Witajcie!
Dziś się pożelujemy w kąpieli.
Będę mówić o żelu pod prysznic z Sence od Supershop.
Słowo od producenta: "Żel pod prysznic o świeżym zapachu mięty i radosnym aromacie lotusa. Idealnie pielęgnuje skórę, bardzo dobrze oczyszcza i nawilża."
Mazidło w butli:
Od producenta:
Otworek:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt dostałam na spotkaniu blogerek o którym pisałam tu: Klik! Normalnie można go ucapić tu za ok. 5 zł.
Zapach: świeży, morski.
Konsystencja: żelowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, przezroczyste w charakterze jako butla w tonacji biało-niebieskiej z białymi napisami od producenta. Pojemność: 500 ml.
Wydajność: średnia. Taki produkt starczy nam na jakieś dwa miesięce użytkowania.
Działanie: dobre. Zacznę od tego, że człowiek uczy się całe życie. W wieku 28 lat dowiedziałam się bowiem, że istnieje taki kwiat jak lotus. I że nie jest on lotosem. Mało tego, ów lotus wcale nie wygląda tak, jak niejaki lotos widniejący na etykietce żelu z Supershop. Tak więc teraz rodzi się pytanie: czy producentowi wkradła się literówka w nazwie kwiecia użytego do żelu (lotus, lotos - jeden pies), czy też specjalnie tak zrobił, coby potencjalnego kupującego zaciekawić? Jak dla mnie bardziej prawdopodobne jest to pierwsze, gdyż woń żelu ewidentnie jest lotosowa. Sam produkt natomiast jako rzecz ciało myjąca, jest typowym średniakiem. Ot z brudu i kurzu nas oczyści, trochę piany da, ładnie zapachnie w trakcie mycia. Specyfik niestety nie ma właściwości nawilżających ani odżywczych - od tego są raczej kremidła. Warto dodać, że żel jest niezbyt wydajny; aby wytworzyć jaką-taką pianę potrzeba nalać naprawdę sporo produktu pod bieżącą wodę... Mazidło nie uczuliło mnie ani nie zapchało. Cena jego też nie jest wygórowana. Nie kupię go jednak ponownie, bo primo: z dostępnością stacjonarną jest kiepsko, a secudno: nie lubię, jak ktoś robi sobie ewidentne psikusy ze składnikami sprzedawanych przez siebie wyrobów.
Ocena: 3/5
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Miałyście?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
wtorek, 11 kwietnia 2017
56 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jeżeli chodzi o żele pod prysznic to wolę kremowe i najlepiej o zapachu takim wieczoro-relaksującym :)
OdpowiedzUsuńmi zapach najbardziej kwiatowy odpowiada:D
UsuńLotos czy lotus oto jest pytanie...
OdpowiedzUsuńodpowiedzi nań nawet filozofowie nie znają:D
UsuńCzyli zdecydowanie na nie. Szkoda, bo ten "lotus" Zapowiadał się kusząco. Ale przynajmniej wiadomo co trzeba omijać.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka serdeczne! :)
nazwa sama w sobie zaciekawia ale szału nie robi;)
UsuńA mnie produkt zaciekawił na 5/5. Z racji, że nie oczekuje od żelów pełnego nawilżenia a przede wszystkim oczekuje dobrego oczyszczenia. Nawilżyć ciało mogę kremami. Owszem, lepiej jak ma się wszystko w jednym, ale bez tego mozna sobie poradzić :)
OdpowiedzUsuńjak go spotkasz to wypróbuj jeśli Ci się spodobał:)
UsuńOt przeciętniak jakich wiele. Ma myć i myje. A że lotus to co innego niż lotos.. Mi się lotus z motoryzacją kojarzy ale cóż. :D
OdpowiedzUsuńI hate when trademarks try to cheat us with the ingredients.
