Witajcie!
Dziś post o który kilka z Was prosiło, czyli układanie włosów.
Jak wiecie, kudły Leona są kapryśne z natury: czasem proste, czasem pofalowane, czasem zszopowane.
Aby wyglądały i prezentowały się zacnie, potrzeba dobrej godziny.
Niestety, zwykle aż takim czasem normalny człek pracujący nie dysponuje.
Na szczęście Leon znalazł sposób, aby ów czas układania włosowego skrócić do mniej więcej 15 min.
Oto co robię zatem zaraz po umyciu i podsuszeniu głowy:
Efekt:
Dla zainteresowanych instruktaż słowny.
Czynności:
1. Rozczesz delikatnie podsuszone włosy.
2. Zbierz kudły w wysoki kucyk na czubku głowy i zabezpiecz luźno gumką typu frotka.
3. W połowie kucyka zbierz włosy i zabezpiecz je luźną gumką bez metalowych elementów.
4. Spryskaj całość - od ucha w dół - preparatem od KMS California Ad Volume czyli spray do włosów nadający objętość i utrwalenie: Klik!
5. Śpiewaj, maluj się, ubieraj itp.
6. Rozwiąż delikatnie związane włosy.
7. Roztrzep fale palcami.
8. Utrwal lakierem i ciesz się, że Ci wyszło!
Tak oczy Was nie mylą.
Cały trik polega na tym, aby włosy związać delikatnie w dwóch miejscach i czymś je utrwalić.
Dzięki temu, podczas malowania i ubierania się, kudełki zdążą się ładnie pofalować i podeschnąć.
Taka fryzura trzyma się dzień cały i wygląda naturalnie bardzo.
A Wy jak dziś kudełki ułożone macie?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
sobota, 7 maja 2016
65 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja w sumie tylko rozczesuję włosy, same się układają :D
OdpowiedzUsuńJa zostawiam zawsze proste i śpię w rozpuszczonych. Nie lubię efektu pogniecionych włosów ;/
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Naprawdę świetny pomysł. Piękne fale, a nakład pracy w tym kierunku wcale nie taki duży. Ja jednak musiałabym poczekać sporo jeszcze, bo moja fryzurka za krótka na takie metody. A na lato i tak troszkę skrócę pewnie ;) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle robię kitka na czubku głowy albo zwykłego warkocza, ale potem są brzydko odgniecione
OdpowiedzUsuńJa włosy rozczesuje dopiero po ich całkowitym wyschnięciu, inaczej byłabym łysa :P zazwyczaj rano jak je myje zostawiam w ręczniku, maluje się, ściągam ręcznik i podsuszam i dopiero rozczesuje. Moje włosy są tak proste że wystarczy mi przejechać raz szczotką i mam efekt prostownicy :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogłabym sobie pozwolić na takie wiązanie włosów po umyciu bo byłyby zbyt oklapnięte :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie by się takie fale trzymały może z pół godziny:/ No cóż zrobić:p
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje włosy w takiej wersji *_* muszę wypróbować twój sposób :D U mnie jest bardzo podobnie czasami nawet bez suszenia suszarką stają się proste, albo jakieś fale no i jak dobrze nie wyschną a ja pójdę spać to robi się sianko :D Zazwyczaj związuje je w pentelke albo jak chce fale to w warkocza :D
OdpowiedzUsuńMam za krótkie jeszcze włosy, że tak świetnie ułożyć jak Twoje :) Z tego co widzę z wieloma firmami współpracujesz, gratuluję takiego sukcesu :)
OdpowiedzUsuńhttp://aniaanaa.blogspot.com/
I oczywiście obserwuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://aniaanaa.blogspot.com/
Moje kręcioły są związane.
OdpowiedzUsuńJa nic szczególnego nie robię z włosami, a lakieru nie używam.
OdpowiedzUsuńŁadny efekt. Moje włosy są bardzo problemowe. Nie potrafię ich ułożyć tak żeby było dobrze. Jak były nieco dłuższe to kręciłam je na papiloty, efekt całkiem ok. Często mam związane bo mi przeszkadzają. Czasami suszę suszarką.
OdpowiedzUsuńPomysłowo! udanego weekendu!
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł :)
OdpowiedzUsuńja swoje zostawiam samym sobie, wtedy wyglądają najlepiej, nie wiążę ich
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, chętnie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind :*
Bardzo ciekawy pomysł, świetnie! A włoski to masz śliczne jak zawsze Ci to powtarzam. :P
OdpowiedzUsuńU mnie nie obejdzie się bez szczotki i suszarki, bo mam włosy do brody. A Tobie gratuluję tak długich włosów. Trzeba być wytrwałym, żeby takie cudo wyhodować ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ładnie się układają :) Ja zaplatam warkocz dobierany bardzo luźno.
