Przyszła pora na słów kilka o produkcie deserowym iście do ciała.
Będę mówić o nawilżającym musie do ciała truskawka i czekolada z Organic Shop, który dostałam w ramach współpracy ze Skarbami Syberii: Klik!
Słowo od producenta: "Kalifornijska truskawka odżywia skórę i wypełnia ją soczystym aromatem letnich owoców, mus zawiera również mleko kokosowe, które nadaje jej miękkości, a organiczne masło kakaowe nadaje jej elastyczności i jędrności. Olej gardenii z Tahiti nasyca wilgocią i chroni skórę przed podrażnieniami oraz łuszczeniem.
Mus zapewnia skórze doskonałą opiekę, odmładza ją, tonizuje i przywraca jej elastyczność.
Produkt nie zawiera:
sztucznych konserwantów
barwników i substancji zapachowych
nie testowany na zwierzętach
Zalety produktu:
zawiera ekstrakt z kalifornijskiej truskawki
mleko kokosowe
organiczny olej z orzecha włoskiego
olej gardenii z Tahiti
masło kakaowe
Sposób użycia:
Mus nanieść na suchą skórę najlepiej po kąpieli lub prysznicu, masującymi ruchami, pozostawić do wchłonięcia."
Mazidło w słoju:
W głębi:
Szczegóły producenckie:
Na ręku:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt otrzymałam w ramach współpracy ze Skarbami Syberii. Można go dostać tu: Klik! , gdzie kosztuje 39,90 zł.
Zapach: piękny, kuszący, cudowny - truskawkowo-czekoladowy. Bardzo naturalny i apetyczny!
. Konsystencja: delikatnie różowana, iście budyniowa; muszę się powstrzymywać, by tego nie jeść...
Opakowanie i pojemność: wielki słój czarny z czerwonymi i białymi napisami rosyjskimi; pojemność: 450 ml.
Wydajność: cudowna! Produkt mam od ponad miesiąca, kremuje się codziennie od stóp do głów, a zużycie widoczne jest na obrazku powyżej.
Działanie: super. Mazidło genialnie nawilża i pielęgnuje mi skórę, sprawiając, że jest jedwabista i gładka. Produkt stosowane systematycznie poprawia jakość nawilżenia naskórka, niwelując wszelaką suchość nawet w tak newralgicznych miejscach jak pięty, łokcie. Warto dodać, że dzięki naturalnym składnikom, specyfik nie uczula, nie zapycha, nie powoduje podrażnień. Co więcej? Masełko jest wydajne, szybko się wchłania - wręcz wsiąka w skórę - nie brudząc przy tym ubrań ani otoczenia dookoła. Jeśli do tych wszystkich powyższych zachwytów doda się fakt cudownego, przepięknego i przesmacznego zapachu - ot smarowidło ambrozja normalnie. Jedynym tylko minusem może być kiepska dostępność stacjonarna. Co do kwestii cenowej - tutaj również mogłabym polemizować nieco, ale gdy weźmiemy pod uwagę naturalny skład, wydajność i działanie produktu to naprawdę czasem można zainwestować te 40 zł w coś tak zacnego. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
Ocena: 5/5
Miałyście?
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Kathy Leonia
Podoba mi się !
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale uwielbiam naturalne składy
OdpowiedzUsuńJestem zakochana we wszelkich kosmetykach, które przed nałożeniem najchętniej zjadłabym. ;-) Z przyjemnością nabędę takie cudeńko!
OdpowiedzUsuńszkoda że go nie kupiłam:))
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki ze Skarbów Syberii :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na niego, ale mój zdrowy rozsądek mnie powstrzymuje przed zakupem, bo mam z 10 mazideł w zapasach ;)
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba ^^
OdpowiedzUsuńMuszę go kiedyś wyprobować
OdpowiedzUsuńKalifornijska truskawka brzmi kusząco :D Moje zbiory kosmetyczne są na tyle duże, że poczekam sobie z kolejnym zakupem :D
OdpowiedzUsuńNie miałam ale narobiłaś mi ogromniastą ochotę na niego!
OdpowiedzUsuńmam żel do kąpieli tej marki o zapachu waty cukrowej, też jest super, w takim samym opakowaniu
OdpowiedzUsuńMusi pachnieć przecudownie!
OdpowiedzUsuńChętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś kupić coś z kosmetyków tej firmy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety przy atopowym zapaleniu skóry i skazie białkowej- muszę uważać na wszystkie tego typu czekoladowe nowości ;) Jeśli chodzi o kosmetyk (tutaj akurat dermokosmetyk), który mnie NIGDY nie uczulił, a w składzie jest kakao - PALMERS balsam do ciała. Mega natłuszcza, na zimę jest super ! Nie wszystkim odpowiada zapach, ale mają też bardzo dobrą linię z masłem shea, którą uwielbiam ;)
Pozdrawiam
to coś dla mnie - lubię truskawki
OdpowiedzUsuńNie miałam nic tej firmy :p
OdpowiedzUsuńI weny do pisania też ni mam ;p
nie mialam i nie slyszalam o tej stronce dlatego jestem mile zaskoczona bo ceny niewygórowane a produkty chyba fajne ;)
OdpowiedzUsuń>> http://magentaxoblog.blogspot.com zapraszam na mój blog <<
Amazing products!!! And you have a great blog. Let me know if you want we follow each other by GFC, bloglovin', google+, etc. I hope so: I'll be waiting for you!!!
OdpowiedzUsuń*Keep in touch ;)
ABSOkisses!!! Fanny J. ABSOmarilyn
Google+ | Facebook | Instagram | Twitter | Bloglovin'
Kusisz oj kusisz!:D
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam na nowy post i konkursik -> http://magiclovv.blogspot.com/2014/10/konkurs-z-hellmouseeu.html
nie miałam, ale wygląda fajnie ;)
OdpowiedzUsuńdla samego zapachu bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam obawy przed wydaniem więcej niż 20 zł na jakieś mazidło. Ale ostatnio skusiłam się na masło z The Body Shop, więc pomału przełamuję się :D
OdpowiedzUsuńA powyższego produktu - nie miałam :)
Sama mialabym ochote to zjesc :D Obecnie posiadam podobne w konsystencji mazidlo, tyle, ze o zapachu owocow lesnych i rowniez sie zachwycam ;) Tego wczesniej nie znalam, ale moze kiedys sie skusze :)
OdpowiedzUsuńZapach na pewno by mi się spodobał, ale ja mam ten problem, że zawsze zapominam o balsamach/masłach i chyba do końca zycia nie uda mi się zużyć tych co już mam :)
OdpowiedzUsuńZapach mnie przekonuje. Produkt wydaje się wart zainteresowania, już samo opakowanie przyciąga uwagę. :D
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale wygląda kusząco ;)
OdpowiedzUsuńMam tej marki krem do ciała o zapachu kawy i orzechów macadamia, istna rozkosz dla zmysłów, i cudownie pachnący polewą czekoladową albo murzynkiem czekoladowy krem do kąpieli (ja go używam jako kremu pod prysznic). Produkty są drogie, to fakt, ale pięknie pachną, mają dobre składy i bardzo dużą pojemność, a do tego, jak wspomniałaś, są szalenie wydajne. Ja moje pokochałam od pierwszego użycia, choć mój P. kręci nosem na zapach kremu do ciała. Ale co tam, grunt, że mnie się podoba ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy z moim AZS by sobie poradził bo trochę dobija smarowanie się bezzapachowymi mazidłami :(
OdpowiedzUsuńNie posiadam tego cuda, ale zapach musi mieć obłędny ;)
OdpowiedzUsuńMniam ;D ja to bym to zjadła ;P
OdpowiedzUsuńChętnie bym wyprobowala :) za sam zapach
OdpowiedzUsuńMusi na prawdę świetnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są kosmetyki tej firmy, może kiedyś zgarnę coś jeszcze innego :)
OdpowiedzUsuńZapach- pokochałabym ! :))
OdpowiedzUsuńMam tropikalny scrub do ciała z OS i pachnie również pięknie, tak naturalnie :)
Zapach musi być bajeczny :) Nie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za czekoladą w kosmetykach, Mam płyn do kąpieli czekoladowy i za każdym razem jak go wlewam do wanny to utwierdzam się w przekonaniu, że nigdy więcej! ;)
OdpowiedzUsuń