OdpowiedzUsuńHave a lovely day!
lubię takie duże pojemności, wczesnej o nim nie słyszałam
OdpowiedzUsuńLotosowo/lotusowe zamieszanie, ja też nie wiedziałam o różnicy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale nie wiem czy by mi się zapach spodobał :)
OdpowiedzUsuńPrzeciętniak z tego co widzę.
OdpowiedzUsuńpure blue :) have a nice day Kathy :))
OdpowiedzUsuńNie byłam świadoma, że to jednak większa różnica :P
OdpowiedzUsuńHeh ja też nie wiedziałam że jest takie coś jak lotus :D Myślałam że to to samo ;p Szkoda że taki średniak
OdpowiedzUsuńNIe mój typ...
OdpowiedzUsuńMiłego wtorku :)
Jak ma miętę to nawet chętnie bym go wypróbowała! :D
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie widząc zdjęcia, ale tylko do momentu przeczytania Twojej recenzji. Nie zachęciłam się do kupienia - średniaków na rynku dużo. Poczekam na coś super superowego :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie nie wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMusimy przetestować przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie zamierzam posiadać; -)
OdpowiedzUsuńRaczej mnie nie zaciekawił ;) W drogerii również nie zwróciłabym na niego uwagi mimo całej lotosowo-lotusowej zagadki :D
OdpowiedzUsuńczyli żel jak żel :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie zachęca.
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za kosmetykami o morskim zapachu, bo kojarzą mi się z odświeżaczami do kibelka. Wolę kwiatowe :)
OdpowiedzUsuńChyba go sobie odpuszczę, zostanę przy sprawdzonych żelach :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale skoro szału nie ma, to bez żalu spasuje.
OdpowiedzUsuńoch, nigdy nie spotkałam tego produktu ;) zostanę raczej przy tych znanych ;)
OdpowiedzUsuńPołączenie zapachowe ciekawe ale chyba nie mój typ 😉
OdpowiedzUsuńNie skusiłabym się na niego...
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale to połączenie zapachowe raczej nie dla mnie....
OdpowiedzUsuńI do not understand brands that want to fool with ingredients.XX
OdpowiedzUsuńTego nie miałam☺
OdpowiedzUsuńTak średnio się prezentuje chociaż ze względu na cenę może bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńjakoś ten kolor i opakowanie tak zajeżdża i tandetą ;P
OdpowiedzUsuńNie miałam, tego żelu, ale raczej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie wygląda na "tanią jakość" ale skoro myje i oczyszcza to czego więcej nam potrzeba ;]
OdpowiedzUsuńWażne, że myje. Szkoda, że się nie pieni :D
OdpowiedzUsuńnie miałam tego gagatka
OdpowiedzUsuńHmmmm.... Chyba już gdzieś widziałam to opakowanie !
OdpowiedzUsuńAle nie jestem pewna! Zdobędę too!!
Pozdrawiam cieplutko!
Nie znam tego produktu.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRaczej na ten si nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się przetestować.
OdpowiedzUsuńTeż nie słyszałam o lotus?? A nie Lotos hmm chyba że to jest to samo :D chyba faktycznie jest błąd w nadruku :P
OdpowiedzUsuńA myślałam, że będzie taki wow... :/
OdpowiedzUsuńZapach z pewnością przypadłby mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńwole peelingi i ostatnio balsamy pod prysznic ;p ale po patrze za nimi w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy :/
OdpowiedzUsuńNo to mamy zagadkę :)tylko szkoda że żel średnio się sprawdził .
OdpowiedzUsuńtakiego żelu nie miałam :) ostatnio używam żelu z Biedronki i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patryk
i mnie do gustu nie przypadł szczególnie ten produkt nie zachwycił krzywdy nie zrobiła ale powrotu nie planuję
OdpowiedzUsuńOd razu zaczęłam się zastanawiać, czy ja jestem niedouczona, czy też oni coś zachachmęcili. Dzięki za wyjaśnienia w sprawie kwiatka. :)
OdpowiedzUsuńI like the smell of menthol in the products
OdpowiedzUsuń