Dziś włosów czas.
Będę mówić o Goldwell InnerEffect RePower, czyli odżywce do spłukiwania do włosów farbowanych.
Słowo od producenta: "Lekka odżywka o natychmiastowym działaniu bez spłukiwania. Odżywia włosy, nadając witalności i blask. Kolor włosów jest bardziej intensywny, a włosy są wyraźnie zdrowsze. Seria zapewnia kompletną regenerację włosów, odnawia włosy od wewnątrz, aktywne składniki chronią i leczą włókna włosów i kolor na powierzchni.
Rodzaj włosów:Do włosów cienkich, zniszczonych farbowaniem.
Aplikacja:Stosować niewielką ilość na lekko osuszone rcznikiem włosy, nie spłukiwać. Dla lepszego efektu, zaleca się stosowanie innych produktów z tej serii.
Aktywne składniki:
Nano Kapsułki - starają się zwiększyć wchłanianie substancji w głąb włosa, zapewniając jednocześnie optymalną ochronę kolorów.
Odżywcze białka - zapewnia długotrwałą objętość, elastyczność i witalność.
Nawilżające lipidy - zapewniają długotrwały połysk i bogactwo.
System Color Protection z filtrem UV i antyoxydantami - zachowuje kolor i chroni włosy przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych."
Nano Kapsułki - starają się zwiększyć wchłanianie substancji w głąb włosa, zapewniając jednocześnie optymalną ochronę kolorów.
Odżywcze białka - zapewnia długotrwałą objętość, elastyczność i witalność.
Nawilżające lipidy - zapewniają długotrwały połysk i bogactwo.
System Color Protection z filtrem UV i antyoxydantami - zachowuje kolor i chroni włosy przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych."
Skład:
Mazidło w opakowaniu:
Od producenta:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik ten otrzymałam od Handsome-men.pl. Normalnie można go znaleźć w sklepach fryzjerskich, gdzieś za ok. 39 zł.
Zapach: słodki, przyjemny, pudrowy.
Konsystencja: pachnący glutek.
Opakowanie i pojemność: butla plastikowa, w tonacji czerwonej z elementami niebieskości i białością napisów od producenta. Pojemność: 200 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Produkt powinien wystarczyć na kilka miesięcy użytku.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że to moja pierwsza styczność z profesjonalnymi kosmetykami firmy Goldwell. Wcześniej używałam zwykle odżywek drogeryjnych, które sprawowały się całkiem dobrze. Natomiast, nie powiem że nie, korciło mnie, aby sięgnąć po coś z tzw. wyższej półki. Dzięki Handsome-men.pl moja zachcianka została mi doręczona do rąk tak, abym mogła dzielnie rozpocząć pierwsze testy. I powiem Wam, że nie zawiodłam się na niej. Przede wszystkim odżywienie i blask, jaki dała włosom.
Kudełki wręcz błyszczały jak opętane. Wszystkie łuski i nierówności włosowo zostały zamknięte, przez co powierzchnia włosa wygładziła się i wyglądała jak tafla. Jak jej używałam? Co dwa, trzy dni przed myciem lub po myciu włosów w metodzie OMO (odżywka-mycie-odżywka). Wystarczyła dosłownie objętość produktu równa ziarnku fasoli by uzyskać pożądany efekt na mym włosiu. I do tego ten miły, pudrowy zapach, jaki towarzyszył aplikacji mazidła... Ach! Szkoda tylko, że produkt jest ciężko dostępny w stacjonarnych sklepach i kosztuje więcej niż symboliczne 10 zł. Nie mniej jednak, jeśli pod uwagę weźmiemy działanie i wydajność - myślę, że warto zaryzykować i zakupić zioma. Polecam.
Ocena: 4/5
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Miałyście?
Kathy Leonia
PS. Zapraszam do polubienia Leona na FB: Klik!
Cena i dostępność: specyfik ten otrzymałam od Handsome-men.pl. Normalnie można go znaleźć w sklepach fryzjerskich, gdzieś za ok. 39 zł.
Zapach: słodki, przyjemny, pudrowy.
Konsystencja: pachnący glutek.
Opakowanie i pojemność: butla plastikowa, w tonacji czerwonej z elementami niebieskości i białością napisów od producenta. Pojemność: 200 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Produkt powinien wystarczyć na kilka miesięcy użytku.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że to moja pierwsza styczność z profesjonalnymi kosmetykami firmy Goldwell. Wcześniej używałam zwykle odżywek drogeryjnych, które sprawowały się całkiem dobrze. Natomiast, nie powiem że nie, korciło mnie, aby sięgnąć po coś z tzw. wyższej półki. Dzięki Handsome-men.pl moja zachcianka została mi doręczona do rąk tak, abym mogła dzielnie rozpocząć pierwsze testy. I powiem Wam, że nie zawiodłam się na niej. Przede wszystkim odżywienie i blask, jaki dała włosom.