OdpowiedzUsuńja zawijam w koczka. efekt jest podobny. jak mi dopisze szczęście. jak nie dopisze, to wywijają się na wszystkie strony ;)
OdpowiedzUsuńa ja mam dzisiaj rozpuszczone:)
OdpowiedzUsuńFajnie :) Ja po myciu po prostu suszę włosy;0
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
ja od jakiegoś czasu się "prostuję" ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj po myciu zaplatam w warkocz, ewentualnie zostawiam je rozpuszczone :) melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper sposób! Teraz mam kucyka wysoko, bo gorąco ;).
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i efektowny trik. Na moich lokach pewnie by się nie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest super! Ja robię podobnie tylko używam około 4-5 gumek i na długości trochę wyciągam z nich włosy (nie wiem czy będziesz wiedziała o co mi chodzi :D) i dopiero wtedy tworzą mi się fale :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubie odkształceń po kucykach na moich włosach, ale u Ciebie elegancko :)
OdpowiedzUsuńJa czesto korzystam z klamry większej do włosów - skręcam całość bez związywania, zapinam klamrą na czubku głowy a potem rozpuszczam :)
Ja z natury mam akurat fale, ale takie niewyjściowe, więc prostuje. :P
OdpowiedzUsuńA dziś mam koczka po nocy jeszcze. XD
Ja mam rozwichrzone, jak zwykle, ale... taki mój urok. XD
OdpowiedzUsuńJa rozczesuje włosy dopiero wtedy, gdy mi wyschną.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :D
OdpowiedzUsuńFakt, że ładnie to wygląda i pomysłowo.
OdpowiedzUsuńMalkontenka ma krótkie włosy i ot...:(
OdpowiedzUsuńJa swoje mam jeszcze krótkie więc w zasadzie ich nie układam, ale staram się żeby same schły
OdpowiedzUsuńno proszę:D
OdpowiedzUsuńCudowne włosy. Ja niestety po czymś takim wyglądałabym jak strach na wróble, bo moje kudły rzadko kiedy godzą się na współpracę ze mną.
OdpowiedzUsuńRobię dokładnie tak samo! :D
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób :-) Ja mam klasyczną prostotę na mojej łepetynie ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę to wypróbować! Może jakoś ujarzmię moje włosy :D
OdpowiedzUsuńBardzo prosty i efektowny trick:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysła, niestety nie skorzystam, bo nie zostałam obdarzona rosnącymi włosami :D
OdpowiedzUsuńja nie przepadam nad takim efektem :D w ogóle wkurzają mnie ostatnio moje włosy mam cohotę je zgolić ahhaha
OdpowiedzUsuńfajny pomysł , ja zazwyczaj albo zostawiam żeby same wyschły lub zawijam w koczka . może spróbuję jutro Twego triku ;)
OdpowiedzUsuńaaach, tez bym tak chciała! niestety (albo stety, bo podobno tak mi lepiej) moje włosy są krótkie i po wstaniu z łóżka wyglądam jak Chopin po koncercie :(
OdpowiedzUsuńFajny sposób na niesforne kosmyki :)
OdpowiedzUsuńJa mma takie naturalne i mi sie te fale nie podobają :D
OdpowiedzUsuńŚliczne fale ! Przyznam szczerze, że nie wpadłam na taki łatwy sposób :D
OdpowiedzUsuńSo precise and detailed thanks!
OdpowiedzUsuńWow, u Ciebie wyszedł świetny efekt. Ja mam tak proste włosy, że jak tylko nawet wykwalifikowana fryzjerka mi je kręci to prostują się po jakichś 2 godzinach. Teraz zresztą mam do ramion, więc nie byłoby u mnie takiego efektu. A tak mi się podobają fale :)
OdpowiedzUsuńja często zaplatam na noc 3 warkocze
OdpowiedzUsuńJa zwijam i spinam mokre gumką sprężynka i tak sobie schną ;)
OdpowiedzUsuńU mnie włosy schą z dobre 4-5 godzin i nie ma mowy by je zwizaćc bo rano jest armagedon ;)
OdpowiedzUsuńpiękne długie włosy ;) zanim ja zapuszczę to mini z 5 lat haha ;)
OdpowiedzUsuńja mam straszne włosy, cienkie i wypadają :(
OdpowiedzUsuńu mnie konkurs, do wygrania dwie pomadki golden rose także zapraszam http://mluucyy.blogspot.com/
Ja po myciu robię zwykły kucyk;)
OdpowiedzUsuńMi raczej długo włosy wysychają, dlatego nie związuję ich po umyciu :)
OdpowiedzUsuńŚliczny naturalny efekt :) Ja zazwyczaj głowa w dół i jadę z suszarką.
OdpowiedzUsuńCzesząc je przy tym cały czas. Wtedy są prościutkie bez zawijasów.
Fajny jest pomysł Twój, Leonie i kiedys też tak zrobię! Zazwyczaj mokre zaplatam w warkocz i śpię w nim :D
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem spróbuj zwinąć je w węzeł i potem rozczesać :)
OdpowiedzUsuńWow. Niezły pomysł! U mnie chyba by się nie sprawdził ;(
OdpowiedzUsuń