Witajcie!
Dziś sobie dłonie odżywimy.
Będę mówić o Lirene olejkowym serum do rąk, skórek i paznokci.
Słowo od producenta: "OLEJKOWE SERUM do rąk, skórek i paznokci intensywnie nawilża i wygładza skórę już po 1 zastosowaniu*.
Błyskawicznie się wchłania, pozostawiając delikatną, nietłustą warstwę ochronną, wyczuwalną nawet po kilku myciach dłoni. Intensywnie odżywcza formuła zawiera 3,5% kompleksu olejków (arganowego i babassu), dzięki czemu efektywnie eliminuje suchość, szorstkość i spierzchnięcie, sprawiając, że dłonie pozostają miękkie i delikatne przez dłuższy czas. Masło Shea regeneruje oraz łagodzi podrażnienia. Serum regularnie stosowane zmiękcza skórki oraz doskonale pielęgnuje paznokcie, odżywiając je i sprawiając, że stają się zauważalnie mocniejsze.
Stosowanie:
niewielka ilość kremu wmasować w skórę dłoni. Stosować kilka razy dziennie oraz jako kurację na noc. Przy skłonności do uporczywego pierzchnięcia naskórka stosować krem jako stała, systematyczna pielegnacje dłoni.
*test IN VIVO po 1 tyg stosowania.
Testowano dermatologicznie."
Bohater w tubie:
Od producenta:
Skład:
Otworek:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkty dostałam od Lirene. Normalnie można je tu ucapić tu za niecałe 11 zł.
Zapach: przyjemny, ciepły.
Konsystencja: kremowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie w charakterze białej butli z elementami czerwoności i złota i czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 75 ml.
Wydajność: dobra. Takie opakowanie starczy na jakieś 3 miesiące używania.
Działanie: zacne. Zacznę od tego, że tak jak kwiaty bez wody, tak ja nie wyobrażam sobie egzystencji bez porządnego kremu do rąk. Moje dłonie mają paskudną tendencje do wysuszania się w najmniej spodziewanych momentach: Klik! Dlatego też mazidło do rąk mam zawsze przy sobie. Krem od Lirene jest ze mną od grudnia i prawdziwie był on moim dobrym towarzyszem w tych trudnych, mroźnych dniach. Gdy tylko bowiem czułam, że skóra dłoni mi zaczyna wysychać i woła "pić" wyciągałam bez zastanowienia ów kremik i wsmarowywałam go w dłonie. Dzięki temu ręce odzyskiwały harmonię nawilżenia i odżywienia i gotowe były stawić czoła pogodzie na dworze wynoszącej -20 C. Tu od razu dodam, że serum szybko się wchłaniało oraz nie pozostawiało lepkiej warstwy. Poza tym było wydajne, ładnie pachnące i tanie. Wiem, że do kremiku owego wrócę nie raz, gdyż ewidentnie skradł serce moje i moich dłoni. Polecam.
Ocena: 5/5
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Miałyście?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
czwartek, 20 kwietnia 2017
65 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie używam takich ;P
OdpowiedzUsuńMiłego dnia ;)
w ogóle nie kremujesz dłoni?
UsuńMiałam kilka produktów tej firmy, ale jeszcze nic do rąk.
OdpowiedzUsuńzawsze możesz spróbować i do dłoni czegoś od nich:D
UsuńOoo... parabeny. Dawno nie widziałam ich w jakimkolwiek kosmetyku :P
OdpowiedzUsuńmi krzywdy ten skład nie zrobił:)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że kilka razy dziennie muszę smarować dłonie.
Pozdrawiam
ja też wcześniej często smarowałam dłonie bo mi wysychała skóra bardzo...
UsuńChyba sobie kupię i wypróbuje sama :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończył mi się krem do rąk.
Pozdrawiam serdecznie
o widzisz dobrze się składa;)
UsuńOoo. Myślę, że tym razem to coś dla mnie. Będę miała na oku :D
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko kremuję dłonie. Nie mam takiego nawyku. Ale jakoś nie widzę, zeby mi wysychały. Wyjątek stanowi zima i mrozy.. wtedy posiłkuję się kremami do rąk.. ale też jak mi się przypomni. :D
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuje ten produkt.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale dobrego kremu nigdy zbyt dużo ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale chętnie kupię jak gdzieś trafię. Ręce smaruje tylko na noc,więc musi to być coś odżywczego, a ten widzę spełniłby moje oczekiwania!