Kudełki wręcz błyszczały jak opętane. Wszystkie łuski i nierówności włosowo zostały zamknięte, przez co powierzchnia włosa wygładziła się i wyglądała jak tafla. Jak jej używałam? Co dwa, trzy dni przed myciem lub po myciu włosów w metodzie OMO (odżywka-mycie-odżywka). Wystarczyła dosłownie objętość produktu równa ziarnku fasoli by uzyskać pożądany efekt na mym włosiu. I do tego ten miły, pudrowy zapach, jaki towarzyszył aplikacji mazidła... Ach! Szkoda tylko, że produkt jest ciężko dostępny w stacjonarnych sklepach i kosztuje więcej niż symboliczne 10 zł. Nie mniej jednak, jeśli pod uwagę weźmiemy działanie i wydajność - myślę, że warto zaryzykować i zakupić zioma. Polecam.
Ocena: 4/5
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Miałyście?
Kathy Leonia
PS. Zapraszam do polubienia Leona na FB: Klik!
Moje włosy nie lubią odżywek. Jedynie dwie przypadły im do gustu, a tak to jest masakra :D
OdpowiedzUsuńJakie to odzywki takie dobre?;)
UsuńNie miałam jeszcze tego produktu, ale chętnie się za nim rozejrzę.
OdpowiedzUsuńTo daj znac jak sie spisze u Ciebie;)
UsuńCiekawa jestem tego pudrowego zapachu odżywki <3
OdpowiedzUsuńBardz fajny jest;)
UsuńNie farbuję - nie przyda się. Płuczę pokrzywą i podobno mi ciemnieją od tego. :)
OdpowiedzUsuńJa kiedys w rumianku plukalam ale skalp mi wysuszyl...
Usuńnie farbuję włosów to nie skorzystam:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Cena biorac pod uwagę, że produkt jest wydajny i skuteczny mnie nie zniechęca. Może po najbliższym farbowaniu sobie sprawie, bo wtedy moje klaczki są straaaasznie wymagające ;)
OdpowiedzUsuńJa farbuje, ale na ten moment używam masek firmy Kallos i jestem bardzo zadowolona. Również polecam :) ostatnio zrobiłam sobie domowymi sposobami zabieg nanoplex podczas farbowania - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza się maska firmy Garnier, taka żółta z awokado ;) A po takie specjalistyczne produkty nie sięgam, właśnie z względu na cenę wyższą niż te '10zł' ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy, przyzwyczaiłam się do Loreala...
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam profesjonalnej odżywki :(
OdpowiedzUsuńJa póki co nie farbuje włosów więc nie muszę sięgać po tego typu kosmetyki
OdpowiedzUsuńładne opakowanie, kiedyś miałam próbki z Goldwella ale nie używałam mimo ciekawości mojej jakoś tak sie złożyło, a kosme profesjonalną lubię
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńmarzę o efekcie tafli :)
OdpowiedzUsuńProdukt w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie farbuję włosów więc nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem sympatycznie, ciekawe jak na moich szkutkach by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńGreat review :)
OdpowiedzUsuńNew post on my blog: http://vesnamar.blogspot.rs/2016/07/zara-yellow-jacket.html
Nie znam produktów z tej marki
OdpowiedzUsuńNigdy nie farbowałam włosów więc nie dla mnie ta odżywka. Moja mama by się pewnie skusiła i przetestowała z chęcią :D
OdpowiedzUsuńMój blog
wygląda fajnie ciekawe jak by u mnie się sprawdził :P
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o odżywki to głównie kupuję te do 15 zł.
OdpowiedzUsuńNa moich włosach mogę wypróbować wszystko, tyle już w życiu przeszły że nic im nie zaszkodzi :D
OdpowiedzUsuńja kupuję tylko drogeryjne, ewentualnie robię sama. profesjonalnych raczej nigdy nie miałam ;/ a ostatnio coś mi się bardziej przetłuszczają, więc muszę się wziąć za te włoski moje biedne..
OdpowiedzUsuńZupełnie nie ufam odżywkom, które mają alkohol na drugim miejscu w składzie. Z profesjonalnych kosmetyków najbardziej lubię te od L'Oreal Proffessionel, zwłaszcza szampon Intense Repair.
OdpowiedzUsuńCóż.. wyższa półka więc i działanie lepsze. Zastanawiałam się czytając.. czy nie obciąża włosów. Na tą chwilę używam profesjonalnych produktów Joanny na zmianę z Farmoną.
