Witajcie!
Dziś pomówimy o ust przyozdabianiu.
Będę mówić o błyszczyku do ust z Essence znanym pod nazwą Effect Lip gloss.
Słowo od producenta: "Efektowne usta! Ten popularny efekt od dziś już możliwy i na Twoich wargach dzięki błyszczykowi Effect Lip Gloss. Różna gama odcieni: metaliczne, holograficzne, perłowe - wszystko po co, by wyczarować efekt WOW na ustach. Ekscytujące odcienie gwarantują, że oczy wszystkich będą skupione właśnie na Tobie!"
Skład: POLYBUTENE, PARAFFINUM LIQUIDUM (MINERAL OIL), PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, ISOSTEARYL ISOSTEARATE, BUTYLENE/ETHYLENE/STYRENE COPOLYMER, ETHYLENE/PROPYLENE/STYRENE COPOLYMER, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, CALCIUM SODIUM BOROSILICATE, ISOPROPYL PALMITATE, SILICA DIMETHYL SILYLATE, HYDROXYSTEARIC ACID, PENTAERYTHRITYL TETRA-DI-T-BUTYL HYDROXYHYDROCINNAMATE, PROPYLENE CARBONATE, BHT, TIN OXIDE, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL ALCOHOL, CI 15850 (RED 6 LAKE), CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).
Bohater w okazałości:
Od producenta:
Aplikator:
Na dłoni:
Na ustach:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt dostałam na spotkaniu blogerek (Klik! i Klik!). Normalnie można go ucapić w Drogeriach Natura, kosztuje ok. 12 zł.
Zapach: delikatny.
Konsystencja: smarowidło na usta.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, odkręcane, w tonacji przezroczystości z czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 6 ml.
Wydajność: dobra. Takie opakowanie staczy na pół roku używania.
Działanie: dobre. Zacznę jednakże od tego, że nie lubię błyszczyków. Dlaczego? Dlatego, że pomalowane nimi wargi mają dziwną tendencję do przyciągania każdego fruwającego dookoła mej głowy luźnego kłaka. W efekcie usta miast zachwycać i wabić, robią za straszaka i sztuczne "wąsy" obklejone włosami zewsząd. Z błyszczykiem od Essence było niestety podobnie... Wystarczy chwila nieuwagi, lub wiatru i już - jak magnes - do ust zlatują się włosy z głowy radośnie przytwierdzając się. Normalnie jakaś dziwna magia! Mimo tego niemiłego akcentu, sam produkt nie jest zły. Ładnie nabłyszcza wargi, nadając ich wyrazistość i połysk diamentów. Usta prezentują się godne i dumnie, nie wysychając ani nie podrażniając się. Efekt ów trwa mniej więcej 2-3 godziny, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by błyszczyk użyć ponownie. Jego małe gabaryty idealnie nadają się do noszenia w torebce czy kurtce. Produkt ponadto ma delikatny zapach, dobry aplikator, miły dla oka kolor oraz niską cenę. Łatwo go także wypatrzeć na półkach sklepowych. Wszystko było zacnie i pięknie, gdyby nie ta lepkość... Nie mniej jednak, dla samego wypróbowania - polecam.
Ocena: 3+/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
wtorek, 10 maja 2016
57 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie miałam, ale nie przepadam za lepkością :)
OdpowiedzUsuńja wolę usta mocno podkreślone najlepiej trwałymi szminkami w krzykliwych kolorach :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie najlepsze błyszczyki ma Rimmel :)
OdpowiedzUsuńŁadny blask daje
OdpowiedzUsuńNie miałam go bo nie kupuję błyszczyków, wiec nawet nie zwrócił mojej uwagi ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie kusi mnie on:D
OdpowiedzUsuńJa też błyszczyków nie lubię. Dłuższe włosy mam i zawsze mi to się potem wszystko do tego błyszczyka przy wietrze przykleja...
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie przepadam za blyszczykami lubię pomadki w płynie ale takie co się nie lepią :)
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką zwolenniczką błyszczyków z widocznymi drobinami. W dodatku lepie mazie też mnie nie przekonują. Klei to się do włosów i najchętniej człowiek by się tego pozbył w mgnieniu oka ;) Ale efekt całkiem fajny na ustach. Jednak nie dla mnie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyków raczej nie używam, ale ten całkiem fajnie wygląda.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię błyszczyków które się kleją, używam ich zimą bo latem raz zwabiłam na usta muchę :P
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny i całkiem fajnie się u Ciebie prezentuję,dla mnie jednak błyszczyki są straszne-moje włosy bardzo się do nich przyklejają,nienawidzę tego :D
OdpowiedzUsuńMam tyle kosmetyków, że więcej kupić nie mogę :P Kilka błyszczyków mam więc kolejny jest mi niepotrzebny :)
OdpowiedzUsuńŁadny, ale ja nie lubię błyszczyków z drobinkami bo drapią mi usta ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam błyszczyki jednak przeszkadza mi w nich to samo co u Ciebie. Czyli magia przyciągania wszystkiego w tym włosów. Jednak czasami chce się je użyć nawet mimo takich problemów ale czego nie robi się dla wyglądu :'D
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny taki subtelny <3
Pozdrawiam i zapraszam:
http://nobeauty-nobeast.blogspot.com
nie miałam, nie używam. ;p
OdpowiedzUsuńOdcień bardzo mi się podoba. Świetnie wygląda na Twoich ustach. Podobnie jednak do Ciebie nie do końca przepadam za błyszczykami i tą charakterystyczną lepkością.
OdpowiedzUsuńJeść bym tego nie chciała, choć czasem noszę szminkę i zjadam ;) Szkoda, że się lepi, bo na ustach wygląda ładnie-naturalnie.
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za błyszczykami z powodu ich lepkości :(
OdpowiedzUsuńI don't know why but I stopped using lipglosses, these days I'm more of a lipstick girl.
OdpowiedzUsuńhttp://modaodaradosti.blogspot.com/
Zdecydowanie preferuję matowe pomadki❤️
OdpowiedzUsuńOstatnio nie przepadam za błyszczykami:)
OdpowiedzUsuńFajny kolor, taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki w mojej kosmetyczce można spotkać sporadycznie, górują w niej jednak pomadki w odcieniach czerwieni.
OdpowiedzUsuńNie miałam i zapewne nie kupię. Nie używam błyszczyków bo tak jak to napisałaś, włosy się kleją do ust :D
OdpowiedzUsuńCiekawy kolor ma ten błyszczyk, jednak nie kusi mnie on.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mazidłami do ust.
OdpowiedzUsuńKolor ma ładny, ale ja błyszczyków nie używam ...
OdpowiedzUsuńNie lubię błyszczyków i tego uczucia lepienia się do niego włosów. Buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńTego błyszczyku nie miałam. Kiedyś zawsze używałam błyszczyków z Maybelline. Teraz nie używam. Odzwyczaiłam się chyba ;)
OdpowiedzUsuńobecnie jestem wierną fanką pomadek, ale do błyszczyków i tak mam słabość:P
OdpowiedzUsuńNie używam błyszczyków :(. * Dzisiaj u nas słoneczko, a ja musiałam iść do pracy :(
OdpowiedzUsuńMocno się klei ten błyszczyk, więc nie przepadam za nim.
OdpowiedzUsuńlepkość mnie skutecznie zniechęca ;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor:)
OdpowiedzUsuńnie lubie blyszczykow a ten w dodatku zbyt blyszczacy
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za błyszczykami do ust :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię błyszczyków .
OdpowiedzUsuńnie lubie blyszczyków
OdpowiedzUsuńwolę pomadki :)
OdpowiedzUsuńChociaż nie przepadam za takimi błyszczykami to ten jest nawet interesujący;)
OdpowiedzUsuńHm nie lubie błyszczyków , ale ten ma ładny odcień ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Szkoda, że się klei, ale ma ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńStrasznie dawno nie używałam błyszczyka. Albo pomadka ochronna, albo czerwona szminka. :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za błyszczykami :)
OdpowiedzUsuńThat shade is so beautiful! xx
OdpowiedzUsuńŚwietny połysk. Nie lubię błyszczyków.
OdpowiedzUsuńBłyszczyk na ustach prezentuje się ładnie, jednak ja używam tylko szminek :) Podobnie jak ty, nie mogę znieść przyklejających się włosów ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne usteczka :) Błyszczyk prezentuje się ślicznie, choć podobnie jak Ty ja także nie przepadam za błyszczykami. Może i nawet je lubię, ale denerwuje mnie jak mi się włosy do nich kleją;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Praktycznie nie widac go na ustach :/
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
To najgorsze uczucie na ziemi, gdy błyszczyk przykleja się do ust. Wrr.
OdpowiedzUsuńJa również nie lubie błyszczyków, z tych samych powodów co Ty :(
OdpowiedzUsuńMiałam, ale jakoś nie przypadł mi do gustu :(
OdpowiedzUsuńnie lubię błyszczyków
OdpowiedzUsuńKolor w butelce wygląda zupełnie inaczej niż na ustach! Ja też nie lubię jak błyszczyk się przesadnie lepi, brr...
OdpowiedzUsuńNie lubie błyszczyków ;)
OdpowiedzUsuń