OdpowiedzUsuńmogłabym polubić to serum.
OdpowiedzUsuńIt seems a very good product!!
OdpowiedzUsuńlubię produkty Lirene, muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńI wouldn't be able to use it because of the parabens :(
OdpowiedzUsuńHave a nice day
It seems a very good product.
OdpowiedzUsuńHave a lovely day!
Cenię sobie tę markę. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo nawalili parabenów, więc raczej się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńMuszę go kiedyś wypróbować!
OdpowiedzUsuńwidzę że wart uwagi
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, na pewno kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńWolę bardziej naturalne kosmetyki, chyba się jednak nie skusze na ten :(
OdpowiedzUsuńNie miałam i nigdy nie rzucił mi się w oczy w sklepie.
OdpowiedzUsuńNigdy za dużo takich kosmetyków. Ja uzywam codziennie , o tym produkcie nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńcałkiem niezły produkt :) i cena też zadowalająca :) u mnie przy tych srogich mrozach najlepiej sprawdzał się olej kokosowy :D
OdpowiedzUsuńMialam i bardzo go lubie, wlasnie za szybkie wchlanianie i za brak tlustego filmu,radzi sobie naprawde swietnie z mpja ekstremanie sucha skora
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Un producto Mui interesante ♡ te sigo!besos
OdpowiedzUsuńChce go! :D i cena fajna :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie :) jak na razie jestem wierna garnierowi :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie szukałam czegoś do rąk bo mój krem się już skończył ;/ może przetestuje :)
OdpowiedzUsuńWitaj. Cieszę się, że Ciebie poznałam oraz że jest taki blog, w którym o kosmetykach jest mowa. To temat bliski kobietom. Lubię i stosuję, choć ostatnio ciągnie mnie w stronę kosmetyków naturalnych - takich z własnego ogrodu. Co będzie - nie wiem. Pożyjemy, zobaczymy. Na razie jestem konsultantką firmy Avon i są to dla mnie tematy ciekawe. Krem do rąk mam zawsze przy sobie, ale tego z Lirene jeszcze nie miałam. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTaki kremik mi się przyda muszę go koniecznie kupić :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale dość ciekawy krem ;) U mnie ostatnio kremy do rąk schodzą jak woda ;)
OdpowiedzUsuńskoro polecasz, to na pewno wypróbuję:D
OdpowiedzUsuńSuper! Świetny pomysł :) Na takie serum to ja mam ochotę. Bardzo fajne. Oby i u mnie się sprawdziło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Mój krem musi być na prawdę treściwy i dobrze natłuszczać skóre, jednocześnie dobrze się wchłaniać. I taki krem znalazłam w aptece :D niestety żaden drogeryjny nie nawilżał dobrze dłoni, efekt był na góra 2 godziny.
OdpowiedzUsuńSuper, że ci spasował:) Ja nie mam zamiaru się przywiązywać do żadnych serów, kremów i innych kosmetyków do dłoni;)
OdpowiedzUsuńa nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńCoś w sam raz dla mnie :]
OdpowiedzUsuńNice post dear :)
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńReally interesting post) Thanks a lot for sharing!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt!
OdpowiedzUsuńxxBasia
Ciekawy specyfik :)
OdpowiedzUsuńKremów do rąk zawsze mam tony w zapasach :-D
OdpowiedzUsuńSo precise and detailed thanks!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Nie miałam nigdy, ale chętnie bym wypróbowała, gdyż lubię produkty do rąk :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńI thick I need to use something like this.. my nails and cuticles are very sensitive.. i cannot wear nail paint.. :(
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję choć mi smarowanie dłoni dość topornie idzie ;)
OdpowiedzUsuńSkuszę się na niego.
OdpowiedzUsuńOlejkowe serum, a to krem, fajnie, bo po nazwie, zupełnie bym je zignorowała :P
OdpowiedzUsuńMoje dłonie po zimie stały się wysuszone. Gdzie go można dostać?
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, obecnie używam Ziai i kremiku z Lidla :D
OdpowiedzUsuńLirene is getting better and better)
OdpowiedzUsuńRównież nie wyobrażam sobie moich dłoni bez kremu...
OdpowiedzUsuńHmmm, może kupię... :)
OdpowiedzUsuńGreat post!
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś krem do rąk Lirene - ot taki przeciętniaczek ;)
OdpowiedzUsuńtej wersji jeszcze nie miałam
Lubię kosmetyki z Lirene :)
OdpowiedzUsuń