OdpowiedzUsuńA ja używam tylko szamponów dla dzieci i żółtej odżywki z Garniera, którą już chyba wszyscy znają :D
OdpowiedzUsuńPrzy dobrym działaniu i wydajności, cena nie jest taka straszna :). Choć szczerze mówiąc, mnie ten produkt nie przekonuje do siebie.
OdpowiedzUsuńKochana!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji jak tu zajrzałam, powiedz mi co polecasz na wypadające włosy? Od stresu garściami mi lecą :/ mam wcierke z jantara kupiłam w aptece szampon i biorę falvit co polecisz jeszcze?:*
Odpisz u mnie ba blogu, bo nie mam jak dodać Cie do obserwowanych teraz, buziaki:*
I never tried this brand, but I really love how it looks like. Must work nice!
OdpowiedzUsuńKireiKana
Pudrowy zapach? Mogłabym polubić.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej odżywki:D
OdpowiedzUsuńMiało być "odżywce":D
UsuńSłyszałam o tej marce i dobre działanie mnie nie dziwi :) Mój chłopak miał cos do stylizacji włosów i byl bardzo zadowolony;)
OdpowiedzUsuńW sumie potrzebowałabym odżywki do włosów.. hm, dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńOsobiście myję włosy codziennie, odżywki stosuję dość dużo i kurczę jak dla mnie cena za wysoka :(
OdpowiedzUsuńLooks like a great product
OdpowiedzUsuńI follow your blog
Join me please
https://softcutie.blogspot.com
do farbowanych, to nie dla moich
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj pofarbowałam sobie włosy i taka odżywka byłaby dla mnie idealna. Na pewno się za nią rozejrzę :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDenat tak wysoko w składzie sprawia, ze na pewno go nie kupię:)
OdpowiedzUsuńHi dear! What a nice review, I've never heard about this brand before. I follow you :) thanks for visiting my blog! :)
OdpowiedzUsuńJa również nie farbuję włosów, więc nie będzie dla mnie odpowiednia. Pozdrawiam serdecznie!:))
OdpowiedzUsuńxxBasia
Ja farbuje i chętnie kupię ją:)
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja :) fajnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, miałam kiedyś szampon GoldWeel i nawet się polubiliśmy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale markę uwielbiam
OdpowiedzUsuńja na jeszcze nie farbuję włosów, więc nie zwracam uwagi na tego typu odżywki...
OdpowiedzUsuńMnie też coraz bardziej ciągnie do produktów z wyższej półki, jeśli chodzi o pielęgnacje włosów, jednak czaję się na jakieś promocje. :D
OdpowiedzUsuńThanks for the interesting review!
OdpowiedzUsuńxx from Bavaria/Germany, Rena
www.dressedwithsoul.com
Spodobało mi się zwłaszcza to zdanie o zamknięciu łusek włosa i wygładzeniu :D Ja nie farbuję włosów, więc odpada, moja ulubiona to z serii Pantene.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio ma tak przesuszone włosy, że przydałoby mi się coś profesjonalnego i chyba odwiedzę moją fryzjerkę z prośbą o podpowiedź.
OdpowiedzUsuńJa już od xx lat nie farbuje włosów :) ale recenzja jak najbardziej na + :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę coś tej firmy, ale możliwe, że bym polubiła tę odżywkę, moim obecnym ulubieńcem jest bananowa maska Kallosa :)
OdpowiedzUsuńkompletnie nie znam marki:P ja to już nie wiem czego do włosów używać :D cy do farbowanych, zniszczonych, łamliwych, suchych :D masakra:D
OdpowiedzUsuńCzemu Ty nie używasz popularnych marek ;p Jak coś recenzujesz to na ogół pojęcia nie mam skąd ta marka w ogóle ;p
OdpowiedzUsuńkorzystałam z produktów tej firmy, ale akurat nie z tego, a mam teraz tyle tych rzeczy do włosów, ze az za duzo :D/Karolina
OdpowiedzUsuńCena chyba mnie nie przekonuje :P
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o odżywki to zostaję przy Ziaji albo Nivei, cena mnie tu nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńCzasami warto jest wydać trochę więcej pieniędzy. Zawsze to człowiek jest pewny, że produkt zadziała:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie kojarzy mi się z produktem profesjonalnym. Mógłby być łatwiej dostępny :) Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam szansy wybróbować tą odżywkę. Aktualnie stosuję z Nivey :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście wolę stosować bardziej naturalne kosmetyki do pielęgnacji włosów, ale od czasu do czasu można zaszaleć z czymś profesjonalnym. ;)
OdpowiedzUsuń