zapchane gardło, mętny wzrok.
Zamiast więc cieszyć się z nadchodzących świąt, Leon chrycha, dycha i smarcze w boleściach.
Jakby tego było mało, dziś jeszcze czeka go dzień pracujący, gdyż szefostwo się nie zlitowało i harować do późna przykazało.
Zupełnie jakby centrala miała jakieś chore wizje, że tłumy miejskiej tłuszczy przylecą w ostatniej chwili z karpiem i śledziem w reklamówkach a pomarańczami w zębach i będą zapisywać się na kursy językowe...
Tak więc aby przygotować się na istny szał zapisów oto mój arsenał pomocniczy:
Herbatka z bzu czarnego i lipy - na zbicie gorączki i przegnanie bóli mięśniowych - już się ładnie parzy, zapije się ją zaraz rutinoscorbinem i przegryzie polopiryną.
I jakoś to będzie.
Oby przeżyć do 21...
Kathy i Leon w boleściach
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
wtorek, 23 grudnia 2014
19 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
współczuje :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Może nominacja do Liebstera poprawi Ci choć odrobinę humor?
OdpowiedzUsuńŁojejku trzymaj się ! Jak ja uwielbiam Twoje posty czytać..."tłumy miejskiej tłuszczy przylecą w ostatniej chwili z karpiem i śledziem w reklamówkach a pomarańczami w zębach i będą zapisywać się na kursy językowe..." rozwalasz mnie za każdym razem :D zdrowia!
OdpowiedzUsuńZapowiadają się piękne święta dla ciebie ;p
OdpowiedzUsuńOjeeee :-[ może do jutra przejdzie ?
OdpowiedzUsuńAle pech :( trzymaj się! Może Ci przejdzie dzięki tej broni :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że cudownie ozdrowiejes na święta!
OdpowiedzUsuńBez owijania w bawełnę... przekichane! Dużo zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńmasakra współczuję
OdpowiedzUsuńobyś szybko się wykurowała
OJ WITAJ W KLUBIE:(((
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powrotu do zdrowia na Święta :)
OdpowiedzUsuńMój Ciacho przechodzi przez to samo.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia :*
Zdrowiej Leonie zdrowiej nam:))
OdpowiedzUsuńOj Bidulko, zdrowiej!
OdpowiedzUsuńTo zdrowiej Kochana :* ja dwa lata z rzędu Sylwestra przeleżałam chora w łóżku więc wiem o co chodzi...
OdpowiedzUsuńja ostatnio ciągle kicham ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szefostwo zwolniło Cię wcześniej do domu? ;]
OdpowiedzUsuńŻyczę duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo zdrowia!
Jeśli masz ochotę, zapraszam do włosowej zabawy ;)
http://elle88dw1.blogspot.com/2014/12/34-tag-wosowe-pytania-i-odpowiedzi.html
Przezyliscie? Jasne, ze tak! I mimo ze chorobsko Was rozwalilo, takie pozytywne osoby z Was, ze jutro z nadzieja wyczekuje kolejnego, w niare wykurowanego wpisu ;) Zdrowka zatem zycze i pzesylam buziaki kurujace ;) :***
OdpowiedzUsuńWszędzie wirusy panują, ja przed świętami przywiozłam sobie jednego z Warszawy i do tej pory nie moge go wyprosić z chałupy...
OdpowiedzUsuń