Dziś będę mówić o suchym szamponie do włosów.
Bohaterem postu uczynię zatem wyrób z Batiste.
Słowo od producenta: "Dry Shampoo EDEN sugar melon&honeysuckle marki Batiste. Suchy szampon do włosów. Jest doskonałym, szybkim i wygodnym rozwiązaniem zarówno w domu, jak i w podróży. Skutecznie oczyszcza pozbawione życia, nieświeże i matowe włosy zaledwie w 1 minutę! Pozostawia je pachnące, odświeżone i czyste od nasady, aż po same końce. Absorbuje sebum i zanieczyszczenia oraz sprawia, że włosy stają się puszyste, jedwabiście miękkie, i uniesione. Szampon doskonale sprawdzi się w domu, podróży, szpitalu lub przed niezapowiedzianym wyjściem. Jest idealnym rozwiązaniem do zastosowania np. pomiędzy myciami lub wtedy, kiedy nie mamy czasu na umycie włosów w tradycyjny sposób. Produkt posiada ulepszoną formułę, dzięki czemu przyjemny zapach dłużej utrzymuje się na włosach.
EDEN sugarmelon&honeysuckle - jest to zapach słodkiego melona połączonego z wiciokrzewem. Posiada słodką, delikatnie owocową nutę.
EDYCJA LIMITOWANA!
Sposób użycia:
Mocno wstrząsnąć i rozpylić u nasady włosów z odległości ok 30 cm. Przez kilkanaście sekund wmasować produkt we włosy, aż do całkowitego zniknięcia neutralizującej sebum skrobi. Rozczesać włosy i ułożyć jak zwykle."
Skład:
Specyfik w butli:
moja wersja to Eden |
Od producenta:
Jak stosować:
Otworek:
Szczegóły:
Cena i dostępność: ów szampon otrzymałam w rozdaniu jakimś. Normalnie można go ucapić w Rossmanie, gdzie kosztuje ok. 15 zł
Zapach: intensywny,sztuczny, mdło-słodki.
Konsystencja: psikasto-wodnista.
Opakowanie i pojemność: plastikowa butla na kształt lakieru do włosów w kalejdoskopowej tonacji z czarnymi napisami od producenta Pojemność: 125 g.
Wydajność: dobra. Taką butlę zużyje się przez ok. 3 miesiące.
Działanie: beznadziejnie. Zacznę od tego, że długi okres czasu wstrzymywałam się z użytkowaniem suchych szamponów. Sami wiecie: ŁZS nie lubi eksperymentów. Nie mniej jednak, Leon ciekawym człowiekiem jest. Zatem, gdy otrzymał w rozdaniu ów specyfik, stwierdził, a co mi tam przetestuję. I to był niestety błąd nad błędy... Jedna aplikacja wystarczyła, by skalp mój ześwirował i oszalał. Podrażnienie, świąd, pieczenie, włosów wypadanie... Zgroza i koszmar świata tego! Co z tego, że włosy wyglądały świeżo i ładnie, jak po umyciu, skoro doświadczyłam istnych katuszy? Co z tego, że produkt jest wydajny i łatwo go dostać? Za cenę 15 zł bym miała dobry obiad w McDonaldzie! Specyfik wywaliłam hen do kosza mego i nigdy więcej na niego nie spojrzę. Wrażliwym głowom zdecydowanie nie polecam... Tu notka o samym podrażnieniu: Klik!
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Skoro to bubel, to ja bez żalu pasuje.
OdpowiedzUsuńuuu, współczuję... mnie te szampony na szczęście nie podrażniają
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałam to raczej dziewczyny były zadowolone ;) No, ale wiadomo każda skóra inna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te szampony :) Przed chwilą sobie psikałam.
OdpowiedzUsuńnie miałam tego szamponu ;P kiedyś miałam biedronkowy ale jak dla mnie nic nie robił
OdpowiedzUsuńTeż miałam, też musiałam wyrzucić. Nie dałam rady tego mieć na skalpie ;/
OdpowiedzUsuńOjj, szkoda, że okazał się, aż tak beznadziejny. Czytałam już wiele pozytywnych opinii. Sama jednak jeszcze nie próbowałam. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz sięgnęłam po suchy szampon ;)
OdpowiedzUsuńmój skalp też jest wrażliwy, lubię suche szampony batiste ale zawsze ostrożnie do nich podchodzę, tej wersji zapachowej nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie lubię suchego szamponu, wprawdzie tego nie miałam ale widzę że chyba wszystkie to świństwo. Oczywiście są zwolennicy takich produktów ale osobiście wolę umyć włosy :P
OdpowiedzUsuńMnie nie przekonują takie suche szampony. Jestem staroświecka w tej materii do mycia potrzebna ciepła woda i najlepiej szampon profesjonalny, potem maska czy odżywka
OdpowiedzUsuńLoved your detailed post.
OdpowiedzUsuńnie stosuję tego typu produktów zawsze znajduje czas na umycie :)
OdpowiedzUsuńU mnie działa rewelacyjnie, szkoda, że się u cb nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńMiałam wersję klasyczną i kokosową była ok, ciekawe czy też bym tak zareagowała na tą wersję
OdpowiedzUsuńtrzeba było oddać komuś, szkoda wyrzucać! ja miałam tropikalny i był fajny pomijając fakt, że na moich włosach widać było proszek. następnym razem zakupię specjalny do włosów brązowych
OdpowiedzUsuńPopieram takinrecycling:) może u kogoś sie sprawdzi
UsuńTo nieźle. Akurat tej firmy nie miała, ale używałam innej firmy i takich przebojów nie miałam.
