Witajcie!
Dziś oto nastała pora na wywód odnośnie kremu CC z Ziaji, które to mazidło wygrał Leon u Kaczmarty w rozdaniu.
Słowo od producenta: "Nowoczesne połączenie kompleksowej
pielęgnacji z działaniem korygującym niedoskonałości skóry. Jest
uniwersalnym rozwiązaniem na szybką poprawę wyglądu skóry wrażliwej na
czynniki zewnętrzne oraz dla osób z rozszerzonymi naczynkami i
skłonnością do czerwienienia się.
Dba o prawidłowe nawilżenie, ochronę i regenerację. Ma lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza i natychmiast wtapia w skórę.
Działanie:
- wyrównuje koloryt skóry i podkreśla jej naturalny odcień,
- zmniejsza widoczność rozszerzonych naczynek,
- zawiera escynę i witaminę C przeciwdziałające teleangiektazjom,
- ukrywa zaczerwienienia, przebarwienia i nierówności naskórka,
- nawilża, uelastycznia oraz łagodzi podrażnienia,
- chroni przed promieniowaniem UV i fotostarzeniem,
- pozostawia skórę rozświetloną, wypielęgnowaną i promienną.
Sposób użycia:
Delikatnie wklepać w skórę twarzy i szyi przed makijażem".
Mazidło w butli:
Obietnice producenckie:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: swój egzemplarz wygrałam, natomiast zwykła cena jego to ok. 10 zł w Rossmanie.
Zapach: dziwny; ni to świeży, to ni słodki, ale przyjemny.
Konsystencja: jasna maź do nakładania na facjatę.
Opakowanie i pojemność: biały pojemnik z czarnymi i zielonymi napisami. Pojemność: 50 ml.
Wydajność: bardzo dobra; produkt codziennie użytkowany - objętość równa ziarnku groszku zielonego - będzie nam służył przez kilka miesięcy.
Działanie: kiepskie i to bardzo. Zacznę może od tego, że sama tego kremu bym nigdy nie zakupiła, gdyż ziajowe produkty do twarzy zawsze mnie niemiłosiernie zapychały... Z racji jednakże na fakt wygrania produktu, stwierdziłam po chwili zadumy, że w sumie co mi szkodzi, może skóra ma się zmieniła w strukturze swej i polubi nieoczekiwanie krem CC ów? Tak więc jak pomyślałam, tak zrobiłam i zabrałam się za testowanie. I to niestety był błąd... Wystarczyły bowiem jedyne dwa tygodnie codziennego, porannego smarowania, aby twarz się zbuntowała i rozjarzyła radośnie syfami pryszczowymi na czole, policzkach i brodzie... Zamiast promieniować zdrowiem, urodą i nawilżeniem, wyglądałam jak krater wulkaniczny... Gdzie podkreślenie naturalnego kolorytu skóry, gdzie ochrona, gdzie pielęgnacja się ja pytam? Aby powrócić do stanu używalności w kontaktach z klientami w robociźnie, musiałam odstawić czym prędzej CC-wroga i ratować się maścią cynkową tudzież korektorami antybakteryjnymi... Teraz na szczęście się już wszystko uspokoiło, ale na samą myśl o kremie z Ziaji mam dreszcze i odruchy wymiotne... Co z tego, że specyfik tani, łatwo dostępny i nawet ładnie pachnący... Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że firma Ziaja jest dla mnie niczym czosnek dla wampira. Tak więc nie polecam, nie kupię i nie spojrzę nań nigdy więcej.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
niedziela, 21 grudnia 2014
21 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
phi! dziad jeden z tego kremu, nie zaszczycę go spojrzeniem xd
OdpowiedzUsuńMatko, te pryszcze mnie przeraziły. Będę unikać tego kremu!
OdpowiedzUsuńBędę omijać szerokim łukiem :(
OdpowiedzUsuńNie cierpię tych polskich pseudo BB i CC... I kolor nie taki i działanie do bani.
OdpowiedzUsuńNigdy nie narażę mojej twarzy na to coś!
OdpowiedzUsuńSzkoda ;/ Bo produkty na naczynka łapie w ciemno ;// Ziaja mnie ostanio bardzo zawodzi :(
OdpowiedzUsuńUżywałam już kilku produktów Ziaji i zawsze byłam zadowolona...
OdpowiedzUsuńKiedy ubierasz choinkę? :p
Miałam go kupić, ale teraz cieszę się, że nie trafił do mojego koszyka ;) współczuję problemów jakie zafundował ten produkt :(
OdpowiedzUsuńW takim razie kiepscizna mocna ;/
OdpowiedzUsuńLubię firmę Ziaja nie działa na mnie jak wspomniany w poście czosnek :D acz kolwiek tego specyfiku nie miałam więc sie nie wypowiem ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo krem na naczynka by mi się przydał...
OdpowiedzUsuńjakoś nie kusił mnie:)) widzę że dobrze:))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mnie nie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńA mi właśnie kremy do twarzy z Ziaji bardzo służą.
OdpowiedzUsuńoo bardzo lubię tą firmę ;)
OdpowiedzUsuńJakoś Ziaja mi nie podchodzi, ale używam od lat kremu do rąk Kozie Mleko i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńojjjj szkoda;(
OdpowiedzUsuńA już chciałam kupić...
OdpowiedzUsuńJa mam mieszane uczucia co do produktów tej marki. Są takie, które bardzo lubię, są takie, których absolutnie nie akceptuję. Tego produktu nie miałam, mnie by pewnie nie zapchał, bo nie mam takich tendencji, może kiedyś go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Ziaja ma kremy CC. :o
OdpowiedzUsuńZużyj do smarowania pięt ;p
OdpowiedzUsuń