OdpowiedzUsuńja je bardzo, bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Tej wersji nie miałam okazji używać, ale ogólnie szampony Batiste bardzo polubiłam. Świetnie się u mnie sprawdzały, gdy miałam grzywkę.
OdpowiedzUsuńMam jeden suchy szampon i niby nic złego nie robi, ale ja i tak mam wrażnie, że jakoś nie czyści :D
OdpowiedzUsuńMi żadnych przykrości nie wyrządził, jednak daleki był efekt otrzymany od reklamowanego :P
OdpowiedzUsuńCóż.. ja jako człowiek szczęśliwy, który nie musi myć głowy codziennie, lub co drugi dzień. Nie muszę stosować takich wynalazków. Używanie suchych szamponów kojarzy mi się z używaniem perfum zamiast mydła.. ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei je uwielbiam. W krytycznych sytuacjach ratują jak mało co i mnie nie podrażniają w ogóle :) Kupuję i będę kupować. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię,pierwszy raz zastosowała wvtamtym roku,nie używam go często ale warto mieć go pod ręką
OdpowiedzUsuńKochana współczuję :( Szkoda że aż tyle szkód zadziałał. A nie myślałaś by napisać skargę do producenta ?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to najgorsze suche szampony - nie mogę znieść ich zapachu :)
OdpowiedzUsuńLubię szampony Batiste. Przy ŁZS w zasadzie w ogóle nie powinno się ich stosować, więc nie dziwi mnie to podrażnienie.
OdpowiedzUsuńUżywam i lubie :)
OdpowiedzUsuńMogłabys u mnie poklikac w ostatnim ? https://marrstyle.blogspot.com/
Yhym;p
OdpowiedzUsuńNie używam takich szamponów i widzę że słusznie ;-)
OdpowiedzUsuńJa go bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńNie dla Twojej czupryny suche szampony..
OdpowiedzUsuńO, to u mnie mogłoby być podobnie...
OdpowiedzUsuńUwielbiam suche szampony Batiste, sprawdzają się rewelacyjnie. Ale najwidoczniej, jak wszystko inne, nie są dla każdego.
OdpowiedzUsuńKurczę a u mnie batiste jest jednym z ulubieńców i zawsze mnie ratuje kiedy muszę wyglądać jak człowiek a nie mam czasu umyć po treningu włosów. Ani nie piecze, ani nie swędzi... jedyne co to może to, że trochę przesusza włosy. Ale każdy pewnie inaczej reaguje, zresztą jak na każde kosmetyki! Pozdrawiam Cię cieplutko :*
OdpowiedzUsuńNie korzystam z suchych szamponów ;)
OdpowiedzUsuńAkurat u mnie się sprawdza chociaż używam sporadycznie
OdpowiedzUsuńBardzo by mi sie taki przydał :)
OdpowiedzUsuńno właśnie, tak mi się wydawało, że kiedyś pisałaś że Cię uczulił. Ja mam tropikalny, ale naprawdę używam sporadycznie. Jest bo jest. Ale to w sumie moje 3 opakowanie ;) Czasami się przydaje! :]
OdpowiedzUsuńJak już kiedyś wspominałam, nie przepadam za tego rodzaju specyfikami. Zawsze wolę wcześniej umyć włosy tradycyjnym sposobem :D Może suchy szampon to fajne rozwiązanie, dla kogoś kto nie ma na to czasu, ale i tak mnie nie przekonuje :D
OdpowiedzUsuńa ja dziś zakupiłam już drugie opakowanie Batiste dla brązowych włosów, ratuje mnie w nagłych przypadkach:-)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie próbowałam tych produktów, chodź często mnie kusiły czasem codzienne mycie włosów męczy, ale obawiam się podrażnień i łupieżu.
OdpowiedzUsuńniedobrze... ja używam Balea, podobna seria tyle, że słabo wydajne
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego szamponu ale chcę kiedyś wypróbować chociaż nie oczekuję od niego cudów, jednak kto wie, może będzie dobry dla mnie.
OdpowiedzUsuńAkurat nie miałam Batiste ale miałam inny suchy szampon i nie przepadam za nimi. Może na poprawę objętości i owszem ale nie wierzę w jego działanie na tłuste włosy.
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że to będzie kolejna pozytywna recenzja tych szamponów :D współczuję musiałaś przeżyć niezłe piekło :(
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście rzeczy do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńNie używam suchych szamponów. :)
OdpowiedzUsuńja i mama go uwielbiamy :) mam już butlę numer x :)
OdpowiedzUsuńA widzisz mnie sprawdza się świetnie :) raz na tydzień go używam, czasem żadziej czasem częściej i jest super! Bardzo jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnego suchego szamponu nie używałam:)
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
U mnie obyło się bez podrażnień, efektów nie wiadomo jakich nie daje, jednak dla mnie, dla lekkiego odświeżenia jest dobry :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc mi ten szampon średnio przypadł do gustu
OdpowiedzUsuńzapraszam :) julie-s-world.blogspot.com
Nie cierpię suchych szamponów. Użyłam tylko raz :(
OdpowiedzUsuńJa po tym szamponie zawsze mam łupież, którego trudno się pozbywa. Słyszałam, że lepsze są te, dopasowane do koloru włosa (np. do włosów brązowych, blond). Podobno nie podrażniają aż tak skóry i nie zostawiają białego nalotu. Nie miałam okazji spróbować tych dostosowanych, ale moje znajome nie narzekają.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga(kliklik)
Co żal... ;p
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć! :)
OdpowiedzUsuńAkurat z tego produktu jestem zadowolona. W sytuacjach awaryjnych go stosuję, używając suszarki przy wyczesywaniu.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuń